No i stało się! Po licznych zapowiedziach, poślizgach i opóźnieniach miejscowa firma komunalna PWK Legionowo sp. z o.o, której od lat przewodzi p. Grzegorz Gruczek odpaliła wodotrysk.
Wodotrysk, jak najbardziej miejski i zamysłem całego samorządu z Ratusza urychtowany. Za miejskie oczywiście pieniążki. Nie będę ganił, a pochwalę, choć z sarkazmem. Placyk wodotrysków przy ul. Królowej Jadwigi ma wymiary 22x 8 m. Jest tam 25 dysz, których zadaniem jest wypuszczanie strumieni wody o różnych wysokościach i kształtach. Pięć programów oraz kolorowe reflektory, które podświetlają fontannę tworzą spektakl cieszący się dużą popularnością zwłaszcza wśród dzieci. Woda pozostaje w obiegu zamkniętym. Inwestycja dobra. W sam raz na miarę Legionowa. Nie jesteśmy Warszawą, Podzamcza nie mamy, zatem i rozpasanych fontann też nie ma. Wodotryski, to znakomite uzupełnienie terenów sportowych zlokalizowanych właśnie przy ul Królowej Jadwigi. Latem dadzą ochłodę, a wieczorami nacieszą oczy. Inauguracja miejskiego wodotrysku była ciut felerna za sprawą…. Wody. Tej lejącej się w postaci deszczu z nieba. Odpowiednie władze odpowiedni o rzecz całą otworzyły, dzieciaki miały radochę. Stali bywalcy miejskich imprez zresztą też. Pracownicy firmy PWK Legionowo sp z o.o częstowali zdrową legionowską wodą i rozdawali baloniki. Opodal nich wolontariusze malowali buzie dzieciom, a sztukmistrze tworzyli ogromne bańki mydlane. Najwięcej radości przyniósł jednak basen wypełniony pianą, w którym bawiły się dzieci. Po szaleństwach w pianie biegły na Plac Wodny, by tam umyć się w strumieniach wody. Przy ulicy Królowej Jadwigi w kompleksie rekreacyjnym znajduje się kilka boisk, wśród nich: boisko do gry w kosza i w piłkę nożną, siłownia plenerowa, ogrodzone place zabaw z urządzeniami dostosowanymi do wieku dzieci oraz tyrolka i mini skate park. Zatem wodotryski w dobrym miejscu. Złośliwcy, których jak zwykle w Legionowie nie brakuje sugerowali, iż podobne wodotryski winny powstać przed głównym wejściem do Ratusza/ malutkie są, ale są za malutkie/, by rajcowie i urzędnicy miejscy czasami ochłodzili rozpalone głowy. Mniej, by było głupawych decyzji. A tych ostatnio sporo nam się przytrafiło.
rc