ggg ggg ggg

Jaka będzie Europa?

Wywiad z Panią Marią Koc, wicemarszałek Senatu RP, kandydatką do Parlamentu Europejskiego, nr 2 na liście Prawa i Sprawiedliwości na Mazowszu

Wybory do Parlamentu Europejskiego już 26 maja. Jak przebiega kampania wyborcza? Czy Mieszkańcy Mazowsza są zainteresowani nadchodzącymi wyborami?

Kampania trwa już od wielu tygodni. Jako kandydaci Prawa i Sprawiedliwości w nadchodzących wyborach do Parlamentu Europejskiego ciężko pracujemy, aby dotrzeć do Mieszkańców naszego regionu i zachęcić ich do udziału w tym wydarzeniu. Walczymy o frekwencję, bo ta pięć lat temu na Mazowszu była bardzo niska. Wtedy tylko 20 procent uprawnionych poszło na wybory, co było jednym z najniższych wyników w całej Unii Europejskiej. Polacy są zadowoleni z przynależności naszego kraju do europejskiej wspólnoty, a jednocześnie dość obojętnie traktują wybory, od których tak wiele zależy. Kampania wyborcza jest więc najlepszą okazją, żeby zachęcić ludzi do aktywności i zwrócić ich uwagę na rangę nadchodzących wyborów.

Dlaczego te wybory są takie ważne Pani zdaniem? Jak przekonuje Pani wyborców, aby zechcieli zagłosować?

Z wielu powodów zbliżające się wybory do Parlamentu Europejskiego są niezwykle ważne. Po pierwsze trzeba uświadamiać ludzi, że 80 procent prawa obowiązującego w Polsce, stanowione jest w Unii Europejskiej. Istotnym jest, aby było to dobre prawo i aby uwzględniało interesy Polski. W Parlamencie Europejskim muszą się znaleźć ludzie, którzy będą chcieli i będą wiedzieli jak to zrobić. W kontekście interesów Polski trzeba wspomnieć o budżecie UE na nadchodzącą perspektywę na lata 2021-2027. Nowi europosłowie powinni z całych sił wspierać polski rząd w negocjacjach dotyczących tego budżetu. Te negocjacje, wbrew temu co mówi Grzegorz Schetyna, jeszcze się nie zaczęły. Na razie na stole jest projekt budżetu przygotowany przez Komisję Europejską. Jeśli ten projekt nie jest dobry dla Polski, to pretensje Przewodniczący Schetyna powinien kierować do Elżbiety Bieńkowskiej, która jest komisarzem i niewątpliwie jako jedyna Polka miała wpływ na powstanie tego dokumentu.

Przepisy prawne, budżet to są sprawy na pewno ważne. Wydaje się jednak, że równie ważną sprawą są wartości, które stały się nagle tematem wiodącym w tej kampanii. Czy rzeczywiście tak jest?

Nawet bardzo! Zwłaszcza w ostatnich tygodniach, kiedy widzimy bezpardonową walkę z Kościołem, z wartościami, z tradycją. To się dzieje na naszych oczach i przybrało bardzo brutalną formę. Ludzie, z którymi się spotykamy są autentycznie zaniepokojeni o przyszłość Polski i o przyszłość całej Europy. Nie mogą zrozumieć, dlaczego politycy opozycji parlamentarnej wprzęgli Kościół w kampanię wyborczą. Widać, że dla nich nie ma nic świętego.
Grają na emocjach, atakują księży, godzą się na profanację symboli religijnych, na negację Boga i wszystkiego, co dla Polaków było zawsze święte! To cyniczni gracze, którzy nie mając nic do zaproponowania, nie mając programu i żadnych pozytywnych propozycji, dzięki którym życie zwykłych ludzi uległoby poprawie, napuszczają ich przeciwko wierze i wartościom z niej wynikającym. Widzą, że się im to opłaca, bo walka z Kościołem, prowadzona na kilku frontach na raz daje im, niestety, wzrost poparcia społecznego. Oczywiście, największym rozczarowaniem dla ludzi jest postawa polityków PSL. Mówili, że wchodzą do Koalicji Europejskiej, aby tonować nastroje i nie pozwolić na zbytni skręt w lewo. Widać jednak, że w sprawach światopoglądowych Polskie Stronnictwo Ludowe nie ma tam nic do powiedzenia. To zastanawiające, bo przecież ludowcy zawsze określali się jako konserwatyści. A teraz idą ramię w ramię z tymi, którzy walczą z Kościołem.

Pani zdaniem, dlaczego w kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego pojawiły się właśnie tematy światopoglądowe? Dlaczego brakuje dyskusji na programy?

