ggg ggg ggg

Jerzy Turek patronem Miejskiego Ośrodka Kultury w Kobyłce

Wspaniała, niemalże krystaliczna postać Jerzego Turka, znanego aktora i kobyłczanina, z dniem 6 listopada będzie patronem kobyłkowskiej placówki.

fot1Podczas uroczystej sesji Rady Miasta Kobyłka jednomyślnie została podjęta uchwała o nadaniu imienia Miejskiemu Ośrodkowi Kultury. Nikomu nie trzeba przedstawiać sylwetki i dorobku artystycznego aktora. Dla wszystkich stało się oczywistym, że wieloletni mieszkaniec, uhonorowany artysta, znany z ekranów telewizyjnych i desek teatru jest najlepszym kandydatem na patrona. Z takim wnioskiem do Rady Miasta zwracali się również mieszkańcy, dostrzegając barwną osobowość i zasługi Turka.
W swoim przemówieniu Burmistrz Miasta Kobyłka – Robert Roguski, dziękując Radzie Miasta za podjęcie inicjatywy, przytoczył reakcję na otrzymaną rolę kultowej postaci Wacława Jarząbka z filmu Stanisława Barei „Miś”… „Kiedy dostałem tę rolę, pomyślałem: głupi Stasiek, wymyślił jakiegoś idiotę śpiewającego do szafy. Ale prawdą jest, że w życiu takich ludzi spotyka się mnóstwo”. Właśnie taki był Jerzy Turek, wspaniały artysta, skromny człowiek. Ewa Ziętek ceniona aktorka wspominając swojego przyjaciela powiedziała
„Chciałabym być jak Jerzy Turek…. taki skromny, mądry i po prostu kochający ludzi”.
Uroczystość cieszyła się dużą` popularnością i frekwencją. Wśród zaproszonych gości była liczna grupa artystów i przyjaciół pana Jerzego. Nie zabrakło „aktorskiej rodziny” z Teatru Kwadrat na czele z dyrektorem Andrzejem Nejmanem oraz zespołu aktorów związanych z popularnym serialem telewizyjnym „Złotopolscy”. Zaproszeni goście mogli wysłuchać pełnych wzruszeń opowieści wnuczki, zabawnych anegdot żony oraz pozostałych zaprzyjaźnionych aktorów o Jerzym Turku. Zwieńczeniem spotkania był krótki koncert Karoliny Kowalczyk, sopranistki współpracującej z Warszawską Operą Kameralną, której towarzyszyła na pianinie Jolanta Pszczółkowska – Pawlik.
Nadanie imienia Miejskiemu Ośrodkowi Kultury – Jerzego Turka, było oddaniem czci i uznania aktorowi, który od najmłodszych lat był związany z Kobyłką. Przez wiele lat żył pośród nas – mieszkańców Kobyłki. Jego rodzina zamieszkała tutaj w 1945 roku: „W czasie wojny rodzice postawili domek z drzewa, który do Kobyłki przenieśliśmy. Przyszedłem tu do 5 klasy (Szkoły Podstawowej nr 2 w Kobyłce). Pamiętam dużo z tamtych czasów, wojnę. Inaczej się tu mówiło, inaczej zachowywało… Miałem kłopoty, jak tu przyjechałem ze wsi, ale szybko się zasymilizowałem.”. Tutaj, na Stefanówce odnalazł swoje miejsce na ziemi, odpoczywał po zdjęciach filmowych, czy kolejnych spektaklach, tu realizował się w życiu rodzinnym, tu wreszcie oddawał się ulubionej pasji – wędkarstwu. W wieku 76 lat odszedł i spoczywa na kobyłkowskim cmentarzu, ale wciąż żyje w pamięci mieszkańców.
Od szóstego listopada Miejski Ośrodek Kultury ma wielkiego patrona, który swoją osobą przypomina, że każda inicjatywa jest ważna i zawsze jest czas na nowe pomysły i ich realizację. Niech słowa wypowiedziane w Jego ostatnim wywiadzie będą dla Nas inspiracją: na pytanie zadane przez dziennikarza: 17 stycznia obchodzi Pan 76 urodziny. Przywiązuje Pan wagę do wieku? odpowiedział tak: Nie zwracam uwagi. Wychodzę z założenia, że zawsze trzeba zasuwać do przodu i nie pamiętać, ile ma się lat!
I takim Go właśnie zapamiętamy.
/Emilia Buczyńska – Kołodziejek/

Galeria Zdjęć

2 229 views

Zamieścił: admin

Udostępnij ten artykuł na
Przeczytaj poprzedni wpis:
Ząbki świętowały 99. Rocznicę Odzyskania Niepodległości

11 listopada 1918 roku, po 123 latach niewoli Polska odzyskała wolność i to obecnie również 11 listopada 2017 r. świętowali...

Zamknij