ggg ggg ggg

PIENIĄDZE WYNEGOCJOWANE CZERWCOWYM STRAJKIEM CZĘŚCIOWO WYPŁACONE, CZYLI SPÓR WYSZKOWSKICH PIELĘGNIAREK Z DYREKCJĄ SZPITALA NADAL TRWA

Na sesji Rady Powiatu Wyszkowskiego w dniu 23 września 2015 r. starały się racje dwóch stron: związkowej i pracodawcy. Zabrakło wywiązania się z obietnicy i zapewnienia środków przez Ministra Zdrowia.

W czerwcu bieżącego roku wyszkowskie pielęgniarki podjęły akcję strajkowa, która zakończyła się podpisaniem porozumienia. Dochodzenie do tego było bardzo burzliwe i z udziałem posłów, negocjatorów, a na końcu z obecnością ministra zdrowia Mariana Zembali. Swoje racje również w tym okresie przedstawiały obie strony m.in. na sesji Rady Powiatu, więc nie ma co się dziwić, że obecnie pielęgniarki na czele z przewodniczącą Związku Zawodowego Pielęgniarek Anestezjologicznych Jadwigą Pyt tłumnie przybyły przedstawić swoje stanowisko radnym i staroście w obecności dyrektor SP ZZOZ Cecylii Domżały. Żądaniem głównym ze strony pielęgniarek było wypłacenie wynegocjowanych w czerwcu podwyżek, których jak twierdziły nie otrzymały. Termin wypłaty wywalczonych pieniędzy minął 10 września.
Jak się nieco później okazało całości nie otrzymały, ale część tej kwoty pracodawca im przekazał. Jak wyjaśniała dyrektor Cecylia Domżała część pielęgniarek odebrała 300 zł lub wpłacono im pieniądze na konto. Z informacji dyrektor szpital było to 104 pielęgniarki. Zmiana wynagrodzenia wymaga podpisania dokumentów, kadrowa ze szpitala osobiście musi dostarczyć je pracownikowi, ale panie pielęgniarki nie chciały ich podpisać. Jak informowała dyrektor od 1 lipca setka pracowników, która wcześniej nie zgodziła się na wprowadzenie nowego regulaminu wynagradzania, otrzymała podwyżki w wysokości 60 zł. Pielęgniarkom wypłacono też jednorazowo po 1.000 i 400 zł. Większość postulatów i uzgodnień dyrekcja szpitala dotrzymała – tak uważa dyrektor Domżała.
Porozumienie kończące strajk zostało podpisane 20 czerwca przez Zarząd Związku Zawodowego Pielęgniarek Anestezjologicznych, dyrektor szpitala Cecylię Domżałę i dyrektor ds. ekonomicznych Agnieszkę Ogonowską oraz ministra zdrowia Mariana Zembalę, starostę Bogdana Pągowskiego i ustanowionego przez wojewodę mediatora Pawła Galca. Jak wielokrotnie podkreślała dyrektor Domżała podwyżka miała wynieść 700 zł, ale 300 zł miało pochodzić z budżetu szpitala, a 400 zł gwarantował minister zdrowia. Minister w/w 400 zł miał przekazać w ramach programu podwyżek, które otrzymają pielęgniarki w całej Polsce od września. Pielęgniarki zobowiązały się do nieroszczenia pretensji do tej wrześniowej podwyżki.
Problemem, więc jest brak pieniędzy w części deklarowanej przez Ministra Zembalę. Kiedy okazało się, że 22 września trwały negocjancie ze związkami ogólnopolskimi i ministrem zdrowia dyrektor Cecylia Domżała przedstawiła dokument: „oświadczenie o uchyleniu się od skutków prawnych oświadczenia woli złożonego pod wpływem błędu”, w którym wymówiła w części zapisy postrajkowego porozumienia „Gdyby nie osobiste i publiczne zapewnienia Ministra Zdrowia o szybkim wdrożeniu rozwiązań prawnych finansujących 400 złotych miesięcznej podwyżki dla pielęgniarek, nigdy bym takiego porozumienia nie podpisała, ponieważ przerasta ono możliwości finansowe Samodzielnego Publicznego Zespołu Zakładów Opieki Zdrowotnej w Wyszkowie”. Proponowała podpisanie z pielęgniarkami dokumentu – nowego porozumienia, aby szpital mógł wypłacić zadeklarowaną przez siebie kwotę oraz uzyskać możliwość otrzymania środków z porozumienia ogólnopolskiego.
Oczywiście zaogniło to sytuację i na sesji Rady Powiatu 23 września przyczyniło się do ostrego w tonie wystąpienia przewodniczącej Jadwigi Pyt, która odczytała w imieniu pielęgniarek oświadczenie z żądaniem natychmiastowego wypłacenia kwoty zapisanej w porozumieniu.
Na stronie internetowej naszej gazety: www.kurier-w.pl zamieścimy wypowiedzi przewodniczącej Jadwigi Pyt oraz odczytanego przez nią oświadczenia pielęgniarek i wypowiedzi dyrektor Cecylii Domżała.
Pielęgniarki stanowczo stwierdzały, że „Porozumienie jest świętością” i apelowały do radnych i Zarządu Powiatu o podjęcie działań, które doprowadzą do wypłacenia należnych pieniędzy. Nie są też winne temu, że dyrekcja szpitala wraz ze starosta nie zagwarantowali sobie zapewnienia potrzebnych środków stosownym porozumieniem z Ministrem Zdrowia. Ich zdaniem minister nie był stroną porozumienia i w całości powinny otrzymać 700 zł od pracodawcy. Na początku też twierdziła, że w porozumieniu nie ma nic o podziale pieniędzy. Jednak w dalszych swoich sformowaniach potwierdzały takie uzgodnienia, co nieco zachwiało wiarygodnością Pań Pielęgniarek.
