1 września, napaść Niemiec w 1939 r. na Polskę, to tragiczna dla nas data wybuchu II wojny światowej. Polacy w tym dniu upamiętniają poległych w walce żołnierzy i pomordowanych cywilnych mieszkańców naszej Rzeczypospolitej.
W Wyszkowie kolejny już rok w centrum miasta przy rondzie u zbiegu ulic Pułtuskiej i Sowińskiego na skwerze pod pomnikiem Gloria Victis składamy kwiaty i zapalamy znicze. Na uroczystości 1 września 2021 r. zaprosili mieszkańców przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości oraz Koła Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Obwód „Rajski Ptak”. W tegorocznej uroczystości uczestniczyli: poseł na Sejm RP Teresa Wargocka (PiS), przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości na czele z przewodniczącym organizacji powiatowej Waldemarem Sobczakiem, jednocześnie przewodniczącym Rady Powiatu Wyszkowskiego oraz członek Zarządu Powiatu Teresa Czajkowska, radni powiatu i radni miasta Wyszkowa, prezes Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Okręg Warszawa-Wschód Mirosław Widlicki wraz z delegacją, członkowie Związku Piłsudczyków RP Okręg Nadbużański w Wyszkowie z prezesem Sylwestrem Raniszewskim. Swoje poczty sztandarowe wystawił Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej i wyszkowska szkoła – Centrum Edukacji Zawodowej i Ustawicznej „Kopernik”. Tradycyjnie przybyła reprezentacja Młodzieżowej Orkiestry Dętej OSP w Wyszkowie.
Atmosferę tych pełnych grozy chwil, przybliżył zebranym pod pomnikiem, odtworzony fragment komunikatu radiowego informujący o wejściu Niemców bez wypowiedzenia wojny na terytorium Polski. Następnie został odśpiewany hymn państwowy, a potem wprowadzenia do uroczystości dokonała prowadząca- Ewa Runo. Przywitała organizatorów, uczestników i gości oraz w kilku słowach przedstawiła historyczne fakty. Podkreśliła, że dla upamiętnienia najtragiczniejszej wojny XX w., która pochłonęła miliony niewinnych ofiar, co roku 1 września gromadzimy się przy pomniku. Zginęło prawie 6 mln Polaków, z tego niespełna 250 tys. to żołnierze, reszta to ludność cywilna. Większość zginęła w wyniku niemieckiej i sowieckiej napaści. Ewa Runo przypomniała jak według relacji starszych mieszkańców Wyszkowa wyglądał 1 września 1939 r. A był to słoneczny dzień, świętowano odpust w parafii św. Idziego, ale od rana niemieckie samoloty zwiadowcze krążyły nad Wyszkowem. Według relacji świadków, po południu spadły pierwsze bomby. Oficjalnie zaś podaje się, że Wyszków został zbombardowany 4 września. Po kilku dniach – 8 września wojska polskie wysadziły oba wyszkowskie mosty i udały się na odsiecz Warszawie. Potem wkroczyły wojska niemieckie i zaczęła się eksterminacja. W podsumowaniu zwróciła uwagę na edukacyjny wymiar uroczystości upamiętnienia tej rocznicy. Jest to ważne, bo obserwujemy, że młodzież, mieszkańcy, Polacy spotykają się z zakłamywaniem historii, a organizując takie obchody dajemy świadectwo, jaka była prawda.
Poseł Teresa Wargocka mówiła: „Jest ważne, że ten marsz przez historię trwa… Mówimy o wojnie, która nigdy nie była wypowiedziana, o wojnie obronnej, która miała dać szansę naszym sojusznikom na reakcję”. Jednak jak stwierdziła, cios zadany 17 września przez Rosję Sowiecką i Pakt Ribbentrop – Mołotow podpisany 23 sierpnia 1939 r. spowodował, że nie mogła być ona zwycięska: „Ten plan skończył się dla nas gorzkim zwycięstwem. Wywalczyliśmy tylko jedno: nie zostaliśmy Republiką Związku Radzieckiego, ale zostaliśmy pod wpływem totalitaryzmu komunistycznego na następne lata”. Opisała dalsze nasze losy i walkę o wolność stwierdzając, że mamy nowe uwarunkowania, ale cały czas jest ta sama sytuacja geopolityczna. Z jednej strony Niemcy, z drugiej Rosja. „Jak walczyć o suwerenność Polski, jak budować Polskę silną, sprawiedliwą?” – pytała retorycznie Pani Poseł. Apelowała, aby ta chlubna, waleczna, bohaterska postawa naszych rodaków nigdy nie była zapomniana, a z pedagogiką wstydu trzeba skończyć. Podziękowała zebranym, że sieją tę dumę, tę prawdę, za co zebrała oklaski od uczestników obchodów.
Na temat sytuacji Polski mówił również prezes Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Mirosław Widlicki. Jednoznacznie stwierdził, że to, co się stało 1 września było następstwem układu Niemiec i Rosji: „To nie była wojna o terytorium, to była wojna ludobójcza”. Apelował, nawiązując do obecnej narracji dotyczącej wojny i o mówienie wprost, że wobec Polaków to było zaplanowane ludobójstwo. Mieliśmy być wytępieni, zdegradowani do prostych zajęć. Nie powinniśmy pozwalać na skrywanie przez obecnych Niemców tej prawdy o II wojnie światowej pod różnymi nazwami. Powinniśmy nieść świadectwo, że „To byli Niemcy” i nie godzić się na stwierdzania typu „Niemcy zostali wyzwoleni od nazistów. Nie, to byli NIEMCY” – podkreślał z mocą.
Następnie modlitwę za zmarłych i pomordowanych poprowadził proboszcz parafii św. Wojciecha ks. Roman Karaś. Uroczystości zakończyło złożenie przez delegacje kwiatów i zniczy pod pomnikiem Września 1939 r.
/Janina Czerwińska/