ggg ggg ggg

Prezydent z ludem (27.05.2014)

W niedzielę rozstrzygnęły się wybory do Parlamentu Europejskiego. Pozornie nie mają wpływu na działania lokalnego samorządu. Ale tylko pozornie. Wpływ mają i przygotowania do lokalnych wyborów trwają w najlepsze.

Wszystko zaczęło się na sesji Rady Miasta przed miesiącem. Radni zdecydowali w swojej uchwale, by dwóm rondom nadać nazwy: Jana Pawła II i Ofiar Katastrofy Smoleńskiej. Tak zdecydowali radni. Ale nie spodobało się to władzom wykonawczym, czyli Prezydentowi Miasta i jego zastępcom. Podjęli decyzję: Ratusz nie wystąpi do Rady Miasta z odpowiednią uchwałą, bo decyzja radnych nie jest zgodna z przeprowadzonymi konsultacjami społecznymi. Prościej mówiąc: radni zdecydowali wbrew woli ludu. Decyzja radnych nie spotkała się aplauzem tzw. miejskiej publiki. Do naszej redakcji wpłynął w tej sprawie list:

Szanowni Państwo
Radni Rady Miasta Legionowo,

W marcu tego roku Urząd Miasta w Legionowie zorganizował konsultacje społeczne ws. nadania nazw dwóch nowych rond. Wzięło w nich udział aż 2200 mieszkańców miasta! Biorąc pod uwagę wyniki konsultacji organizowanych np.: przez ministerstwa czy urzędy wojewódzkie, gdzie uczestników było ok 1000-1500 osób, jest to imponujący wynik. Największe poparcie mieszkańców uzyskała propozycja którą miałem zaszczyt zgłosić i promować – propozycja ronda im. Żołnierzy Wyklętych – nazwa z dala od bieżącej polityki, sporów, a blisko historii Polski i patriotyzmu. W opozycji do pomysłów nazw, które wywołały w ostatnich dniach gorącą dyskusję wśród mieszkańców Legionowa), związanych z katastrofą smoleńską – która to sprawa jest zbyt aktualna i wykorzystywana w sporach politycznych – nazwa Żołnierzy Wyklętych będzie łączyć, a nie dzielić legionowian. Co więcej będzie łączyć młodsze i starsze pokolenia mieszkańców miasta.

Pragnę również zwrócić uwagę, że pomysł uzyskał poparcie nie tylko kilkuset mieszkańców Legionowa, ale również Muzeum Armii Krajowej im. Generała Emila Fieldorfa „Nila” w Krakowie, Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Ostrołęce czy Stowarzyszenia Pamięci Żołnierzy Wyklętych.

10366325_894104093948306_5805455774510654063_n

W związku z powyższym apeluję o uwzględnienie głosu setek mieszkańców Legionowa, którzy wzięli udział w konsultacjach społecznych i nadanie rondom nazw które łączą zamiast dzielić, nazw wybranych przez mieszkańców, w tym nazwy ronda im. Żołnierzy Wyklętych.
Z wyrazami szacunku,
Tomasz Kacprzak,
działacz społeczny, legionowianin

Autor listu jest działaczem Platformy Obywatelskiej i działa w Forum Młodych Demokratów. Poglądy Tomasza Kasprzaka najwyraźniej przypadły do gustu najważniejszym ludziom z Ratusza, którzy zapowiedzieli, iż nie przedstawią na sesji Rady Miasta stosownej uchwały w sprawie nadania rondom proponowanych przez radnych nazw. W sprawie oficjalny komunikat wydal zastępca prezydenta

Piotr Zadrożny:
Ponad 2,2 tysiąca osób wypowiedziało się w konsultacjach społecznych w kwestii nadania nazw nowym legionowskim rondom. Zdecydowana większość była przeciwna propozycjom zgłoszonym przez Radnych Rady Miasta Legionowo – ponad 70% nie zgodziło się z zaproponowanymi nazwami dla ronda u zbiegu ulic Sobieskiego i Parkowej a ponad 82% dla ronda u zbiegu ulic Cynkowej i Al. Legionów. Nie ulega wątpliwości, że wskazane przez Radnych Rady Miasta Legionowo nazwy zasługują na upamiętnienie. Uważamy jednak, że nadanie nazw ulicom, placom i rondom powinno być oparte zarówno o lokalną tradycję, jak i oczekiwania mieszkańców miasta, którzy będą codziennie z nich korzystać. Obowiązkiem władz miasta jest wsłuchiwanie się w potrzeby mieszkańców, a konsultacje społeczne nie wskazały, że większość osób w nich uczestniczących oczekuje zaproponowanych przez radnych nazw rond. Dlatego zdecydowaliśmy nie przedstawiać podczas najbliższej sesji projektu uchwały nadającej rondu przy Arenie Legionowo nazwy „Jana Pawła II” a przy cmentarzu „Ofiar Katastrofy Smoleńskiej”. Jednakże Radni Rady Miasta Legionowo w ramach inicjatywy uchwałodawczej, przysługującej zarówno poszczególnym klubom, komisjom jak i grupom radnych, mogą samodzielnie przygotować stosowne projekty uchwał.
Piotr Zadrożny
Zastępca Prezydenta Miasta Legionowo

