Kolejny raz rozbrzmiały w autokarze radosne słowa obozowej piosenki, którą każdego roku dzieci z gminy Łochów śpiewają podczas wyjazdów z Lions Club Warszawa Arka oraz Mówiącym Kijem.
Grupa około 30 dzieci z Łochowa i okolicznych miejscowości wyjechała na kolejny, już siódmy obóz, zorganizowany przez stowarzyszenie LC Warszawa Arka, które współfinansowało całe przedsięwzięcie. Dziękujemy również Miejskiej Komisji ds. Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Łochowie za wsparcie przy finansowaniu transportu. Celem obozu było nie tylko zapewnienie dzieciom udanego wypoczynku, ale także zmienienie ich życia na lepsze. Udaje się to osiągnąć poprzez treści profilaktyczne, które w ciekawy sposób przekazuje uczestnikom program Lions Quest. Obóz daje też możliwość poznawania świata, pokazywanie ciekawych i aktywnych form spędzania czasu. Wyróżnia się inspirującym programem fabularnym, a uczestnicy zawsze mogą liczyć na pełną akceptacji postawę opiekujących się nimi dorosłych.
W czasie wyjazdu dzieci wzięły udział w sześciu warsztatach profilaktycznych poświęconych poczuciu własnej wartości, nauce dostrzegania mocnych stron u siebie i u innych, rolom w grupie, umiejętnościom współpracy, rozpoznawaniu i nazywaniu emocji oraz sposobom rozwiązywania konfliktów.
Program turystyczny pozwolił im poznać okolicę i historię – obozowicze odwiedzili Żuławski Park Historyczny w Nowym Dworze Gdańskim, Muzeum Stutthof w Sztutowie oraz Park Oliwski w Gdańsku.
Program aktywny zapewnił uczestnikom czas na zabawę oraz zachęcał ich do pokonywania swoich ograniczeń. Dzieci odwiedziły park linowy oraz park trampolin. Same zainicjowały z wielką pasją mecz siatkówki oraz przygotowały całkowicie samodzielnie wzruszające Talent Show, dzieląc się rolami w grupie po jednym z warsztatów.
Na wyjazd tradycyjnie został przygotowany program fabularny, który dzieci bardzo lubią i którego przesłania corocznie pozostają w ich pamięci na długo, jak mówią one same oraz ich opiekunowie. W tym roku była to opowieść o Katsui, dziewczynie pochodzącej z tajemniczego plemienia, która została wyłowiona z Bałtyku przez okolicznego rybaka, przodka właścicieli ośrodka, w którym przebywali, czyli Bumeranga w Kątach Rybackich. Plemię, z którego wywodziła się Katsui, słynęło z uprawy ziół, znajomości ich niezwykłych mocy i wytwarzania z nich eliksirów.
Każdego dnia uczestnicy poznawali tajemnicze składniki eliksiru życia, gwarantującego poczucie spełnienia i radości. Fabuła zaangażowała uczestników w poszukiwanie skarbu, który miał być najważniejszym składnikiem eliksiru. Skarbem okazało się… lustro. Bardzo wzruszające było widzieć zdumienie i radość uczestników, kiedy odkrywali skarb patrząc w swoje odbicie. Na pamiątkę tego wieczoru i wyjazdu otrzymali świecę, symbolizującą ich samych, ich wyjątkowość i wewnętrzne światło, bez którego ani wyjazd, ani świat nie byłyby takie same.
Każdego roku wyjazd ze stowarzyszeniem Lions Club Warszawa Arka oraz Mówiącym Kijem dostarcza wszystkim na nim obecnym wielu wzruszeń i dobrych przeżyć. Wiele dzieci czeka na niego cały rok. Tegoroczny obóz był jednak wyjątkowy. Z powodu pandemii nie wiadomo było czy obóz się odbędzie. Mimo wielu niepewności i problemów, w ostatniej chwili udało się przygotować bezpieczny obóz i kontynuować sześcioletnią tradycję. W tym roku szczególnie dużo informacji zwrotnych dotarło do organizatorów po obozie. Są wśród nich informacje od rodziców, dzieci, pedagogów czy opiekunów rodzin uczestników. Oto kilka z nich:
Mama piętnastoletniego chłopaka napisała: „Dzięki Wam te dzieciaki są szczęśliwe. Dziękuję”, inna: ,,Wzbudzacie zaufanie, jesteście kreatywni, kochający dzieci i słuchacie ich. Wiem, że dziecko będzie bezpieczne, że spędzi dobrze czas, wróci dowartościowane i poczuje, że telefon to nie jest cały świat”.
