Kurier W: Pod koniec ubiegłego roku został Pan starostą pułtuskim i od razu musiał Pan zmierzyć się z kryzysową sytuacją finansową szpitala.
Jan Zalewski: Jak Pan zauważył, pod koniec roku zostałem wybrany na Starostę Powiatu Pułtuskiego. Zapoznałem się z sytuacją szpitala w Pułtusku i wiedziałem, że muszę szybko podjąć kroki, które zapobiegną jego likwidacji. Sytuacja jest bardzo trudna, zarówno jeśli chodzi o finanse jak i o kadrę medyczną. Uznaliśmy, że najlepszym rozwiązaniem byłoby połączenie się dwóch szpitali tj. makowskiego i pułtuskiego. Podjęliśmy decyzję, aby skierować pismo do starosty makowskiego z propozycją współpracy zakładającej możliwość połączenia tych dwóch podmiotów. Odbyliśmy wraz ze Starostą makowskim jak i dyrektorem Wielgolewskim wizytę w Narodowym Funduszu Zdrowia, gdzie otrzymaliśmy informację, że większych kontraktów do nowego programowania nie możemy się spodziewać. W związku z tym starosta makowski odpowiedział nam, że na dzień dzisiejszy nie ma możliwości połączenia szpitali. W międzyczasie zgłaszały się do nas podmioty prywatne, dokładnie cztery, do których wystosowaliśmy po 25 pytań, jak ich zdaniem miałaby wyglądać współpraca. Otrzymaliśmy odpowiedzi od dwóch podmiotów prywatnych z Warszawy i z Pułtuska. Kiedy wpłynęły oferty, zarząd powiatu powołał komisję, która miałaby ocenić, która z ofert jest najbardziej korzystna.
Znamy decyzję komisji?
W zeszłym tygodniu komisja przedstawiła zarządowi powiatu protokół z posiedzenia, na którym został wskazany podmiot prywatny z Pułtuska. Na dzień dzisiejszy trwają prace nad sprecyzowaniem szczegółów umowy o współpracy. Cały czas pracujemy, spotykamy się, aby wypracować kompromis.
Dlaczego funkcjonowanie szpitala w dotychczasowej formule się nie sprawdziło? Dlaczego doszło do tak trudnej sytuacji finansowej?
Wpływ na kondycję szpitala miało ostatnie kilka lat. To nie stało się z dnia na dzień. Powiat pułtuski zaciągnął dwa lata temu olbrzymi kredyt w wysokości 20 mln zł po to, aby oddłużyć SP ZOZ. Przyczyną, jak wszyscy wiemy, było przeniesienie szpitala ze starego do nowego budynku. W tej chwili mamy mały kontrakt na poziomie 17 mln zł, wcześniej było to 20 mln zł. Przy tak małym kontrakcie trudno taką strukturę utrzymać. Poprzedni zarządzający do końca też nie kontrolowali wydatków jeśli chodzi o wynagrodzenia lekarzy oraz personelu medycznego. To wszystko spowodowało, że szpital, a właściwie spółka jest dzisiaj nierentowna.
Jest Pan nowym starostą naszego powiatu i zapewne ma Pan nowe spojrzenie na samorząd powiatowy. Jakie wyzwania stoją przed naszym powiatem i jakie cele, jako starosta ma Pan na tę czteroletnią kadencję?
Najważniejszym, naszym zadaniem jest uratowanie szpitala, na który tak długo czekaliśmy. Obiekt jest dobrze wyposażony. Chcemy żeby szpital funkcjonował i leczył mieszkańców naszego powiatu. Drugim celem jest budowa dróg, bo wszyscy mamy świadomość, że jeśli infrastruktura drogowa nie poprawi się w najbliższych czterech latach to będzie dużo trudniej pozyskać środki unijne. To najprawdopodobniej ostatnie programowanie, jeśli chodzi o środki unijne na budowę dróg. Następnym zadaniem, choć być może daleko wybiegam w przyszłość, jest zmiana siedziby starostwa. Dzisiaj jesteśmy rozproszeni w wielu miejscach i jest to duże utrudnienie dla mieszkańców. Żeby załatwić jakąś sprawę urzędową trzeba poruszać się po całym mieście.
Po wyborach dla PSL w Pułtusku nastały wymarzone czasy. Rządzicie miastem, powiatem. Do tej pory współpraca miasta i powiatu wyglądała różnie, a teraz chyba idzie ku lepszemu? Jak chcecie współpracować i w jakich obszarach?
Tak, pan Krzysztof Nuszkiewicz został burmistrzem Pułtuska. Obaj należymy do Polskiego Stronnictwa Ludowego. Łatwiej jest zarządzać powiatem i miastem, kiedy obie strony się uzupełniają. Nasze szkoły borykają się z bazą sportową. Chcemy nawiązać z miastem współpracę, jeśli chodzi o wynajem sal gimnastycznych i hal, które znajdują się nieopodal naszych szkół. Następnie, wydarzenia kulturalne chcielibyśmy razem organizować. Ważne jest też uporządkowanie „kanałków”, nawiązaliśmy już z panem Burmistrzem współpracę w tym obszarze. Na dzień dzisiejszy nie wiadomo, kto jest ich właścicielem. Pan Burmistrz podjął już pewne kroki po zapoznaniu się z dokumentacją, jaką przygotował mój poprzednik. Zwrócił się m.in. do Wojewody, Marszałka województwa. Gdy się współpracuje jest łatwiej, uzupełniamy się i oszczędzamy dzięki temu czas.
Dziękuję za rozmowę