ggg ggg ggg

O nadziejach na unijne miliony, budowie monitoringu miejskiego i planach restrukturyzacji ROKiS-u

– rozmawiamy z burmistrzem Radzymina Krzysztofem Chacińskim

 

1

 

„KW”: Panie Burmistrzu, niedawno rozmawialiśmy o dużych inwestycjach drogowych i oświatowych, które w najbliższym czasie zostaną zrealizowane na terenie miasta i gminy Radzymin, a tymczasem już zapadły kolejne ważne dla mieszkańców decyzje. Jedna z nich dotyczy budowy monitoringu, może Pan zdradzić więcej szczegółów na ten temat?

Krzysztof Chaciński: Bezpieczeństwo mieszkańców to jeden z moich priorytetów, a monitoring jest jednym z najlepszych narzędzi, dających mieszkańcom to poczucie. Cały rok poświęciliśmy na projektowanie, aby w październiku ogłosić przetarg na realizację. Najtańsza oferta to niemal milion złotych. Po ostatniej sesji, na której radni zwiększyli nakłady na tę inwestycję o 300.000 zł będziemy mogli rozstrzygnąć postępowanie i podpisać umowę.
Już w pierwszym etapie budowy sieci monitoringu, przewidujemy instalację aż 25 kamer w różnych rejonach Radzymina. Najdalej wysuniętą kamerą od centrum będzie punkt przy ul. Sikorskiego w Cegielni, a więc przy wyjeździe z miasta. Oczywiście, wraz z instalacją pierwszych kamer planowane jest również uruchomienie Centrum Obsługi Monitoringu, które urządzone zostanie w hali Radzymińskiego Ośrodka Kultury i Sportu przy al. Jana Pawła II 20. Docelowo, kamery monitoringu mają pojawić się praktycznie we wszystkich newralgicznych rejonach miasta i gminy Radzymin. Niemniej, jak już wspomniałem, zadanie będzie realizowane etapowo z uwagi na koszty. Mamy nadzieję, że uda nam się pozyskać środki zewnętrzne na budowę monitoringu. Szanse są duże, ale póki co, nie chciałbym zdradzać szczegółów żeby nie zapeszyć 🙂

Skoro jednak już jesteśmy przy temacie ubiegania się o środki zewnętrzne to trzeba powiedzieć, że Gmina Radzymin stara się o dotacje nie tylko na budowę monitoringu. W jednej z wypowiedzi użył Pan sformułowania, że Radzymin ma duże szanse „na wodospad pieniędzy”, czy możemy rozwinąć tę myśl?

Uważam, że Radzymin przespał swoją szansę w poprzednich kadencjach na pozyskanie znaczących środków. Jeszcze w 2015 roku stworzyłem specjalną komórkę w urzędzie, która zajmuje się tylko tym, to zaczyna przynosić efekty. W ciągu niespełna dwóch lat zdołaliśmy pozyskać już ponad 10 mln zł na różnego rodzaju inwestycje i na tym z pewnością nie koniec. 7 listopada zaprezentowano listę rankingową Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko – „Gospodarka wodno-ściekowa w aglomeracjach”. Radzymiński wniosek oceniono bardzo dobrze – zajmujemy 14 pozycję. Mamy zatem szansę otrzymać 38 milionów złotych na budowę kanalizacji sanitarnej w miejscowościach: Słupno, Sieraków, Ciemne i Stary Dybów.
Z kolei, 30 września złożyliśmy wniosek na dofinansowanie rewitalizacji parków miejskich i zieleńców. Chcemy przywrócić blask zabytkowemu Parkowi ks. Czartoryskiej – to nasz największy projekt, ale również parkowi w centrum miasta wraz ze skwerem na pl. Wolności i skwerowi przy ul. Polnej na terenie dawnego cmentarza ewangelickiego. Wniosek opiewa na dużą kwotę, blisko 15 mln zł, z czego lwią część stanowi właśnie rewitalizacja Parku Czartoryskiej. Jednocześnie złożyliśmy wniosek na remont znajdującego się tam, zabytkowego Domu Administratora. Co prawda, sam domek nie jest dużą inwestycją, przywrócenie mu świetności to wydatek rzędu kilkuset tysięcy zł, który w ostateczności może zostać pokryty ze środków budżetowych. Niemniej, jeżeli chodzi o kompleksową rewitalizację całego parku, to nie ma co ukrywać, że bez środków zewnętrznych miasto niewiele będzie mogło zrobić w tym zakresie. Tymczasem dofinansowanie zewnętrzne, o które zabiegamy może wynieść aż 85 procent, więc wkład własny gminy nie byłby obciążeniem dla budżetu. Czekamy zatem na rozstrzygnięcie i liczymy, że uda nam się te środki pozyskać. Szanse są duże, także mamy cichą nadzieję, że wreszcie uda się zachować w dobrym stanie pozostałości XVIII-wiecznego zespołu pałacowego dla przyszłych pokoleń a zarazem w pełni wykorzystać potencjał rekreacyjny tego urokliwego zakątka naszego miasta. Jeśliby się udało wówczas prace rewitalizacyjne prowadzone byłyby w latach 2017-2019.

