ggg ggg ggg

Jako burmistrz muszę uszanować decyzję radnych. Uważam jednak, że Wołomin potrzebuje nowej siedziby dla MDK-u… – o partnerstwie publiczno-prywatnym, które stanowiłoby ewenement (16.07.2013)

W ubiegły czwartek, 11 lipca odbyła się nadzwyczajna sesja Rady Miejskiej w Wołominie, podczas której rajcowie odrzucili projekt uchwały intencyjnej w sprawie wyrażenia zgody na rozpoczęcie działań zmierzających do wspólnej realizacji przez Gminę Wołomin i Powiat Wołomiński – Powiatowego Ośrodka Wsparcia i Rehabilitacji oraz Miejskiego Domu Kultury. Burmistrz Ryszard Madziar w zaproponowanym miastu przez powiat partnerstwie publiczno-prywatnym upatruje natomiast szansy na rozwój Wołomina.

 01

,,KW”: Panie burmistrzu, na początek prosimy, aby wprowadził Pan naszych czytelników w sprawę, która wzbudziła tyle wątpliwości na ubiegłotygodniowej nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej.

Ryszard Madziar: Kwestia zagospodarowania terenu po starym basenie jest żywa od 2010 roku, kiedy to poprzedni burmistrz Jerzy Mikulski zamknął pływalnię, a na otwarcie nowej musieliśmy czekać półtora roku. Już wtedy pojawiła się kwestia, co zrobić z terenem po starym basenie.
Rzecz w tym, że przedmiotowa działka jest powiatowo-gminną. Teren, na którym funkcjonował stary basen, składa się z kilku mniejszych, przeplatających się działek. To sprawia, że zarówno gmina jak i powiat są w pewnym sensie skazani na współpracę, jeżeli chcielibyśmy przeprowadzić jakąkolwiek większą inwestycję na tym terenie.
Wychodząc naprzeciw społecznym oczekiwaniom, w 2012 roku poprosiłem nasz Urząd Miejski o przygotowanie koncepcji zagospodarowania terenu po starym basenie, pod kątem inwestycji najbardziej potrzebnych Wołominowi. Okazało się, że najbardziej pożądaną stanowi nowy Dom Kultury.
Co prawda, poprzedni burmistrz przygotował projekt remontu obecnego budynku MDK, opiewający na 7 milionów złotych. Doszedłem jednak do wniosku, że jest to rozwiązanie nieopłacalne. Tym bardziej, że obecny budynek jest już stary, co oznacza, że w trakcie wykonywania remontu mogłoby się okazać, że potrzebne będzie wykonanie kolejnych prac. Z pewnością więc realne koszta remontu byłyby jeszcze większe od i tak już wysokich zakładanych.

Wobec powyższego, nie trudno jest się domyśleć, że w temacie budowy nowego MDK-u nieodzownym stało się podjęcie współpracy z powiatem w kwestii zagospodarowania terenu po starym basenie?

Rzeczywiście padł pomysł, aby wspólnie zrealizować tę inwestycję. My, jako miasto chcieliśmy wybudować nowy Dom Kultury, pewne parametry już nawet przygotowaliśmy, starostwo zaś, chciałoby tam zlokalizować siedzibę Powiatowego Ośrodka Wsparcia i Rehabilitacji.
Jak wiadomo, najważniejszą kwestią okazał się temat finansowania. Szukaliśmy różnych sposobów, aż w końcu ze strony powiatu padła propozycja, aby rozważyć partnerstwo publiczno-prywatne. Zostały przeprowadzone pewne wstępne analizy, skontaktowano się z osobami, które takie procesy już przygotowywały. Odbyły się nawet trzy spotkania z ekspertami, którzy przedstawili radnym samą ideę partnerstwa publiczno-prywatnego.
Pierwsze takie spotkanie odbyło się 26 czerwca, następnie 10 lipca i ostatnie już na samej sesji w czwartek, 11 lipca, kiedy to w trybie nadzwyczajnym radni mieli przegłosować uchwałę umożliwiającą zawarcie porozumienia z powiatem.
Pierwszym krokiem umożliwiającym rozpoczęcie tego procesu miało być bowiem podjęcie przez Radę Powiatu i Radę Miejską uchwał intencyjnych.

Dlaczego Burmistrzowi tak bardzo zależało na przyjęciu przez radnych uchwały intencyjnej?

