ggg ggg ggg

O JERZYSKACH słów kilka…

Obchody 72.rocznicy Bitwy o Jerzyska już za nami, ale nadal mamy zbyt mało wiedzy i informacji, by bez problemu o tej splątanej i smutnej sprawie pisać. Tu się muszę „uderzyć w piersi”, jako redaktor gazety, że przez lata uczestniczenia w uroczystościach, gdzieś mi te „Jerzyki” zapadły w pamięć. Tyle razy, co roku, pisałam o obchodach pod Jerzyskami, fotografowałam pomniki i kombatantów, przytaczałam słowa organizatorów, a niestety w najnowszej relacji znów wspomniałam o udziale w walkach bitwy Jerzyska 1944 r. Harcerskiej Kompanii Szturmowej „Jerzyki” w Wołominie. Oczywiście w świetle ustaleń historycznych dokonywanych w ciągu ostatnich kilku lat wyjaśniło się ostatecznie, że „Jerzyki” tam NIE WALCZYŁY.

Pisaliśmy o wysiłkach burmistrza Roberta Gołaszewskiego w dojściu do prawdy, przytaczaliśmy w ubiegłym roku ustalenia, pisma i relacje ze spotkań wyjaśniających i definitywnie określających, że nie było „Jerzyków” w walkach pod Jerzyskami, a walczyli i ginęli tam żołnierze Narodowych Sił Zbrojnych oraz Armii Krajowej.
W połowie 2015 r. radni Rady Miejskiej w Łochowie zwrócili się do Rady Ochrony Pamięci Walk
i Męczeństwa z konkretnymi pytaniami, które miałyby pomóc w rozwiązaniu tego problemu i po kilku miesiącach nadeszła odpowiedź: „… Według wiedzy posiadanej przez Wydział Krajowy Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, opartej na najnowszych opracowaniach poświęconych tematowi, w bitwie pod Jerzyskami uczestniczyły, jako zwarte pododdziały 1 Kompania 32 Pułku Piechoty Armii Krajowej pod dowództwem rtm. Kajetana Fijałkowskiego „Rafała” oraz pluton Narodowych Sił Zbrojnych pod komendą Telesfora Badetki. W starciu pod Jerzyskami nie uczestniczył natomiast żaden oddział Powstańczych Oddziałów Specjalnych „Jerzyki”, co nie wyklucza udziału w walce pojedynczych żołnierzy tej formacji w składzie wyżej wymienionych pododdziałów niepodległościowego podziemia. Wobec powyższego Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa stoi na stanowisku, by uczynić zadość prawdzie historycznej i dokonać zmiany treści napisu pamiątkowego na pomniku upamiętniającym bitwę pod Jerzyskami. Stosownej zmiany dokonać może odpowiedni samorząd, na terenie, którego znajduje się upamiętnienie. Z wyrazami poważania – Sekretarz Andrzej Kunert.”
W wyniku niedopatrzenia oparłam relację z uroczystości w dniu 21.08.15 r. na błędnych informacjach. Chciałabym uzupełnić wielka lukę informacyjną i przedstawić jak było naprawdę opierając się na informacji zawartej
w umieszczonej w Jerzyskach specjalnej tablicy.
Bitwa Jerzyska
1944 r.

JERZYSKA 44 – W lasach Puszczy Kamienieckiej,
w czworokącie: Jerzyska – Burakowskie – Gwizdały – Łazy, /gm. Łochów/ w dniach 13 – 15 sierpnia 1944 roku, miała miejsce nierówna walka
I Kompanii 32 Pułku Piechoty
8 Dywizji Piechoty Armii Krajowej
i w jej składzie oddziału Narodowych Sił Zbrojnych z Wołomina
z przeważającymi siłami 7 Dywizji Piechoty Wehrmachtu.

