2 stycznia w dawnej leśniczówce Mękaliny została odprawiona uroczysta Msza Polowa. W ten sposób mieszkańcy Gminy Brańszczyk uczcili pamięć o swoich przodkach.
Leśniczówka Mękaliny była placówką AK o kryptonimie „Mrowisko”. Był to punkt kontaktowy w obwodzie „Opocznik”, gdzie mieściła się skrytka z dokumentacją Ośrodka „Poraj” z Poręby, skład broni i amunicji. Wędrowali tu łącznicy i działacze Związku Walki Zbrojnej, a następnie Armii Krajowej. Wczesnym rankiem 25 grudnia 1943 r.,
Niemcy otoczyli niepostrzeżenie gajówkę i wkroczyli w momencie, gdy jej mieszkańcy wybierali się na pasterkę do kościoła w Porębie. W okresie okupacji ze względu na godzinę policyjną pasterka odbywała nie o północy, ale o 7.00 rano. Hitlerowcy rozpoczęli od dokładnego przeszukania zabudowań, a gdy nie znaleźli spodziewanego magazynu broni i dokumentów, biciem kolbami i kijami usiłowali wymusić wskazanie miejsca jej ukrycia. Bestialsko bici, a później kłuci bagnetami, wszyscy zginęli, ale niczego nie zdradzili. W leśniczówce Mękaliny zginęło 9 osób: Antoni Pieńkos, Anna Pieńkos, Stanisław Antoni Pieńkos, Anna Kukwa (z domu Pieńkos), Stanisław Kukwa, Stanisław Bednarczyk, Karol Głowacki, Janina Kacpura, Kazimierz Nowowiejski.
Ksiądz prałat Andrzej Grzybowski podkreślił wartość poświęcenia zamordowanych, zwrócił się też do obecnych mówiąc: „Może kiedyś nie będą nas nazywać bohaterami, może nie będą nas wspominać podczas różnych uroczystości, ale chodzi o to, żeby tutaj na tej ziemi, gdzie żyjemy, gdzie pracujemy zostawić dużo dobrych śladów, po których inni będą mogli kroczyć i będą mogli dzięki naszym śladom uczyć się miłości.” – tłumaczył podczas kazania.
Po złożeniu kwiatów i zapaleniu zniczy, głos zabrał ocalały z tragedii – prof. Andrzej Kukwa, wybitny laryngolog, który wrócił wspomnieniami do tego tragicznego dnia.
/Info GCSiT Brańszczyk/
