Halloween w przedszkolu (08.11.2011)
Ostatnie tygodnie października dzieci z radzymińskiego Przedszkola Piotruś Pan spędziły pod hasłem: Halloween. Realizując wizję wielostronnego kształcenia, dzieci poznawały tradycję tego amerykańskiego święta.
Na zajęciach z języka angielskiego maluchy dowiadywały się w jaki sposób jest ono obchodzone w Ameryce, oraz uczyły się słów i zwrotów z nim właśnie związanych. Zaczynając od maluszków, które boją się trochę duszków i czarownic wykonywaliśmy małe duszki, które tak naprawdę były odbiciem malutkich rączek przedszkolaków. Starsze już, ale i o ile odważniejsze czterolatki wykonywały dyniowe buzie kolorując je farbami i następnie przyklejając brakujące listki, domalowując straszne oczy, nosek i buzię. Poznały piosenkę o dyni oraz rymowanki o Halloween. Z kolei, pięcio- i sześciolatki błyskały wiedzą i wiadomościami zdobytymi w latach poprzednich i zupełnie bez strachu na zajęciach wykonywały pajęczyny z pajączkami oraz nietoperze. Dzieciaki podczas gier i zabaw poznały wiele nowych słów takich jak: a pumpkin, a witch, a ghost, a monster, a spider, a bat nauczyły się strasznej piosenki o bardzo strasznej dyni, (która tak naprawdę nie była taka straszna gdyż tańczyła, śpiewała, kręciła się w kółko – a dzieci razem z nią). Jak już nauczyły się straszyć to próbowały swoich sił na paniach nauczycielkach. Przyznać trzeba, że szło im całkiem dobrze W mig sale i przedszkole korytarze ozdobione zostały pracami związanymi z Halloween (co zobaczyć można nawet z ulicy w przedszkolnych oknach). Niespodzianką stała się prawdziwa wiedźma, która odwiedziła przedszkolaki w piątkowe przedpołudnie i przeprowadziła zajęcia z angielskiego podczas, których dzieci czarowały i niechybnie (choć jak przyznaje pani Edyta z wielką premedytacją) zaczarowały karty obrazkowe związane z zajęciami w prawdziwe, słodkie owocowe cukierki. Cieszyły się przy tym niesamowicie i krzyczały: „Ten biały to a ghost. Ten pomarańczowy to na pewno z a pumpkin. Ten czerwony to na 100 % musi być a monster a fioletowy jest z a bat”. To niesamowite jaką radość sprawiły im te zajęcia oraz jak łatwo przyswajają przekazywaną im wiedzę.
Przedszkolną tradycją stało się również przynoszenie wykonanych z dyń różnorodnych lampionów. Już od czwartku dzieciaki razem z rodzicami znosili do przedszkola najróżniejsze dynie. Były wśród nich: Spiderman, kościotrupy, kotki, postacie z bajek a nawet Kung Fu Panda. Z roku na rok jest ich coraz więcej a rodzice i dzieci wykazują się coraz większą pomysłowością. Wieczorem wszystkie dynie zostały wyniesione przed oba przedszkola. Na Słowackiego przed ogrodzeniem ,a w przedszkolu przy ulicy Konstytucji 3-go Maja oświetlając przedszkolny chodnik wszystkie dynie zapłonęły jasnym światłem zaskakując swoją niesamowitością wszystkich przechodniów, którzy zatrzymywali się i podziwiali wytwory pracy dzieci i rodziców a niekiedy nawet robili zdjęcia. Czyżby chcieli mieć gotowe pomysły już za rok?
/Edyta Klimkiewicz, R.L./