Blisko sześćdziesiąt pięknych koni w głównej gonitwie za lisem, pełne emocji widowisko, znakomita pogoda i wspaniała atmosfera jeździeckiego święta! Tak można w skrócie opisać drugi hubertus ułanów z Radzymina, który w ubiegłą sobotę, 20 października zorganizowano w Rudzie, w gościnnych progach gospodarstwa należącego do państwa Wiesi i Jerzego Pisarków.
Mała i duża gonitwa za lisem, zawody kross oraz mecz horseballu to tylko niektóre z widowiskowych konkurencji, które znalazły się w bogatym programie tegorocznego hubertusa zorganizowanego przez coraz prężniej działające Stowarzyszenie Miłośników Miasta Radzymin i Bitwy Warszawskiej 1920 roku.
Trzeba powiedzieć, że przygotowana z dużym rozmachem przez radzymińskich ułanów impreza cieszyła się zainteresowaniem zarówno publiczności, (wśród której dostrzec można było m.in.: ks. Krzysztofa Ziółkowskiego, proboszcza parafii pw. Bł. Jana Pawła II w Radzyminie oraz radną Krystynę Pałaszewską), jak też samych jeźdźców. Dość bowiem powiedzieć, że do gonitwy za lisem po malowniczych łąkach rozpostartych nad Rządzą (wzbogaconych o dodatkowe zielone ozdoby przez firmę Duet), swoich reprezentantów i reprezentantki wystawiły takie stajnie jak: Wierzbowy Gaj z Mokrego, Bajka z Radzymina, Stajnia Radzymin, Stajnia Andrzej z Wiktorowa, Konikowo z Brańszczyka, Stajnia Rybno, Stajnia Zagościniec, 2. Szwadron XI. Pułku Ułanów Legionowych z Wołomina, I. Pułk Ułanów Krechowieckich z Kobyłki oraz Stajnia Helenów i Stajnia Judyta z Obrębu.
Pierwszą rozegraną konkurencją były zawody kross, które wygrała Dominka Grochowska na koniu Gines ze stajni Radzymin. Drugie miejsce zajęła Marta Pyziołek na koniu Pchełka (stajnia Wierzbowy Gaj), zaś trzecią lokatę wywalczyła Marta Woźnica na koniu Bajka (ze stajni Bajka).
Organizatorzy nie zapomnieli o najmłodszych miłośnikach konnej jazdy. Rozegrana została mała gonitwa za lisem, którą wygrał Damian Kozakiewicz z Stowarzyszenia Miłośników Miasta Radzymin i Bitwy Warszawskiej 1920 roku, na koniu Hetman. (W rolę „lisicy” wcieliła się Justyna Pyziołek na Baderze).
Z kolei, triumfatorem głównej gonitwy, w której uczestniczyło blisko sześćdziesiąt koni okazał się Patryk Samoraj, reprezentujący stajnię Klementynka z Bud. (W nagrodę za zerwanie kity z ramienia ubiegłorocznego zwycięzcy Daniela Pietrzaka na koniu Piorun, Patryk otrzymał skórę prawdziwego lisa i okazały puchar).
Po zakończeniu polowania, ku uciesze widzów rozegrany został mecz horseballu, który po zaciętej walce wygrali ułani z Kobyłki.
Gratulując zwycięzcom poszczególnych konkurencji trzeba powiedzieć, iż w turniejowym programie znalazło się także coś dla pań. A był to konkurs na gwiazdę hubertusa, w której niezależne jury nadające nominacje, obok urody oceniało również najbardziej elegancką kreację. Do finału zakwalifikowały się panie: Iwona Śledź, Magdalena Kozakiewicz, Sylwia Mędrzycka, Ula Pisarek oraz Ilona Wyszyńska. (Ostatecznie zwyciężyła Ula Pisarek, która otrzymała najdłuższe oklaski od publiczności. Gratulujemy!
Dopełnieniem oficjalnej części programu, której przez cały czas towarzyszył fachowy komentarz Pawła Kozakiewicza, okazał się pokaz jazdy na czterokołowcach, w wykonaniu grupy Quad Radzymin na czele z prezesem klubu Edwardem Gryglem.
Wspaniale przygotowaną przez radzymińskich ułanów imprezę zakończyła tradycyjna zabawa taneczna przy muzyce na żywo w wykonaniu pana Włodka z Kuligowa i ognisku, podczas których można było rozgrzać się gorącym bigosem, ułańską zupą z polowej kuchni i innymi pysznymi specjałami przygotowanymi przez panią Wiesię Pisarek.
Gratulując ułanom z Radzymina udanego pod każdym względem hubertusa i raz jeszcze winszując zwycięzcom, serdeczne pozdrowienia kierujemy pod adresem Sławomira Woźniaka – prezesa 2. Szwadronu XI Pułku Ułanów Legionowych w Wołominie, który w trakcie imprezy uległ nieszczęśliwemu wypadkowi. W imieniu wszystkich uczestników życzymy Ci, Sławku szybkiego powrotu do zdrowia!
/Rafał S. Lewandowski/