Kurier W:
Wiemy, że Pani Wójt ma również wspaniałych radnych i bardzo dobrze wam się współpracuje, że budżet na 2017 roku został przyjęty jednogłośnie, co się rzadko zdarza. Czy uważa Pani, że budżet 2017 roku jest prorozwojowy? Czy odpowiada na potrzeby mieszkańców?
Wójt Bożena Kordek:
Proszę Państwa, budżet 2017 roku na pewno jest budżetem prorozwojowym i bardzo ambitnym. Czekają nas wielkie wyzwania, bo w tym budżecie jest ponad 80 poważnych zadań. Zamierzamy przeznaczyć z naszego budżetu ponad 12 milionów na inwestycje. Mając w budżecie własne środki, chcemy sięgać po środki unijne i środki rządowe. Być może jest jeszcze za wcześnie mówić o tym, jakie zadania uda nam się zrealizować.
Na sesji, rekomendując budżet i zabiegając o poparcie radnych podczas sesji podkreślałam, że jest to żywy organizm, na którym musimy mądrze i konsekwentnie pracować. To, co Pani redaktor powiedziała bardzo mnie cieszy, tym bardziej, że jako wójt zaczynałam pracę z zaledwie jednym radnym, który był z mojego komitetu. Tym bardziej cieszy mnie, że radni, pochodzący z innych komitetów, także przychylili się do propozycji przedstawionych przeze mnie w budżecie roku 2017. Już w czerwcu 2015 roku większość mi zaufała co pozwoliło mi zmieniać ówczesny budżet. Mówię o tym dlatego, że gdyby nie budżet roku 2015 i jego zmiany, nie mielibyśmy budżetu roku 2017. Wynika to z faktu, że musieliśmy zaplanować w roku 2015 wykonanie bardzo wielu projektów. Nie miałam w szufladach propozycji chociażby projektów drogowych, czy budowlanych, które mogłyby być realizowane ze środków zewnętrznych, w tym unijnych. Włożyliśmy wiele pracy by te projekty po prostu zrobić. Przykładowo, niektóre projekty musimy przygotowywać minimum pół roku, a inne np. wodociągowo – kanalizacyjne, wymagają uzgodnień z wieloma instytucjami przez co robi się je czasami od półtora roku do nawet dwóch. Choć to była olbrzymia przeszkoda, to jednak udało nam się niektóre projekty wodociągowe zrobić nawet w okresie nieco krótszym. I tak dokumentację na wodociąg w Prostyni przygotowaliśmy w ciągu ośmiu miesięcy. Zrobiliśmy bardzo wiele dokumentacji, którą już w tym roku będzie można wykorzystać.
Nie ukrywam, że byłam bardzo mile zaskoczona, wręcz podbudowana, że budżet 2017 roku zyskał jednogłośne poparcie. Radni zwracają uwagą na różne problemy, podnoszą sprawy, które nie zostały rozwiązane 10 – 15 lat temu. Mam świadomość, że wszystkiego nie da się dokonać w trakcie jednej kadencji. Dla przykładu mogę podać, że na początku urzędowania przejęłam 59 km sieci wodociągowej, która była budowana przez 40 lat, a zatem założyliśmy sobie ambitnie priorytety. Oprócz wspomnianego wodociągowania, do najistotniejszych zaliczam także kanalizowanie i poprawę infrastruktury. Mam tutaj na myśli chociażby modernizację dawnej szkoły w Daniłowie czy świetlice, jak ta w Sumiężnym, na które mamy już przygotowane projekty. Wykonaliśmy masę pracy związanej z uregulowaniem spraw związanych z nieruchomościami. Zajęliśmy się regulacjami praw do działek, do wielu różnych miejsc, na których często stoją budynki użyteczności publicznej. Porządkowaliśmy sprawy różnych gruntów, np. pod cmentarz komunalny, który też planujemy wykonać. Regulowaliśmy sprawę z otoczeniem bazyliki w Prostyni, ponieważ nie mogliśmy tam nic planować, bo były niejasności z prawem własności. Regulujemy z Nadleśnictwem sprawę gruntu, na