Mistrzostwa Europy BAI Federacji FIM UEM (Międzynarodowa Unia Motocyklowa) oraz FIM (Międzynarodowa Federacja Motocyklowa), które jednocześnie organizują zawody Pucharu Świata odbyły się 14 – 16 czerwca 2013 r. w Rumunii. Nie były to łatwe zawody, ale tym bardziej należy pogratulować tak spektakularnego zwycięstwa wyszkowskiemu zawodnikowi Kamilowi Wiśniewskiemu. Zdobył I miejsce w Pucharze Świata, II miejsce w Mistrzostwach Europy i II miejsce w ogólnej klasyfikacji w jeździe terenowej quadem.
Pierwsze zawody w tym roku odbyły się we Włoszech 15 – 17 marca. W miejscowości Pordenone odbyła się I runda FIA Cross Country Pucharu Świata samochodów, FIM Pucharu Świata i FIM Europe/UEM Mistrzostw Europy Quadów i Motocykli w rajdach terenowych ITALIAN BAJA. Kamil Wiśniewski wtedy również przywiózł do Wyszkowa medal za III miejscem w Mistrzostwach Europy Italian Baia (3 miejsce w generalce, a drugie w Q2) oraz wygraną I rundą FIM Word CUP quad.
W obecnych czerwcowych zawodach ROMANIAN BAIA stanął na podium: złoty medal za I miejsce w Pucharze Świata, brązowy medal za II miejsce w Mistrzostwach Europy i II miejsce w klasyfikacji ogólnej. Mistrzostwa odbyły się w miejscowości Mare w Rumunii. Trasa przebiegała w terenach górskich, a zawodnicy mieli do pokonania 4 odcinki po 87 km. Startowało 20 quadowców, 15 motocyklistów, 25 aut z 12 krajów świata i Europy. Jednym z bardziej znanych zawodników był dziesięciokrotny zdobywca Rajdu Dakar – Stephan Peterhansel.
Kolejna runda Mistrzostw Świata FIM Baia nie była łatwa dla Kamila Wiśniewskiego:
„Trasa była bardzo kręta, bardzo śliska i bardzo kamienista. Spływały po niej strumienie wody z gór. Miałem dwa razy wypadek.”
Jednak nie dał się trudnym warunkom i kontynuował dalej jazdę, chociaż jeden z dwóch zbiorników został rozerwany i ciekło z niego paliwo;
„Pokleiliśmy go i jechałem dalej. Rozerwane zostały dwie osłony tylnego wahacza, po tym urwałem tylną zębatkę i tarczę hamulcową na wierzchu. Jedno i drugie było wymieniane na trasie. To była jedna z najtrudniejszych tras, jaką jechaliśmy my i inni zawodnicy. 1/3 zawodników wycofała się z powodu usterek i awarii. Z 21 quadów pozostało do końca trasy – 8 pojazdów. Bardzo, bardzo trudny teren, najtrudniejszy z tych, którymi jeżdżę od 8 lat” – opowiada o swoich perypetiach zawodnik.
„Tata – Tadeusz Wiśniewski, po jednym dniu całodziennych zmagań zrezygnował na ostatnim odcinku. Dojeżdżając do końca odcinka specjalnego musiał się wycofać, gdyż quad uległ awarii. Urwał się wał, który doprowadził do usterki skrzyni, więc z wielkim żalem zakończył ten etap.”
W bieżącym tygodniu Kamil Wiśniewski wraz z ojcem wyjeżdża na kolejne zawody, które odbywają się na terenie wojskowego poligonu w Stalowej Woli. Są to zawody zaliczane do Mistrzostw Polski, Słowacji i Czech. Odbywają się w dniach 21 – 23 czerwca i relację z nich przedstawimy już po powrocie zawodnika.
/Janina Czerwińska/