Tak jak każdego roku, tak też w minioną sobotę , 15 sierpnia główne uroczystości patriotyczno – religijne upamiętniające Bitwę Warszawską 1920 roku zgromadziły na Cmentarzu Poległych w Radzyminie kilka tysięcy wiernych z kraju i zza granicy. W obchodach, ku ogromnej radości mieszkańców uczestniczył Prezydent RP pan Andrzej Duda wraz z małżonką Agatą Kornhauser-Duda.
Wizyta Pary Prezydenckiej w Mieście Cudu nad Wisłą uszczęśliwiła mieszkańców. Prezydent był tutaj szczególnie oczekiwanym gościem, o czym świadczyły spontaniczne i wzruszające postawy tłumnie zgromadzonych radzyminiaków i mieszkańców okolicznych gmin. „Nasz Prezydent” – skandowano, otaczając Głowę Państwa w nadziei na uścisk dłoni, krótką rozmowę, pamiątkowe zdjęcie. Reakcja mieszkańców sprawiła nieco kłopotu funkcjonariuszom BOR-u i skutecznie przedłużyła chwilę pożegnania tuż po uroczystości. Prezydent Andrzej Duda przez kilkanaście minut rozmawiał z radzyminiakami, zachowując cierpliwość i serdeczność. – Panie Prezydencie, niech Pan nie zapomina o Radzyminie – zaapelował starszy mężczyzna, na co Andrzej Duda odrzekł: – Ależ ja nigdy nie zapominam o Radzyminie, nie byłoby mnie dzisiaj tutaj, gdybym zapomniał.
Ta wypowiedź, jak wszystkie słowa Prezydenta nagrodzona została burzą oklasków. A dość wspomnieć, że prezydenckie wystąpienie nagrodzone zostało owacyjnymi brawami, co w Radzyminie podczas obchodów 15 sierpnia zdarza się nadzwyczaj rzadko, i co świadczy wymownie o tym, że na te słowa mieszkańcy czekali.
– Bitwa Warszawska była „z całą pewnością jednym z absolutnie przełomowych momentów tamtej wielkiej, strasznej dla Polski wojny. Wojny, która mogła także zakończyć się katastrofą dla Europy Bitwa Warszawska to był bez wątpienia cud, pokazała nam, że tylko razem możemy coś zdziałać – zaznaczył prezydent. Przypomniał, że w 1920 r. w obliczu zagrożenia przeciwnicy polityczni jak Józef Piłsudski i Wincenty Witos potrafili działać razem. Żołnierze i cywile przetrwali wówczas trudne chwile, a po wojnie dokładali starań, by odbudowywać Polskę, ponieważ mieli poczucie wspólnoty. – Polacy się zmobilizowali – mówił prezydent. – To było kolejne wielkie narodzenie ducha, które stworzyło wspólnotę, dzięki zrozumieniu tego właśnie, że tylko razem jesteśmy w stanie zwyciężyć i przemóc trudności – dodał. Andrzej Duda powiedział także, że jesteśmy dziś w dobrej sytuacji, ponieważ nasi przodkowie podnosili Polskę z ruin, z niczego, a my potrzebujemy dziś Polskę tylko naprawić. – Wierzę, że jako Polacy, jako spadkobiercy tej idei jesteśmy w stanie to zrobić – podkreślił. Wyraził nadzieję, że polska armia wspomagana przez sojuszników, mądrze zarządzana także przez polityków, będzie armią silną, także pod względem wyposażenia, a nie tylko ducha, tak jak jest dzisiaj. – Wierzę w to głęboko, że jesteśmy w stanie odbudować Polskę silną – zapewnił prezydent. Stojąc nad mogiłami bohaterów 1920 roku, a także nad mogiłami zwykłych mieszkańców Radzymina, którzy wtedy zginęli, prezydent podkreślił, że radzyminiacy mieli tak wiele zaparcia w sobie, żeby się nie ugiąć, żeby się trzymać w najtrudniejszych chwilach, a potem żeby odbudowywać Polskę. – I mieli na pewno to poczucie wspólnoty. Miejmy i my je dzisiaj, bo jest ono nam niezwykle potrzebne do tego wielkiego dzieła odbudowy, tego, co zostało zniszczone, naprawy tego, co jest, a mogłoby działać lepiej – zaznaczył prezydent i podziękował za dar, w postaci Statuetki Krzyża Ks. Ignacego Skorupki, jaki w imieniu mieszkańców Radzymina i powiatu otrzymał z rąk Marzeny Małek i Piotra Uścińskiego.
Tegoroczne obchody na radzymińskim cmentarzu, przyniosły więcej symbolicznych, wzruszających akcentów. Jednym z nich była przemowa wicepremiera Janusza Piechocińskiego, który zaapelował o jedność narodową ponad podziałami, podobną do tej, która miała miejsce w 1920 roku. Kolejnym symbolem stało się pierwsze wystąpienie z okazji rocznicy Cudu nad Wisłą, Krzysztofa Chacińskiego, jako burmistrza.
– To tu, w Radzyminie na tym cmentarzu spoczywają żołnierze, którzy oddali życie za Ojczyznę – mówił burmistrz Krzysztof Chaciński, przypominając nazwiska mieszkańców Radzymina i okolic – bohaterów walk z 1920 roku, dzięki którym możemy cieszyć się wolnością. Żołnierze, samorządowcy i mieszkańcy to zbiorowy bohater tej bitwy. Dziś powinniśmy realizować ich marzenie o Polsce. O Polsce, za jaką ginęli. Zacznijmy więc realizować marzenie o Polsce silnej i mądrej, o Polsce ponad podziałami. Na ich cud militarny, odpowiedzmy naszym cudem narodowym, kulturowym, ekonomicznym. Takie jest również moje marzenie i będę je realizował w mojej małej Ojczyźnie, gminie Radzymin. W tym miejscu, chciałbym bardzo serdecznie podziękować jednemu z mieszkańców, który przez wiele lat był ambasadorem Cudu nad Wisłą – Panie Burmistrzu Zbigniewie Piotrowski, w imieniu wszystkich mieszkańców serdecznie dziękuję – powiedział na zakończenie swojego wystąpienia burmistrz Krzysztof Chaciński wręczając swemu poprzednikowi na urzędzie bukiet kwiatów.
Był to piękny gest, nagrodzony oklaskami mieszkańców, świadczący o tym, że w Radzyminie pamięć o Cudzie nad Wisłą to wartość pielęgnowana ponad podziałami. Piękny i wzruszający, jak całe uroczystości, które podobnie jak w latach minionych zostały wspaniale przygotowane. Okolicznościowemu nabożeństwu przewodniczył JE abp Henryk Hoser wraz z abp Damianem Zimoniem i bp Markiem Solarczykiem. Apel Poległych i salwę honorową wykonali niezastąpieni żołnierze Batalionu Reprezentacyjnego WP. W bogatym programie imprez towarzyszących głównym obchodom (więcej o nich w kolejnym numerze) też nie brakowało atrakcji. To ogromny sukces burmistrza Krzysztofa Chacińskiego, który udowodnił, że zmiana warty na posterunku burmistrza Radzymina – „najważniejszego mieszkańca”, (jak powiedział Prezydent), nie oznacza wcale zmniejszenia rangi najważniejszego święta, jakim dla większości radzyminiaków, jest 15 sierpnia.
Gratulując burmistrzowi, dziękujemy przy okazji „Telewizji Radzymin” za udostępnienie materiałów i pomoc w przygotowaniu niniejszej relacji.
/Rafał S. Lewandowski/