Pedagog szkolny, Małgorzata Mościcka ze Szkoły Podstawowej nr 3 w Łochowie nie kryje radości z udziału swoich uczniów w obozach: „Gdziekolwiek się odwrócę, słyszę o tych wyjazdach coś dobrego. O tym, co się tam dzieje, o ludziach. Dzieci są zawsze bardzo zadowolone. Jesteśmy wdzięczni i szczęśliwi, że stowarzyszenie Lions i Mówiący Kij umożliwiają naszym dzieciom udział w swoich obozach”.
Katarzyna Matusik, pedagog w Szkole Podstawowej w Ostrówku dodaje: ,,Dzieciaki wracają po wyjazdach odmienione. Dajecie im coś, co działa, jak magnes. Chcą do Was wracać, a to najlepszy dowód, że było im cudownie”.
„Powiem krótko obóz z Mówiącym Kijem to coś więcej niż tylko wyjazd w góry czy nad morze To wspomnienie, nauka, ja mogę głośno powiedzieć, że dzięki tym ludziom, których poznałem właśnie na obozie zmieniłem tok myślenia, zmieniłem swoje postępowania wobec rówieśników czy też mamy, pokochałem ich całym serduszkiem. Nie wyobrażam sobie życia bez nich! Dzięki nim zacząłem myśleć rozsądnie! Dążyć do celu! Dorastać! Im będę za to dziękował, że mnie nauczyli panować nad emocjami, cierpliwości, miłości do drugiej osoby, spokoju. Ten Obóz zmienia człowieka na lepsze! To trzeba przeżyć. Tych dziesięciu dni już nie zapomnimy Dziękuję”. (Kacper)
,,Wasze obozy dodały mi pewności siebie, nie boję się próbować nowych rzeczy, bardziej akceptuję siebie takiego jakim jestem, akceptuję lepszych i słabszych od siebie”. (autor chciał pozostać anonimowy)
„Dziękujemy za uśmiech, który dostawaliśmy codziennie rano nawet, jeśli nie było łatwo. My jako uczestnicy obozu uczymy się bardzo dużo m.in empatii, uśmiechu, wiary w siebie, pomocy, szacunku i wiele innych”. (Natalia)
,,Dobra, no to tak: dziękuję Wam bardzo za te 10 dni, bo dzięki Wam inaczej spojrzałam na świat i mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy. Te 10 dni były moimi najlepszymi dniami w życiu, dziękuję jeszcze raz”. (Ola)
„To bezcenne dla nas wszystkich zaangażowanych w organizację wyjazdu widzieć w tych fantastycznych dzieciakach zmiany w postrzeganiu świata, siebie samych. To też najlepsza motywacja, by rozwijać się dalej, aby móc dać im jak najwięcej przy okazji każdego kolejnego spotkania – na obozie czy poza nim. Już dziś myślimy o przyszłych wakacjach z nimi. Jesteśmy wdzięczni Hani Sobiech z Lions Club Warszawa Arka za zaufanie i możliwość udziału w tym projekcie” podsumowała wyjazd i wszystko co wydarzyło się po nim kierownik obozu, Bogusia Mrozek-Ponichtera.
Hanna Sobiech, dyrektor programu Lions Quest dodaje: ,,Dla mnie obóz to przede wszystkim okazja, aby przekonać się, że to co robię ma sens. Już w trakcie obozu widać jak uczestnicy dojrzewają, zmieniają się na lepsze oraz jak czerpią radość ze wspólnych działań. Dziękuję bardzo osobom prowadzącym za ich zaangażowanie, bez którego to wszystko nie byłoby możliwe” .
www.warszawaarka.lions.org.pl