W niedzielę, 20 września już po raz trzeci uczestniczyłam w niezwykłej, oddolnej uroczystości patriotycznej upamiętniającej wydarzenia z 16 września 1951 roku, kiedy to miała miejsce obława KBW i UB na gajówkę w Jurgach w Puszczy Białej, w trakcie której śmierć ponieśli ostatni trzej członkowie grupy podstawowej oddziału NZW Jana Kmiołka: Franciszek Ampulski, Julian Nasiadko, Franciszek Kmiołek.
Wiele cennych informacji o kulisach tego wydarzenia można znaleźć w książce „Żołnierze Wyklęci Ziemi Wyszkowskiej 1944-1952” autorstwa Kazimierza Krajewskiego i Tomasza Łabuszewskiego, w której wstępie możemy przeczytać: „Nie było chyba ludzi bardziej zaciekle atakowanych przez komunistyczną propagandę, niż ci, których dzisiaj nazywamy Żołnierzami Wyklętymi lub „ostatnimi leśnymi”. Mamy tu na myśli uczestników podziemia niepodległościowego, stawiających zbrojny opór komunistycznej dyktaturze instalowanej w Polsce przez Związek Sowiecki. Powojenne podziemie, ze względu na swą liczebność i szerokie poparcie społeczne, powinno być postrzegane jako narodowe powstanie antykomunistyczne. A także jako kontynuacja walki o wolność rozpoczętej w 1939 r. z okupantem niemieckim – tym razem przeciwko okupantowi komunistycznemu”.
W miejscu, gdzie dawniej znajdowała się gajówka, w latach 90. XX. w. z inicjatywy krewnych ofiar – Hieronima Nasiadki i Jana Kmiołka, powstało pierwsze upamiętnienie w postaci metalowego krzyża z tablicą. Obecny monument – symboliczną mogiłę ufundowało w 2009 roku Nadleśnictwo Pułtusk. Od 2010 r. we wrześniu organizowane są tu oddolne spotkania rodzin i przyjaciół Żołnierzy Wyklętych Ziemi Wyszkowskiej, zainicjowane przez badającą losy oddziału Jana Kmiołka Dorotę Cywińską i regionalistę wyszkowskiej biblioteki Mirosława Powierzę.
Polową mszę świętą w intencji zamordowanych odprawili ks. Tomasz Trzaska – kapelan Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL w Warszawie oraz ks. mgr Robert Sulich – proboszcz parafii Rząśnik.
/Oprac. Anna Król – Fundacja Koherencja, Pepisko/