Żeby toczyć spór polityczny wokół programów, trzeba te programy mieć. Prawo i Sprawiedliwość ma program na wybory do Parlamentu Europejskiego, ma dobry rozwojowy program dla Polski i gotowi jesteśmy do dyskusji na ten temat. Po drugiej stronie nie ma jednak woli takiej dyskusji. Polityków Koalicji Europejskiej nie łączy program, bo go nie mają, ale łączy ich niechęć do PiS i pragnienie powrotu do władzy. Nie mając nic do zaproponowania obywatelom, żadnych pozytywnych propozycji programowych, wrzucają więc do dyskusji tematy wzbudzające największe emocje. Mówią o LGBT, eutanazji, krytykują Kościół, usprawiedliwiają profanację religijnych symboli, atakują księży. Te tematy wywołują wielkie emocje i na tych emocjach opozycja chce wejść do Parlamentu Europejskiego. Możemy sobie tylko wyobrazić, jak wyglądałaby Polska w niedalekiej przyszłości, gdyby takie siły polityczne wygrały wybory do PE a potem do polskiego Sejmu i Senatu. Można sobie wyobrazić prawdziwą rewolucję kulturową, jaką by przeprowadzili w naszym kraju. Nie możemy na to pozwolić, dlaczego walczymy o jak najlepszy wynik dla Prawa i Sprawiedliwości. PiS wie, jak rządzić krajem. Mamy rekordowy wzrost gospodarczy, za ubiegły rok 5,1% PKB, prognozy za ten rok 4,2%, co jest najlepszym wynikiem w Europie! Uszczelniliśmy system podatkowy, dzięki czemu budżet państwa polskiego za rządów PiS jest o 100 mld zł większy niż za rządów PO-PSL. Realizujemy dobre programy rozwojowe i społeczne. Polska szybko się rozwija za rządów PiS i o tym chcemy rozmawiać.

W Europie toczy się spór, jaka powinna być Unia Europejska w niedalekiej przyszłości? Jak ten temat postrzega Prawo i Sprawiedliwość?

Prawo i Sprawiedliwość jasno przedstawia swoje stanowisko w kwestii przyszłości Unii Europejskiej. Uważamy, że UE powinna być wspólnotą silnych państw narodowych. Powinna wrócić do korzeni chrześcijańskich i wartości, na których została stworzona. Początki wspólnocie europejskiej dali wielcy politycy Robert Schuman, Jean Monet, Konrad Adenauer. Po okrucieństwach II wojny światowej zaproponowali Europejczykom powrót do źródeł naszej europejskiej cywilizacji. Powrót do chrześcijaństwa i tego co w chrześcijaństwie najważniejsze: miłość, miłosierdzie, solidarność, przebaczenie. Robert Schuman wielokrotnie powtarzał, że antychrześcijańska demokracja szybko staje się karykaturą, która przeradza się następnie w tyranię lub anarchię. Uważamy, że tylko wspólnota silnych państw narodowych może stawić czoło kryzysom, które trawią Unię Europejską. Superpaństwo europejskie, jakie proponują siły lewicowe i liberalne nie jest dobrym rozwiązaniem dla Europy. Państwa narodowe nie muszą wyrzekać się swojej tożsamości, aby Unia Europejska mogła realizować swoje cele. Tylko wspólnota państw narodowych może skutecznie zabiegać o to, co dla Europy jest najważniejsze. A najważniejsze jest bezpieczeństwo i dobrobyt obywateli. I to powinny być główne cele polityki europejskiej. Wszelkie dyskusje ideologiczne i obyczajowe odciągają nas od spraw zasadniczych dla przyszłości Europy.

Dlaczego więc trzeba pójść na wybory?

Bo ich stawką jest przyszłość Polski i Europy. To być może najważniejsze wybory w historii wolnej Polski po 1989 roku. Waży się nasza przyszłość, przyszłość naszych dzieci i wnuków. Dlatego proszę wszystkich Mieszkańców Mazowsza!, pójdźcie Państwo na wybory w dniu 26 maja! Wasz głos jest niezwykle ważny! Nie bądźcie obojętni. Bo walka toczy się teraz o sprawy najważniejsze.

Dziękuję za rozmowę!

1 540 views

Zamieścił: admin

Udostępnij ten artykuł na
Przeczytaj poprzedni wpis:
Coraz zieleniej na Placu Miejskim!

16 maja przedstawiciele Urzędu Miejskiego w Wyszkowie na czele z naczelnikiem Wydziału Inwestycji i Bezpieczeństwa – Adamem Mrozem, a także...

Zamknij