którym stoi pomnik Jana Pawła II. W roku 2016 stworzyliśmy sobie taką fajną alternatywę na przyszłość, bo przejęliśmy 4 hektary ziemi w centrum Małkini. To wiąże się z tym, że możemy planować nasze nowe inwestycje takie jak targowisko, do czego już się przymierzyliśmy i usilnie pracujemy nad wypracowaniem koncepcji. Całość tych wszystkich spraw oczywiście jest także wynikiem utworzenia dokumentów strategicznych. Przez te dwa lata powstała m.in.: strategia gminy do roku 2022, programy dotyczące gospodarki niskoemisyjnej. Stworzyliśmy również dokumenty bieżące, np. programy na zużycie ciepła w naszej gminie, ale przede wszystkim w tej chwili kończymy prace na programem rewitalizacji. Robimy to samodzielnie, bez firmy zewnętrznej. Mam nadzieję, że przy wyznaczonych już obszarach rewitalizacji pomogą nam informacje, które nasi mieszkańcy przekazali podczas ankietowania. Wiedza mieszkańców pomoże nam skomponować Program Rewitalizacji i uzupełnić brakujące elementy. Uruchomiła się świadomość obywatelska. Mieszkańcy mocno zaangażowali się w tworzenie programu, przekazując nam sporo swoich podpowiedzi. Dzięki temu na pewno łatwiej możemy zaplanować wygląd naszej gminy za 5, 10 czy więcej lat. Cieszę się, że udział społeczny jest tak duży. Czasami nie jest to łatwe, gdy każdy mieszkaniec jest najlepszym budowlańcem, geodetą czy projektantem i wszystko wie najlepiej, ale nie ukrywam, że wysłuchanie każdego jest jednak bardzo przyjemnym aspektem pracy wójta. Słuchanie tego, co inni mają do powiedzenia, jest dla mnie bardzo ważne. Staram się tego trzymać.
Kurier W:
Bardzo byśmy prosili o więcej informacji na temat budżetu na 2017 r., ale też może o tych dwóch latach kadencji.
Wójt Bożena Kordek:
Odnosząc się do tego budżetu, należy zwrócić uwagę przede wszystkim na trzy sprawy. Po pierwsze, budżet jest żywym organizmem, więc w momencie, gdy niektórych zadań nie da się zrealizować z udziałem środków zewnętrznych, będziemy musieli dokonywać różnych zmian. Musi być plastyczny, gdyż na bieżąco nad nim pracujemy. Nasze działania już w roku 2016 r. przyniosły pożądane efekty. Około 500 budynków w naszej gminie przyłączyliśmy do wodociągów i około 70 do kanalizacji. Przez dwa lata, czyli w 2015 i 2016 roku, zbudowaliśmy 40 km wodociągów. Mieszkańcy Sumiężnego, Małkini Dolnej, Prostyni, Daniłowa, Niegowca, Daniłowa Parceli cieszą się z czystej wody.
Oprócz wysokich wyników w postaci liczb, staram się też znajdować piękne i wzruszające momenty w swojej pracy. Przytoczę w tym momencie przykład, gdy jeden z mieszkańców miejscowości, gdzie został wykonany wodociąg, tak zwyczajnie zaprosił mnie na swoje podwórko. Na chwilę zniknął, by po chwili przynieść mi szklankę wody. Wręczając ją powiedział: „Pani Wójt zobaczy, jaką mamy czystą wodę ”. I na moim półmetku kadencji, to jest największa zapłata, którą otrzymałam za swoją pracę. Oczywiście usłyszałam jeszcze: „Pani Wójt, to dzięki Pani”. Ale proszę Państwa, nie powinno być takich sytuacji, kiedy ludzie dziękują za coś, co jest w obecnych czasach normą. Taka sytuacja powinna uczyć samorządowców pokory. Bieżącą wodę i kanalizację mam od trzydziestu paru lat, odkąd mieszkam we własnym domu w Małkini, ale nie każdy miał to szczęście. Mam nadzieję, że za kilka lat taka sytuacja się nie powtórzy, bo wszyscy lub prawie wszyscy mieszkańcy naszej gminy będą mieli bieżącą wodę z wodociągu.
