Promocja nowej książki Cezarego Gmyza okazją do spotkania z dziennikarzem z niezwykłych losach i charakterze.
Łochowski Klub Tygodnika Gazeta Polska zaprosił w ubiegły piątek 17 maja 2013 r. na spotkanie, o którym można powiedzieć wiele dobrego. Było ciekawe. Osoba, którą zaproszono do Łochowa, to postać nietuzinkowa, skomplikowana, ale potrafiąca swoje opinie i odczucia przekazać w sposób jasny i zdecydowany. Był to świetny pomysł i należą się gratulacje prowadzącemu radnemu i przedstawicielowi Prawa i Sprawiedliwości Robertowi Gołaszewskiemu.
Spotkanie autorskie z redaktorem Cezarym Gmyzem promującym swoją książkę pt. „Zawód: dziennikarz śledczy” było wyjątkowe nie tylko ze względu na tematykę samej książki, w której autor przedstawił wiele sensacyjnego i być może nieznanego szerzej materiału. Książka przecież traktuje o wielu aferach, czy działaniach, z jakimi zetknął się jej autor w swojej pracy dziennikarskiej. Książka szalenie wciągająca, bardzo ciekawa i, niestety, zdaniem niektórych frustrująca. Dla osób interesujących się kulisami III RP – lektura obowiązkowa Warto ją przeczytać.
Spotkanie rozpoczęto od krótkiego materiału filmowego mówiącego o Gazecie Polskiej i jej 20-letniej działalności. Była też mowa o Telewizji Republika, która zdobywa swoje miejsce i jej rosnącej popularności dzięki nawiązaniu współpracy z Cyfrowym Polsatem oraz platformą zrzeszającą telewizje kablowe. Cezary Gmyz pochwalił się przy okazji, iż to on wymyślił nazwę „Telewizja Republika”. Są również proponowane odpłatne karty dostępu do Telewizji Republika pozwalającej na oglądanie i zamieszczanie niezależnych programów. Karty są też formą wsparcia tego medium i dają inne jeszcze korzyści.
Cezary Gmyz podkreślił, że chce się spotykać z odbiorcami i przyjmuje wszystkie zaproszenia. Jego zdaniem media „odkleiły się od rzeczywistości, nie wiedzą jak wygląda rzeczywistość naszego kraju”. Następnie przeszedł do przedstawienia całej historii związanej z jego publikacją związaną z wrakiem Tupolewa, zwolnieniem jego oraz innych dziennikarzy z pracy przez wydawcę gazety Grzegorza Hajdarowicza oraz całej otoczce i nagonce, której został poddany.
Dzięki temu spotkaniu można było wyrobić sobie zdanie na temat bulwersujących zdarzeń z niedalekiej przeszłości związanych ze skandalicznym potraktowaniem dziennikarzy i samego Cezarego Gmyza po opublikowaniu rewelacyjnych informacji na temat wykrycia na wraku samolotu katastrofy pod Smoleńskiem z 2010 r. substancji typu trotylu i C4 (nowoczesną mieszance wybuchowej). Artykuł o „Trotylu na wraku Tupolewa” ukazał się 30.10.2012 w „Rzeczpospolitej”, a w najnowszym numerze „Do rzeczy” /nr 13-14/2013/ ukazał się jego dalszy ciąg p.t. „Nie tylko trotyl był na wraku”. Okazało się, że: „testy przesiewowe, jakie prowadzili biegli wykazały też obecność bardzo silnych substancji wybuchowych: oktogenu /HMX/ i heksogenu /RDX/ oraz t.zw. materiału inicjującego para-mononitrotoluenu/p-MNT/”. Ze szczegółami opisał przebieg zdarzeń i na zakończenie puentował: „Hajdarowicz zabił „Uważam Rze” oraz „Rzeczpospolitą”, ale położył zasługi, bo powstały w to miejsce dwa tytuły o znacznie wyższym nakładzie, a dotarcie Telewizji Republika przekroczyło zainteresowaniem inne znane telewizje”. Kolejne pytanie dotyczyło wsparcia od mediów i środowiska dziennikarskiego dla wyrzuconego z pracy redaktora Gmyza. Następne zaś rozmawiano o dziennikarstwie śledczym, sposobach pozyskiwania informacji. Jak się okazuje najważniejszym dla redaktora Cezarego Gmyza jest bezwzględne chronienie swoich źródeł informacji. Jest z tego dobrze znany, że ich mimo nacisków nigdy nie wyjawia, że wiele informacji uzyskuje nawet nie zabiegając o to. Mówił też więcej na temat Telewizji Republika, Telewizji Trwam i Radiu Maryja. Poruszano także inne tematy, tak, ze każdy zainteresowany mógł dopytać się o sprawy i poglądy autora.
Po zakończeniu spotkania Cezary Gmyz podpisywał swoją książkę osobom, które ją kupiły i na pamiątkę spotkania w Łochowie prosiły o autograf.
/J.Cz./