Dlatego, że na dzień dzisiejszy nie wiemy, czy partnerstwo publiczno-prywatne będzie nam się opłacać, czy też nie. Odpowiedź na to pytanie przyniosłyby stosowne analizy, które trzeba wykonać. Jednakże, abyśmy mogli zlecić ich wykonanie, musi być zawarta umowa o współpracy pomiędzy powiatem i gminą. Wiadomo, że takie ekspertyzy kosztują, musimy przeznaczyć pewne środki z budżetu i dopiero mając je zabezpieczone, możemy podpisać umowy.

Jak wiemy, w ubiegły czwartek tylko Rada Powiatu przyjęła stosowną uchwałę intencyjną. Rajcowie miejscy odrzucili projekt w głosowaniu. Co to oznacza?

Rada Powiatu, przyjmując uchwałę intencyjną, wyraziła zgodę, aby przystąpić do przygotowania pewniej ścieżki dochodzenia do partnerstwa publiczno-prywatnego. Niestety, Rada Miejska nie przychyliła się do propozycji przyjęcia takiej uchwały, no i mamy sytuację trochę patową. Powiat ma możliwość realizowania kolejnych kroków w tej sprawie, a gmina nie ma. Nie ukrywam, że zostałem postawiony w trudnej sytuacji. Nie otrzymałem mandatu do tego, aby ten proces dalej prowadzić, a tymczasem powiat jest zdeterminowany, aby pomysł nadal realizować.

Dlaczego pomysł partnerstwa publiczno-prywatnego zarówno w pańskiej ocenie, jak też w ocenie starostwa wart jest rozważenia?

Byłaby to sytuacja nowa i dość niestandardowa. To partnerstwo publiczno-prywatne, które chcielibyśmy przeprowadzić, stanowiłoby ewenement w skali kraju, bo jeszcze żadne połączone samorządy powiatu i gminy takiego procesu nie przeprowadzały.
Szkoda więc, gdyby zostało to w tej chwili wstrzymane.
Tym bardziej, że mieszkańcy od dawna oczekują, aż na terenie po starej pływalni coś wreszcie zacznie się dziać. W tej chwili jest tam tylko rozpadający się budynek, który musimy zabezpieczać przed wandalami i który stwarza zagrożenie. Przypomnę, że od trzech lat teren jest nieużytkowany, a my jako gmina ponosimy pewne koszty związane z naprawą.
Istotny jest również dla mnie głos trzeciej strony projektu, czyli partnera prywatnego, który partycypowałby w kosztach inwestycji, odciążając samorządy. Projekt realizowany w formule PPP popierają nasi przedsiębiorcy i organizacje skupione wokół Rady Gospodarczej, która jest moim ciałem doradczym. Jej opinia jest dla mnie sygnałem otwarcia sektora prywatnego na nową formę współpracy, do której, mam nadzieję, przekonają się niektórzy radni.

Czy w tym procesie obok powiatu i gminy pojawiłby się również podmiot prywatny?

Oczywiście musiałby być partner prywatny, wyłoniony w konkursie dla wykonawców zdolnych sprostać wyznaczonym przez nas kryteriom. My, jako gmina i powiat dalibyśmy teren, na którym byłaby prowadzona inwestycja, a jej prowadzenie byłoby już finansowane przez partnera prywatnego. Zatem my, jako miasto zyskalibyśmy to, na czym nam zależy, czyli nowy Dom Kultury, powiat miałby centrum pomocy rodzinie, a prywatny partner z pewnością poczyniłby działania, które też przynosiłoby mu dochody, a jednocześnie pozwalały, żeby to partnerstwo mogło dalej funkcjonować.

Czy może Pan powiedzieć z całą pewnością, że partnerstwo publiczno-prywatne, to najbardziej opłacalna opcja dla Wołomina?

Jeszcze raz podkreślam, że odpowiedź na to, czy miastu i powiatowi będzie się to partnerstwo opłacać, miały przynieść analizy, które miały być przeprowadzone. W tej chwili radni założyli, że jest to zbyt duże ryzyko dla miasta, czego wyrazem było nieprzyjęcie uchwały intencyjnej.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że ani ja, jako burmistrz, ani też starostwo nie mamy doświadczenia pozwalającego samodzielnie przeprowadzić proces partnerstwa publiczno-prywatnego. Dlatego ciężko jest mi w tej chwili powiedzieć, jaka forma współpracy byłaby najkorzystniejsza. Powiem tak, nie ma sensu wyważać drzwi otwartych. Są firmy, które zajmują się prowadzeniem całego procesu związanego z PPP. Wiele inwestycji zostało już zrealizowanych, więc powinniśmy uczyć się i korzystać z doświadczeń i podpowiedzi ekspertów.

Część radnych zarzuca, że temat jest nowy i nie rozumie, dlaczego wypływa w nadzwyczajnym trybie w samym środku sezonu urlopowego?