Co jest sukcesem, po tych dwóch latach? Na pewno tym sukcesem jest to, że mogliśmy tak dużo zadań zaplanować. Po pierwsze jest to, że opracowaliśmy dużo dokumentacji na wodociągi, na kanalizację, na termomodernizację. Co bardzo ważne, obniżyliśmy zadłużenie gminy o ponad 3 miliony. Wysokość zadłużenia, które przejęłam 8 grudnia 2014 roku wynosiło powyżej 14 milionów. W chwili obecnej, po zakończeniu tych dwóch lat, na dzień 31 grudnia 2016 roku mamy 10 mln 309 tysięcy zł. Cieszę się z tego bardzo, gdyż dzięki temu gmina ma większą zdolność kredytową. Deficyt możemy podnieść spokojnie w górę. Zaplanowany budżet na 2017 rok to proszę Państwa budżet, który sięga prawie 50 mln zł. Dokładnie mamy zaplanowane wydatki na kwotę – 49 639 678,57 zł z tego: bieżące – 40 834 107,01 zł, a majątkowe – 8 805 571,50 zł.
Oczywiście, tak jak większość samorządów, borykamy się z tym, że nie na wszystko starczy nam środków finansowych. Liczymy się także z tym, że ambitny plan inwestycyjny możemy zrealizować wtedy, kiedy uda się nam pozyskać środki zewnętrzne. Dlatego, pracując nad różnymi zadaniami, składamy wnioski o dofinansowanie. Powtórzę to, co powiedziałam na sesji w dniu 29 grudnia 2016 r., słowa, które pojawiły się jako cytat w prasie lokalnej: „Wszyscy będziemy mieli co robić przy tym budżecie”. Ale tak powinno być. My, jeśli chodzi o wójtów, jesteśmy na służbie. Powinniśmy starać się zrobić jak najwięcej dla naszych mieszkańców, a że potrzeb w naszej gminie jest wiele, to i pracy będzie bardzo dużo. Jednak patrzę na to optymistycznie i jestem mocno zachęcona, wręcz uskrzydlona. Przez szereg lat rządził ten sam wójt, teraz przyszedł nowy, a więc wprowadza swoje pomysły. Jedni do drugich powinni się przyzwyczaić. Po tych dwóch latach jestem przekonana, że ten urząd jest w stanie urzeczywistnić zaplanowane inwestycje. Urzędnicy gminni mają potencjał, dają wsparcie i cieszę się, że nastąpiła pełna synchronizacja. Myślę, że kompetencje urzędnicze, to jest bardzo ważne ogniwo w realizacji zadań wójta i w realizacji tych obietnic wyborczych, do których się zobowiązałam. Po dwóch latach patrzę optymistyczne.
Wracając do budżetu, to trudno jest powiedzieć, czy uda się nam wykonać go w 90, 70, czy 50%. Chciałabym żebyśmy jak najwięcej zrobili. Aby budżet był sprawnie realizowany, powinniśmy go monitorować, sukcesywnie sprawdzać, co się udało, a co mamy jeszcze do zrobienia. Będzie dobrze. Damy rade. Nie ukrywam, że muszę spokojnie nad wszystkim pracować. Wtedy będzie większa szansa na to, że zrobimy jak najwięcej.
Do 15 listopada każdego roku pracujemy nad budżetem. Jest to moment intensywnej pracy ścisłego grona kierownictwa urzędu gminy, ale kurs na inwestycje przedstawia organ wykonawczy, czyli wójt. Kiedy po uchwaleniu budżetu na 2017 rok zaczęłam go na chłodno i spokojnie analizować, to okazało się, że tych zadań jest bardzo dużo. Rzeczywiście wymaga to od całego urzędu wielkiej pracy. Wierzę w to, że dobra praca powinna być wynagradzana, więc są wielkie możliwości przed wieloma pracownikami.
Ciag dalszy w następnym numerze.