ggg ggg ggg

Zawołani po imieniu – Upamiętnienie Józefy i Józefa Dmochów oraz Jana Kowalskiego

We wtorek, 14 czerwca w Poświętnem, na terenie przed Zespołem Szkolno-Przedszkolnym im. por. Stanisława Lecha, Instytut Pileckiego wraz z partnerami samorządowymi, a przede wszystkim z rodzinami „Zawołanych po imieniu”, odsłonił kamień poświęcony Józefie i Józefowi Dmochom oraz Janowi Kowalskiemu – zamordowanym przez niemieckich żandarmów za ukrywanie grupy żydowskich mężczyzn.

W wydarzeniu wzięli udział licznie przybyli goście i mieszkańcy m.in.: Rodzina Józefy i Józefa Dmochów oraz Jana Kowalskiego, wiceminister Rozwoju i Technologii Piotr Uściński, poseł na Sejm RP Jarosław Krajewski, starosta Ostrowi Mazowieckiej Zbigniew Chrupek, wicestarosta wołomiński Piotr Borczyński, przewodniczący Rady Powiatu Adam Pietrzak wraz z radnymi: Pawłem Śliwą, Robertem Roguskim i Kazimierzem Rakowskim, przedstawiciele Związku Sybiraków Koło Wołomin, NSZZ Solidarność Koło Wołomin na czele z przewodniczącym Józefem Radzio, płk Michał Pykacz z I Warszawskiej Brygady Pancernej, zastępca wójta Gminy Poświętne Marek Szałwia oraz radni gminni i poczty ze szkół.
Wszystkich zgromadzonych powitał Zastępca Dyrektora Instytutu Pileckiego, dr Wojciech Kozłowski, który przypomniał o misji programu Zawołani po imieniu: „Za każdym razem, kiedy się spotykamy pamiętamy i oddajemy cześć bohaterom i zwracamy się do rodzin tych bohaterów z wdzięcznością za ich pamięć i za to, że nosili w sobie przez kilkadziesiąt lat historię własnej rodziny, a teraz zechcieli się tą historią z nami podzielić. (…) Dlaczego wołamy po imieniu? Po pierwsze, aby przywrócić pamięć. Po drugie, chcemy oddać szacunek i cześć, i przywrócić godność zamordowanym – Józefie, Józefowi, Janowi. Ostatni powód to sprawiedliwość. Józefa, Józef i Jan zostali zamordowani, a pamięć o nich miała zaginąć. Sprawców nie ma. To, co możemy zrobić to przywrócić im godność poprzez symboliczne odwołanie kary śmierci, którą Niemcy na nich wykonali”.
Wnuczka Dmochów, Pani Grażyna Prostko, powiedziała: „W imieniu swoim oraz pozostałych 11 wnuków Józefy i Józefa Dmochów, prawnuków i praprawnuków chciałam z serca podziękować wszystkim pracownikom Instytutu Pileckiego z Panią Dyrektor Magdaleną Gawin na czele. Dzięki Wam mogliśmy się tutaj spotkać i upamiętnić naszych przodków, którzy za pomoc drugiemu człowiekowi zostali zamordowani przez Niemców w czasie II wojny światowej, 15 lipca 1943 roku. (…) Zarówno tata, jak i jego siostry, do ostatnich dni nie mogli ze spokojem opowiedzieć o tym, co się wtedy wydarzyło. Żałuję, że nie doczekali upamiętnienia swoich rodziców”.
Wicestarosta Piotr Borczyński podziękował wszystkim współorganizatorom oraz osobom, które przyczyniły się do upamiętnienia najwyższej ofiary złożonej przez mieszkańców powiatu wołomińskiego w celu ratowania rodzin żydowskich w czasie niemieckiej okupacji. Podkreślił, że pamięć historyczna i upamiętnienie postaci bliskich mieszkańcom – sąsiadów, krewnych, przodków zasługuje na szczególną opiekę i kultywowanie przez społeczność lokalną.
Warto podkreślić, że to już 26 upamiętnienie w ramach programu „Zawołani po imieniu”.
Liczba „Zawołanych” wynosi obecnie 59 osób.
Józefa i Józef Dmochowie wraz z sześciorgiem dzieci mieszkali w niewielkiej wsi Helenów, w okolicy Poświętnego. Ich gospodarstwo znajdowało się na uboczu wsi, w pobliżu torów kolejowych. W Helenowie mieszkał również pełniący funkcję podsołtysa wsi Jan Kowalski.
Jak opowiada badający tę historię dr Grzegorz Kuba – prawdopodobnie od początku lata 1943 r. rodzina Dmochów udzielała pomocy grupie około dziesięciu nieznanych z imienia i nazwiska Żydów. Gdy w lipcu 1943 r. w gospodarstwie Dmochów pojawili się Niemcy, kilku Żydom udało się zbiec, dwóch zostało zastrzelonych, a dwóch pojmanych. Następnie Niemcy aresztowali Józefę i Józefa Dmochów. Zatrzymali też Jana Kowalskiego oraz jego żonę Ludwikę, zarzucając im wspieranie akcji pomocowej Dmochów.
Tragiczny finał tej historii miał miejsce w Radzyminie. Wszyscy aresztowani zostali przewiezieni do siedziby niemieckiej żandarmerii, gdzie pojmani Żydzi zostali niezwłocznie zamordowani. Małżeństwo Dmochów oraz Jana Kowalskiego uwięziono i poddano brutalnym przesłuchaniom, a 15 lipca 1943 r. rozstrzelano. Józef i Józefa Dmoch oraz Jan Kowalski zostali pogrzebani w zbiorowej mogile w lesie Wilcze Góry, pomiędzy Radzyminem i Łąkami. Nie wiadomo, gdzie spoczywają szczątki ukrywanych przez Dmochów Żydów.
Dzięki wysiłkowi Instytutu Pileckiego o „Zawołanych po imieniu” z pewnością będą pamiętać nie tylko mieszkańcy Gminy Poświętne i Gminy Radzymin, ale także wszyscy, którzy usłyszą o Wilczych Górach.

/opr. R.L.; źródło: Instytut Pileckiego/

1 085 views

Zamieścił: admin

Udostępnij ten artykuł na
Przeczytaj poprzedni wpis:

Zamknij