Wystąpienia Przewodniczącej Związku Zawodowego Pielęgniarek Anestezjologicznych Jadwigi Pyt było bardzo emocjonalne, a obok wtórowały jej półgłosem siedzące wkoło pielęgniarki. Wielokrotnie też przewodniczący Rady Jacek Bachański prosił o uciszenie się pań i nie zabieranie głosu w trakcie wypowiedzi radnych czy dyrekcji szpitala.
Mieszane uczucia może też wzbudzić fakt upierania się pielęgniarek na wypłacenie natychmiastowe 700 zł od szpitala, który przecież tych pieniędzy nie ma. Padła też wypowiedz, że pielęgniarki jeśli przyjmą 300 zł, to blokują sobie możliwość otrzymania 700 zł od szpitala. Rodzi to przypuszczenie (może nieuprawnione), że panie rozważały wyegzekwowanie od pracodawcy 700 zł, a następnie przyjęcie ogólnopolskiej podwyżki 400 zł.
– Koleżanki nie chcą się pogodzić, że otrzymają 300 zł, jeśli mają gwarantowane na podstawie tego porozumienia 700 zł. Nikt nie jest w stanie teraz zapanować nad tym wszystkim. Jest podpisywane lista dotycząca wotum nieufności wobec dyrekcji, bo pani dyrektor nadużyła pracowniczego zaufania – mówiła Jadwiga Pyt. Wypłynęła również kolejna sprawa dot. zapłaty pielęgniarkom 50% wynagrodzenia za strajk przez dyrektor szpitala, a zdaniem pielęgniarek Cecylia Domżała nie chce tego zrobić. Dłuższy czas dyskutowano czy kwota 700 zł dotyczy kwoty netto, czy brutto. W tej i innych sprawach emocje tonował przewodniczący Rady oraz starosta Bogdan Pągowski proponując podjęcie spokojnych rozmów obu stron. Uważa również, ze dyrekcja szpitala pozytywnie podejdzie i wycofa potrącenie za strajk. Dla ustabilizowania sytuacji przekaże te pieniądze. Radni też zwracali uwagę, że 300 zł to jedyne, na co obecnie stać szpital, ale nie spotkało się z akceptacją pielęgniarek. Sama dyrektor Domżała tłumaczyła zebranym, że na dziś szpital nie posiada żadnych dodatkowych pieniędzy na realizację postrajkowych porozumień. Jedyna szansa to otrzymanie środków za nadwykonania, a z tego co wie, nie będzie to kwota 1 mln 200 tys., ale zwykle NFZ wypłaca ok. 50%, więc może 600 – 700 tys. „Czy to coś da, a koszt do końca roku na te potrzeby to 1 mln 200 tys.” – tłumaczy dyrektor szpitala. Na podwyżki dla pielęgniarek w Wyszkowie nie wiadomo ile będzie. W skali ogólnopolskiej minister przeznaczy znaczne kwoty, ale większość na lecznictwo szpitalne. Minister nie ma możliwości alokować środki bezpośrednio na szpital w Wyszkowie. Bez aktów prawnych, czyli rozporządzenia ministra nie ma pieniędzy na podwyżki dla pielęgniarek. Jak wyjaśniała nam dyrektor szpitala Cecylia Domżała miesięcznie na podwyżki dla pielęgniarek musiłaby mieć ok. 242.844 zł (700 zł do zasadniczej pensji to 1032 zł, z kosztami 1239 zł).
O tym, ze sytuacja szpitala nie jest zbyt różowa świadczy to, że obecnie samych zobowiązań wymagalnych szpital ma na kwotę 1 mln 300 tys. zł. Zadajmy, więc sobie pytanie: komu nie płaci szpital, aby stabilizować konflikt płacowy z pielęgniarkami?
Naszym zdaniem dopóki systemowo nie zostanie rozwiązana sytuacja wynagrodzeń w polskiej służbie zdrowia, takie drastyczne spory będą się powtarzać. Nikt nie wątpi, że odpowiednie wynagrodzenia powinny pielęgniarki otrzymywać i podwyżki się należą. Z drugiej strony nie powinno stawiać się prowadzących szpitale w sytuacji, gdzie muszą bronić się przed słusznymi postulatami pracowników. Nasz powiatowy, wyszkowski szpital od lat jest zażarcie broniony przed upadkiem i dyrektor Cecylia Domżała od lat skutecznie pracuje nad jego trwaniem w Wyszkowie, a nawet rozwojem. Cała sytuacja jest wysoce krzywdząca dla Cecylii Domżały, ale również nie do przyjęcia ze względu na nisko opłacane pielęgniarki. Jednak należy rozważnie postępować, bo tak wiele szpitali ma ogromne kłopoty, więc nie doprowadzajmy naszego do finansowej plajty.
/Janina Czerwińska/

2 615 views

Zamieścił: admin

Udostępnij ten artykuł na
Przeczytaj poprzedni wpis:
I Przegląd Form Artystycznych Osób z Niepełnosprawnościami

Na naszym terenie działa wiele placówek, szkół i domów samopomocy, a ich działalność nakierowana jest na umożliwienie rozwoju osobom niepełnosprawnym....

Zamknij