Trzymając kciuki za pozytywne dla Radzymina rozstrzygnięcie wspomnianych naborów, przejdźmy do kolejnego tematu. Chodzą słuchy, że ma Pan interesujące pomysły na reorganizację całej bazy rekreacyjno-sportowej w Radzyminie, zatem jakich zmian mogą spodziewać się mieszkańcy?

Myślę, że wyłącznie pozytywnych. Przede wszystkim zmieni się nie do poznania stadion RKS „Mazur” przy ul. Wołomińskiej 3. Powstanie tam płyta główna z nową trybuną, boczne boisko treningowe ze sztuczną nawierzchnią, bieżnia turystyczna dla miłośników biegania, budynek z zapleczem sportowym dla szkolenia młodzieży, ale również siłownia, kręgielnia i korty do squasha. Projektowanie nowego kompleksu jest już na bardzo zaawansowanym etapie, zatwierdziliśmy ostateczną koncepcję nowego budynku, w ciągu kilku najbliższych miesięcy otrzymamy gotowy projekt i będziemy ubiegać się o dofinansowanie, które pozwoli znacząco przyspieszyć realizację tego przedsięwzięcia.

Można zatem powiedzieć, że już wkrótce na obiektach „Mazura ” powstanie Radzymiński Ośrodek Kultury i Rekreacji?
W pewnym sensie tak. Nie ukrywam, że w związku z trwającym projektowaniem Miejskiego Centrum Sportu i Rekreacji, chcemy także powołać jednego administratora zarówno dla obiektów Mazura przy ul. Wołomińskiej, jak i hali widowiskowo-sportowej Radzymińskiego Ośrodka Kultury i Sportu.

Czy to oznacza, że ROKiS zostanie zlikwidowany?

Nie. ROKIS zmieni swoją nazwę na Centrum Sportu i Rekreacji. I poza halą sportową, terenem Mazura będzie zarządzał również jak proponowana nazwa wskazuje również salami gimnastycznymi i boiskami przy szkołach.

Mówi Pan, że chodzi tylko o zmianę nazwy. A jednak projekt uchwały, który ostatecznie zdjęto z porządku ubiegłoponiedziałkowej sesji Rady Miejskiej wywołał zaniepokojenie mieszkańców. Tym bardziej, że wyraźnie określono w nim datę likwidacji ROKiS do dnia 31 lipca 2017r.

Niestety, prawo nie pozwala po prostu na zmianę nazwy i nazywa się to „likwidacją instytucji kultury”, przy jednoczesnym pozostawieniu sportu. Sam proces likwidowania słowa „kultury” z nazwy ośrodka jest bardzo długotrwały i wymaga zgody wielu organów. Radzymin w swojej historii kilka razy już to przechodził, zmieniała się nazwa OPiK na ROKiS, z ROKiSu wydzielano bibliotekę. Radzymin z każdym rokiem na kulturę przeznacza więcej i to się nie zmieni.

Nie ulega wątpliwości, że na przestrzeni dwóch minionych dekad ROKiS pod rządami dyrektora Mirosława Jusińskiego wpisał się zarówno w świadomość radzyminiaków, jak też stał się rozpoznawalną marką w regionie. Teraz tradycje ośrodka kultury ma przejąć Biblioteka Publiczna. Czy rozważane jest zachowanie nazwy „ROKiS” przy Bibliotece Publicznej np. jako Radzymińskiego Ośrodka Kultury i Sztuki?

Biblioteka już tę rolę przejęła, z korzyścią dla samej oferty. Biblioteka ma lepszą infrastrukturę do organizacji kameralnych wydarzeń i tworzy ciekawą ofertę kulturalną dla mieszkańców, np. kabarety, stand – up, przedstawienia teatralne, czy wakacje w parku. W 2016 roku, ROKiS jedynie 8% budżetu przeznaczył na kulturę, a 92% na sport i jest to zupełnie naturalne, bo ROKiS to duża hala sportowa, a nie teatralna scena czy kameralne miejsce na dyskusję o filmach. Rozważamy wszelkie nazwy, które nie będą wprowadzać mieszkańców w błąd. Bibliotekę też czeka zmiana nazwy, która podkreśli jej wiodącą rolę kulturalną w gminie. Organizacyjnie mieszkańcy nie zauważą wielkiej różnicy, placówkami będą zarządzać ci sami dyrektorzy, a w budynkach spotkamy tych samych pracowników.

Dziękuję za rozmowę.
(Rafał S. Lewandowski)

2 575 views

Zamieścił: admin

Udostępnij ten artykuł na
Przeczytaj poprzedni wpis:
TURNIEJ W STOCZKU

W niedzielę 20 listopada 2016 r. na hali sportowej w Stoczku odbył się turniej piłkarski chłopców urodzonych w roku 2008...

Zamknij