Pułtuszczanie bronili Sądu przed Ministerstwem Sprawiedliwości (06.03.2012)
„Mówiąc ”NIE „ dla likwidacji Sądu Rejonowego w Pułtusku, mówię „NIE” dla likwidacji pozostałych Sądów w kraju” – oświadczył Burmistrz Wojciech Dębski podczas przemówienia przed Ministerstwem Sprawiedliwości. „Jarosław sądy zostaw!” – skandowali we wtorek protestujący przeciw znoszeniu sądów w ich miastach. Protest rozpoczął się 28 lutego, w samo południe przed siedzibą Ministerstwa Sprawiedliwości w Warszawie.
Wzięli w nim udział przedstawiciele 43 powiatów z całego kraju. Nie zabrakło delegacji z powiatu pułtuskiego.
Wśród naszych reprezentantów, w obronie Sądu Rejonowego w Pułtusku pod Ministerstwem stawili się m.in. Burmistrz Wojciech Dębski wraz zastępcą Zenonem Kowalewskim wspierani przez pracowników samorządowych, sądownictwa i przedstawicieli środowisk adwokackich oraz mieszkańców powiatu.
„Niektórzy mogą odnieść wrażenie, że to zgromadzenie tych, którzy boja się o utratę miejsc pracy i roli, jakie nasze miasta odgrywają w swoich rejonach. Ważne jest, by mieszkańcy nie zaczynali dnia od wyjazdu do jakiejś instytucji a kończyli go powrotem z tej instytucji na wieczór” – skomentował Wojciech Dębski w wypowiedzi podczas manifestacji. Za swoimi przedmówcami potwierdził, iż, reforma przygotowywana w tej chwili nie ma oparcia i uzasadnienia. „Uzasadnieniem do reformy miała być statystyka a ta jest odległa do życia. Za pomocą tej reformy próbuje się skrócić i usprawnić czas rozpatrywania spraw sądów w dużych miastach, a utrudniona zostanie praca małych sądów” – skomentował.
Społeczeństwo protestowało przeciw łączeniu sądów w ich miastach z innymi sądami rejonowymi. Proponowana reorganizacja sądownictwa to, zdaniem organizatora pikiety Wojciecha Błaszczyka, prawnika z Sochaczewa, pogorszenie dostępu obywateli do sądów i krok do likwidacji powiatów. Podobnego zdania jest Prezes pułtuskiego Sądu Rejonowego Artur Bobiński. Twierdzi, bowiem, że za likwidacją sądów może pójść w powiecie pułtuskim likwidacja prokuratury, potem komendy policji, a w najdalszych zamierzeniach może dojść do przeniesienia władz powiatowych do Wyszkowa.
„Jesteśmy dumni, że jesteśmy z prowincji” – skandowali unosząc transparenty zebrani przedstawiciele samorządów, w których planowana jest likwidacja sądów.
Protestujący przed siedzibą Ministerstwa chcą, aby wstrzymano decyzje w sprawie reorganizacji sądownictwa z proponowanej formie, do czasu oceny przez Trybunał Konstytucyjny. Trybunał ma wydać decyzję, czy reforma dotycząca reorganizacji sądów jest konstytucyjna. Pikietujący wezwali Ministra Jarosława Gowina do podania się dymisji, gdyby wyrok Trybunału Konstytucyjnego orzekł niekonstytucyjność przepisów.
„Podstawa prawna, którą minister sprawiedliwości Jarosław Gowin chce zastosować jest niezgodna z konstytucją” – przekonywał organizator akcji protestacyjnej przed siedzibą Ministerstwa. „Problemem polskiego wymiaru sprawiedliwości nie są małe sądy, te bowiem są efektywne. To duże sądy w wielkich metropoliach są nieefektywne. Należy je dzielić na mniejsze i w ten sposób usprawniać ich pracę” – komentował.
„Mądry Jarosławie, posłuchaj łaskawie, lud Cię prosi kornie: nie szkodź swej Platformie! Zlikwidujesz sądy, a nie będziesz mądry. A pan premier Pawlak w swojej łaskawości obetnie Ci głowę mieczem swej miłości (koalicyjnej)” – to jeden z wierszy skandowanych podczas manifestacji, który został przekazany na ręce szefa gabinetu politycznego MS Piotra Dardzińskiego. Otrzymał również od zgromadzonych petycję podpisaną przez ponad 200 tys. mieszkańców powiatów oraz listy z powiatów do ministra Gowina.
Akcja protestacyjna po hasłem „Brońmy Sądów!”, mimo fatalnej pogody trwała ponad półtorej godziny.
Bernadeta Hamowska
Lokalni politycy o likwidacji pułtuskiego Sądu
Łukasz Skarżyński - Przewodniczący S”MD” Pułtusk, Wiceprzewodniczący Koła PO RP Pułtusk Miasto i Gmina, Asystent posła na Sejm RP Andrzeja Kani: Pojawienie się projektu rozporządzenia, w którym zabrakło Pułtuska z dnia 17 lutego było dla mnie wielkim zaskoczeniem, gdyż od około miesiąca otrzymywałem zapewnienia, że Sąd Rejonowy w Pułtusku jest. Cała sprawa dziwi mnie o tyle, iż po rzekomym wydaniu drugiego rozporządzenia otrzymałem tekst projektu, w którym Pułtusk nadal figuruje. Czekam na zweryfikowanie tych rozporządzeń. Drugą kwestią jest, czy zmiana rozporządzenia zachowuje właściwy tryb - jeśli nie zachowuje trybu szczególnego jest bezskuteczne. W naszej ostrołęckiej strukturze okręgowej pozostają tylko dwa sądy rejonowe: Ostrołęka i Wyszków, co jest ewidentnie liczbą za małą do obsługi 7 powiatów. Dlatego powyższa reforma jest nieuzasadniona. Najbardziej dziwi mnie fakt deklaracji ministra Gowina w sprawie pułtuskiego sądu podczas spotkania z burmistrzem i starostą. Osobiście skłaniałem się ku hipotezie, że pułtuscy samorządowcy sami rozdmuchali famę likwidacji sądu, żeby przy głodzie sukcesów można było po raz wtóry zamydlić oczy niezadowolonym wyborcom, ojców sukcesu jest przecież wielu… Liczę, że sytuacja się szybko wyjaśni. Z mojego punktu widzenia nie jest jeszcze nic przesądzone. Błażej Makarewicz – wiceprzewodniczący organizacji miejskiej SLD w Pułtusku, działacz społeczny i polityczny, założyciel i przewodniczący FMS w Pułtusku, wiceprzewodniczący Rady Mazowieckiej FMS: Zmiana miejscowej sądów powszechnych dla przeciętnego mieszkańca Pułtuska nie powinna być odczuwalna. Nie zostanie ograniczone jego konstytucyjne prawo do sądu, gdyż w naszym mieście nadal będą rozstrzygane sprawy. Nasz sąd straci natomiast autonomię. Osobiście jestem przeciwnikiem tego projektu. Uważam, że wprowadzi on tylko chaos i zamieszanie, a nie przełoży się na realne oszczędności. Ponadto Pułtusk jest starym grodem z bogatą historią sądownictwa i odebranie nam autonomii sądu obniży prestiż miasta i całego powiatu. Dlatego też brońmy sądu!