W dniu 28 lipca 1944 r. została
w radzymińskim Obwodzie Armii Krajowej ogłoszona Akcja „Burza”. Do walki z Niemcami stanęły oddziały AK z Ośrodków: Radzymin, Wołomin, Wyszków, Tłuszcz, Jadów oraz Pluton Specjalny Batalionów Chłopskich. Dowództwo nad oddziałami objął kpt. Edward Nowak ps. „Jog”. Oddziały te, działając, jako odtworzeniowy I. I II. Batalion
32 Pułku Piechoty ze składu 8 Dywizji Piechoty AK, wykonując powierzone zadania samodzielnie zajęły miasteczko Tłuszcz z węzłem kolejowym oraz wykorzystując wkroczenie oddziałów sowieckiej 2 Armii Pancernej miasto Radzymin. Wołomin znalazł się pod kontrolą miejscowego oddziału Narodowych Sił Zbrojnych.
Po bitwie pancernej pod Radzyminem i Wołominem i wycofaniu się sowietów do Mińska Mazowieckiego, na skutek nasycenia terenu przez niemieckie związki pancerne, nastąpiło 6 sierpnia zakończenie Akcji „Burza”, i oddziały zostały rozformowane. Pozostała tylko radzymińska
I kompania 32 PP AK, którą dowodził kawalerzysta ppor. Kajetan Fijałkowski ps. „Rafał”, do której w okolicy Czubajowizny dołączył wołomiński pluton NSZ pod dowództwem pchor. Telesfora Badetki ps. „Wiktor”.
Około 10 sierpnia oddział wyruszył do Lasów Łochowskich, marszrutą przez: Wólkę Kozłowską, Jarzębią Łąkę, Tryce i świeżo spaloną przez Niemców wieś Podgać. Rzekę Liwiec przekroczono w okolicy Strachowa i oddział dotarł w okolice leśniczówki Gwizdały.
Przypadkowe wtargnięcie niemieckiego patrolu na teren obozowiska w wyniku, którego śmierć poniosło dwóch wyższych oficerów niemieckich.
Rozpoczęto wielką obławę. Oddział ostrzeliwując się, wycofał się na Burakowskie. Byli pierwsi zabici i ranni. Wśród rannych był m.in. Telesfor Badetko, który musiał odłączyć się od oddziału. Nocą 13/14 sierpnia, kompania nie atakowana, weszła głębiej w las i zmieniła kierunek marszu na Łazy. Rano ponownie została zaatakowana. Cały dzień kluczyła w trójkącie: Łazy, Kaczeniec, Jerzyska.
Wieczorna narada zakończyła się decyzją o podziale kompanii na trzy samodzielne pododdziały, co miało zwiększyć szanse wyrwania się z okrążenia. Powstały grupy:
I grupa – około 25 żołnierzy – „Rafała” Kajetana Fijałkowskiego, odejście na północ w kierunku Bugu ma Wywłokę.
II grupa – NN (zastępca „Wiktora” Telesfora Badetki), odejście w kierunku północno-zachodnim na Kamieńczyk.
III grupa – ppor. „Zawisza” NN – ze sztabu kompanii. Grupa „Zawiszy” liczyła około 50 żołnierzy w tym: ok. 20 z radzymińskiej kompanii AK, ok. 20 żołnierzy NSZ z Wołomina i kilku rosyjskich czołgistów. Odeszli w kierunku na Jerzyska.
I właśnie od Jerzysk Niemcy przypuścili atak. „Zawisza” postanowił, że głęboki rów melioracyjny będzie ich linią obrony. Niemieckie natarcie rozpoczęło się wczesnym rankiem 15 sierpnia. Po obu stronach byli zabici i ranni. Do godziny 16.00 odpierane były wszystkie ataki. Wieczorem, kiedy obrona zaczęła się załamywać i brakowało amunicji, nastąpiła desperacka próba przebicia się przez tyralierę niemiecką.
Tylko nielicznym udało się przeżyć. Z oddziału „Zawiszy” ocalało jedynie 7 żołnierzy. Kilku żołnierzy NSZ z Wołomina zostało wziętych przez Niemców do niewoli. Po przesłuchaniach i torturach w leśniczówce w Jerzyskach zostali rozstrzelani. Ich ciała po wojnie ekshumowano i przewieziono do Wołomina, gdzie zostali pochowani na miejscowym cmentarzu.
Pozostałe dwie grupy, po podziale kompanii, były także atakowane i również ponosiły duże straty – około 40 żołnierzy.
Przez całe lata w PRL pamięć o boju była skrywana. Komunistyczne władze nie zezwalały na pielęgnowanie czynu zbrojnego Armii Krajowej, a zwłaszcza Narodowych Sił Zbrojnych. W tym trudnym okresie, dzięki inicjatywie mieszkańców Wołomina poprzez wykorzystanie uprzywilejowanej pozycji warszawskiego kombatanckiego ugrupowania Powstańcze Oddziały Specjalne „Jerzyki”, w 1982r. odsłonięto w Jerzyskach pomnik przypominający stoczony bój.
Niestety wówczas z przyczyn oczywistych nadano temu miejscu nieodpowiadający prawdzie charakter. Dopiero po upadku komunizmu w Polsce, była możliwość umieszczenia drugiej tablicy z Kompanią Armii Krajowej „Rajski Ptak”.
Obecnie po zebraniu wielu relacji i dokumentów oraz opiniach historyków, szczególnie z Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa przywrócono prawdę o wydarzeniach z sierpnia 1944 r.
Dzisiaj pamięć o tych, co w tych lasach walczyli i ginęli gromadzi nas w sierpniowe rocznice tych wydarzeń, na polanie w Jerzyskach.

– /opracowanie na podstawie dokumentów ROPWiM: Mirosław Widlicki (Komisja Historyczna ZG ŚZŻAK), Jarosław Stryjek (regionalista)

Informacja wraz ze sprostowaniem – Janina Czerwińska

2 562 views

Zamieścił: admin

Udostępnij ten artykuł na
Przeczytaj poprzedni wpis:
Podpisano umowę z wykonawcą na realizację inwestycji pn.: „Przebudowa drogi gminnej w Stoczku – ul. Armii Krajowej, działki nr ew. 876/8, 876/12, 876/13, 909”

Podpisano umowę z wykonawcą na realizację inwestycji pn.: „Przebudowa drogi gminnej w Stoczku – ul. Armii Krajowej, działki nr ew....

Zamknij