Tak, jak powiedziałem, temat ten był już omawiany dość szczegółowo wcześniej na spotkaniach. Jako gmina i starostwo chcieliśmy wykorzystać okres wakacyjny. Zależało nam, żeby eksperci mogli już pracować nad dokumentami i wykonać na październik – listopad konkretne propozycje pozwalające przyjąć najlepsze rozwiązanie dla całej sprawy. Wówczas mielibyśmy już informacje i analizy pozwalające ocenić, czy opłaca nam się wchodzić w partnerstwo publiczno-prywatne, czy też nie ma takiej potrzeby.
Tymczasem po wakacjach nie będziemy bogatsi nawet o wiedzę teoretyczną w tym zakresie, nie mówiąc o dalszej współpracy.

Czy zamierza Pan jeszcze przekonywać radnych do tego pomysłu?

Pierwszym krokiem będzie rozmowa ze starostą. Teraz to powiat stał się jakby liderem całego projektu. Chcieliśmy razem funkcjonować na podobnej płaszczyźnie, ale w tej chwili jesteśmy dalece z tyłu jako gmina, bo powiat ma podjętą uchwałę intencyjną, a my nie mamy. Jako burmistrz muszę uszanować decyzję radnych. Uważam jednak, że naszemu miastu potrzebne są odważne decyzje związane z zagospodarowaniem tego terenu. Nowy budynek MDK-u, który spełniałby kryteria wizualne, estetyczne i logistyczne jest wskazany i myślę, że kwestia nie w tym: czy, ale kiedy i gdzie powstanie nowoczesna instytucja kultury na miarę stolicy powiatu. Myślę, że przy współpracy ze starostwem można byłoby dobrze wykorzystać na ten cel teren po starym basenie. A jeżeli tej współpracy nie będzie, to szkoda, że taki atrakcyjny teren wciąż będzie niewykorzystany przez lokalną społeczność.

Można zatem przypuszczać, że Burmistrz jednak nie złoży broni w tej sprawie?

Muszę uszanować decyzję radnych, ale też jako gospodarz tego miasta szukam wyjścia z tej sytuacji. Jak powiedziałem wcześniej, muszę skonsultować się teraz z partnerem powiatowym, aby wiedzieć, jakie będą dalsze działania po stronie starostwa.
Radni miejscy, przystępując do głosowania, mieli świadomość, jaką decyzję w tej sprawie podjął powiat. Mam wielką nadzieję, że radni nie głosowali pod kątem politycznym i jestem przekonany, że nie zamknęliśmy sobie drogi i możliwości dalszych rozmów w temacie partnerstwa. Tym szczególniej, że uchwała intencyjna otwiera tylko pewną drogę, w żadnym razie nie oznacza zgody na realizację przedsięwzięcia.
Niemniej, gdyby ten projekt wyszedł, dobrze byłoby zastanowić się nad kolejnymi tego rodzaju rozwiązaniami zarówno w gminie, jak też w powiecie. Jesteśmy otwarci na nową formę współpracy z sektorem prywatnym, która da możliwość rozwoju Wołomina. To dopiero pierwsza próba podjęta przez miasto, ale na pewno nie ostatnia. W moim przekonaniu, jednym z najważniejszych argumentów przemawiających za wejściem w PPP na większą skalę wydają się być finanse. Zwłaszcza, że teraz staramy się tak przygotowywać budżet, aby zadłużenie naszej gminy było coraz niższe. Obecnie jesteśmy już na poziomie ok. 40 procent, a zaczynaliśmy na znacznie wyższym w momencie, kiedy obejmowałem stanowisko burmistrza. Przygotowujemy się do nowej unijnej perspektywy finansowej, aby móc absorbować środki unijne od 2014 roku. Musimy więc narzucić sobie pewną dyscyplinę długu, żeby mieć możliwość zadłużania się głównie w związku z pozyskiwanymi środkami zewnętrznymi. Tymczasem partnerstwo publiczno-prywatne daje nam w tym względzie większe możliwości, ponieważ nie ma wpływu na wzrost wskaźnika zadłużenia. Warto mieć to na uwadze.
Dziękuję za rozmowę.
(Rafał S. Lewandowski)

2 470 views

Zamieścił: admin

Udostępnij ten artykuł na
Przeczytaj poprzedni wpis:
XXXV Dni Broku i Puszczy Białej okazją do świetnej zabawy (16.07.2013)

strong>Mnóstwo atrakcji zaplanował na weekend 13 - 14 lipca 2013 r. gminny samorząd na czele z burmistrzem Broku Markiem Młyńskim....

Zamknij