Sesja rady powiatu w Ostrowi Mazowieckiej była okazją do wysłuchania przez radnych informacji udzielonych przez dyrektora szpitala Andrzeja Sawoni dot. kondycji placówki.
Od kilku lat NFZ nie wypłaca Szpitalowi Powiatowemu im. Marii Skłodowskiej-Curie w Ostrowi Mazowieckiej (Samodzielny Publiczny Zespół Zakładów Opieki Zdrowotnej) pieniędzy za tzw. nadwykonania. Suma dochodzi już do 4 mln zł. „Sytuacja jest nie do przyjęcia. Być może zamknę oddziały i nie będzie przyjęć do szpitala, bo nie będzie pieniędzy, a limit wyczerpie się” – stwierdza dyrektor Andrzej Sawoni.
Podobnie jak w innych szpitalach w ciągu najbliższego czasu szpital będzie musiał dostosować się do wymagań stawianych placówkom opieki zdrowotnej. Modernizacja i remonty to koszt 10 – 12 mln zł. Należałoby zbudować nad budynkiem C – pomieszczenia na blok operacyjny (dobudować piętro). Dyrektor zdaje sobie sprawę, że starostwo i radni nie mają takiej kwoty, a co gorsza również takiego kredytu nie są w stanie zaciągnąć, ani poręczyć. Szpital jest w stanie zaciągnąć kredyt na 12 do 14 lat ze spłatą 50 – 60 tys. miesięcznie, lecz musi znaleźć partnera inwestycyjnego. W przeszłości taka współpraca została podjęta i dała dobre efekty (zrealizowano budynek B). Do tego dochodzą inne rozwiązania: outsourcing, czyli wydzielenie z firmy pewnych działów i powierzenie ich prowadzenia podmiotom zewnętrznym m.in. rezonansu, kuchni, sprzątania …itp., kontrakty z praktyką lekarską. Problemem jest to, że NFZ nie płaci za odnowę sprzętu w szpitalu tylko za zabiegi, pacjenta w szpitalu. Obecnie w szpitalu trwają prace i ocena, które formy będą korzystne dla sytuacji szpitala. Jeżeli chodzi o modernizację w bieżącym roku musza być przygotowane projekty, a w przyszłym roku wykonanie.
„Jeżeli chcemy, by szpital był wieloprofilowy, musimy te pieniądze znaleźć i je zainwestować” – mówi dyrektor Andrzej Sawoni.
Radni po wysłuchaniu dyrektora wyrazili obawę o płynność finansową szpitala, którą może placówka utracić ze względu na brak wypłaty nadwykonań za usługi od NFZ: „Brnięcie w pełzające zadłużenie jest niebezpieczna sytuacją. Nie możemy przejść do porządku, że to zadłużenie będzie rosło z roku na rok” – stwierdził wiceprzewodniczący Krzysztof Listwon. Tu dyrektor Sawoni sprostował, że płatności za nadwykonania są należnością dla szpitala od NFZ, a nie zadłużaniem się szpitala.
„Płynność finansowa jest i nie jest zagrożona, ale to przesunięcie płatności i zatrzymanie na różne potrzeby, więc nie możemy inwestować” – stwierdza dyrektor szpitala. Jedynym wyjściem są oszczędności w zatrudnieniu, ale to jest niemożliwe ze względu na brak lekarzy lub oferowanie im przez inne ośrodki lepszych warunków, przez co traci się potrzebnych specjalistów i personel.
Podsumowując, dyrektor Andrzej Sawoni zapewnił radnych, że obecny kontrakt z NFZ zabezpiecza szpitalowi utrzymanie, ale nie inwestycje konieczne do wykonania, aby szpital był konkurencyjny i mógł się rozwijać, zwiększając zakres usług dla mieszkańców.
/J.Cz./