Sprawa tylko z pozoru jest mało ważna. Otóż bowiem dostaliśmy wyraźny komunikat: Prezydent Miasta zależny jest od obywateli, bo to oni decydują o jego wyborze. Działania radnych własnego / jeszcze??/ klubu nie mogą burzyć tej oczywistej prawdy. Tym bardziej, że działania klubu radnych PO i Porozumienia Samorządowego coraz bardziej oddalają się od wizji politycznych najważniejszego lokatora Ratusza. Świadczy o tym szereg pozornych zdarzeń, które jednak układają się w ciągłość. To Prezydent Roman Smogorzewski wepchnął na publiczną agendę sprawę utworzenia deptaka na ul. Piłsudskiego. Radni z jego własnego zaplecza byli tym zaskoczeni. To Prezydent aktywnie poparł autora inicjatywy, który pracuje w bezpośrednim zapleczu politycznym wicepremiera z… PSL. Pomysł ten- jak twierdzi wielu- był próbą lansowania nazwiska i postaci tego pana, a dla prezydenta otwierał nowe możliwości. Jakie? Otóż prezydent wcale nie musi być związany z Platformą Obywatelską. Widać to po ostatnich, niedzielnych wyborach. Platforma w skali długofalowej traci jednak elektorat, i takie związanie może być dla prezydenta Smogorzewskiego po prostu uciążliwe. Polityka nie znosi próżni. Nadchodzące w listopadzie- już w listopadzie!!!!- wybory samorządowe będą zaskakiwały nas wieloma decyzjami. Sprawy miejskie idą zgodnie ze swoim trybem o ile są korzystne i dla prezydenta i dla radnych. Ale oba te podmioty lokalnej sceny politycznej będą grały raczej w coraz to bardziej odległych od siebie orkiestrach. Na razie i prezydent i radni angażują się w korzystne dla siebie projekty: na jesieni dobiegnie końca budowa Centrum Komunikacyjnego i ulicy Torowej. Już zapowiedziano kolejne inwestycje: budowę nowego parkingu wielopoziomowego, parku kultury przy Arenie, nowej ścieżki rowerowej. Ale tak będzie jeszcze tylko przez chwilkę. O ile w listopadzie prezydent Smogorzewski/ z racji mechanizmu wyborczego/ nie powinien mieć żadnych kłopotów z ponownym wyborem, o tyle w przypadku składu Rady Miasta wszystko jest możliwe. Decyduje o tym nowa ordynacja wyborcza i polityczne przesunięciu punktu ciężkości w stronę obecnej opozycji. Może się okazać, iż wybrany prezydent zmuszony będzie działać z Radą Miejską nie taką jak w tej chwili/ jednolitą politycznie i sterowalną / ale z radą rozczłonkowaną i niepodatną na sterowanie. Wiele wskazuje na to, iż nowy skład Rady Miejskiej przypominał będzie Sejm RP z początkowych lat 90. Rada nie będzie już monolitem złożonym z radnych skupionych w klubach PO, Porozumienia Samorządowego i Naszego Miasta- Naszych Spraw. Będzie to najróżniejszy fraucymer i dość trudny do ogarnięcia- o merytorycznej pracy nie wspominając. To niezbyt dobry prognostyk dla miasta, bowiem od dawna wiadomo iż zgoda buduje. Podobny mechanizm może zadziałać też w przypadku wyboru do rady powiatu. I wtedy będzie klops, czyli koniec zgodnej współpracy samorządów. Dlatego nie dziwi nikogo fakt, iż prezydent woli teraz z ludem, wbrew nawet własnym radnym.
rc

1 657 views

Zamieścił: admin

Udostępnij ten artykuł na
Przeczytaj poprzedni wpis:
Z Marek do Radzymina na rowerach, w podziękowaniu za kanonizację – II Pielgrzymka „Rodziny Rowerowej Akcji Katolickiej Marki”… (25.05.2014)

W niedzielny poranek, 18 maja przed mareckim kościołem zebrała się ośmioosobowa grupa uczestników „Rodziny Rowerowej Akcji Katolickiej Marki”, aby wystartować...

Zamknij