Spotkanie na Rynku (20.12.2011)
Ni chłód, ni padający lekko grudniowy deszcz, a później porywiście wiejący wiatr nie odstraszyły najbardziej wytrwałych mieszkańców Legionowa. Tuż przed 16 w niedzielny wieczór Rynek miejski zapełnił się kolędnikami.
Kilkaset mieszczan przybyło na tradycyjna miejską wigilie na Rynku. Na scenie królowali włodarze miasta- prezydent Roman Smogorzewski wraz z wiceprezydentami Piotrem Zadrożnym i Lucjanem Chrzanowskim w asyście Starosty Legionowskiego Jana Grabca. Byli też księża; dziekan Lucjan Szcześniak i włodarz parafii cywilno-wojskowej, ks. płk Sławomir Żarski, któremu przypadło kolędowe rozśpiewanie publiczności. Były dowcipne i pełne gracji życzenia. Było błogosławieństwo. I dzielenie się opłatkiem.
Dla najmłodszych były kosze pełne słodyczy. Dla wszystkich zziębniętych- ciepły tradycyjny czerwony barszcz z krokietami. To dla ciała. A dla ducha? Był wspaniały spektakl Kompanii Teatru Ulicznego „Prawdziwy-Kot”, który odegrał figuralną historię zwiastowania i narodzin. Były też występy wokalne: artyści z Fundacji Czas Kultury rozśpiewali zziębniętą publiczność. Dalsze kolędowanie rozpoczęło się już w ciepłej Sali widowiskowej legionowskiego ratusza. Niektórzy z widzów, np. p. Stanisław- mam na myśli bezdomnych- na ten czas przenieśli się do Warszawy. Skusiły ich zapowiedzi „wielkiej uczty”, jaką zaserwowano na Placu Teatralnym. Do stolicy udali się „na gapę” autobusami ZTM. W Legionowie było zaś godnie, skromnie, ale ze smakiem. Barszczyk był zacny, paszteciki też. I atmosfera świąteczna też dopisała.
rwc