7 października 2013 r. rodzina, przyjaciele, koledzy z Rady Miejskiej, pracownicy firmy, której był dyrektorem i wielu bliższych oraz dalszych znajomych uczestniczyło w ostatniej drodze śp. Józefa Biernackiego.
Po długiej, pełnej cierpienia walce z chorobą 3 października zmarł Józef Biernacki – przewodniczący Rady Miejskiej w Wyszkowie. Doświadczony samorządowiec, znakomity przedsiębiorca, skromny i życzliwy człowiek. Miał tylko 61 lat i wiele planów na przyszłość, które przekreśliła trwając od ponad roku choroba. Był wieloletnim radnym Rady Miejskiej w Wyszkowie. Swoją misję w samorządzie rozpoczął, jako radny w latach 1994-1998, potem po okresie przerwy został radnym i przewodniczącym Rady w kadencji 2006-2010 oraz tej obecnej 2010-2014, którą niestety w 2013 r. przerwała ciężka choroba.
„Zawsze godnie reprezentował wyszkowski samorząd, był człowiekiem zgody i rozwagi, dobrym organizatorem, znakomicie przygotowanym merytorycznie samorządowcem. Społecznik – sprawy Wyszkowa i wyszkowian były mu bardzo bliskie, dla każdego znalazł czas i uwagę, z każdym problemem umiał się zmierzyć. Uśmiechnięty, sympatyczny, dowcipny, kompetentny samorządowiec, zaradny przedsiębiorca i po prostu dobry człowiek – takim Go zapamiętamy” – czytamy w informacji na stronach wyszkowskiego Urzędu.
W dniu 7 października o godz. 11.00 w kościele p.w. św. Wojciecha odprawiona została Msza św. pogrzebowa. Celebrował ją ks. proboszcz Roman Karaś oraz ks. proboszcz Kazimierz Wądołowski. Licznie stawiły się poczty sztandarowe wyszkowskich szkół i jednostek na czele ze sztandarem Miasta Wyszkowa. W mszy i pogrzebie udział wzięli samorządowcy: burmistrz Grzegorz Nowosielski, zastępcy burmistrza: Adam Warpas i Adam Mróz, radni Rady Miejskiej w Wyszkowie, starosta powiatu wyszkowskiego Bogdan Pągowski wraz ze wicestarostą Zdzisławem Bocianem i członkiem Zarządu Teresą Trzaska oraz radnymi Rady Powiatu. W ostatniej drodze uczestniczyli dyrektorzy szkół i placówek oświatowych, dyrektorzy jednostek samorządowych, pracownicy Wyszkowskiej Centrali Materiałów Budowlanych, gdzie śp. Józef Biernacki pełnił funkcję dyrektora oraz członkowie i zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej „Przyszłość” gdzie był przewodniczącym Komisji Rewizyjnej i członkiem Rady Nadzorczej. W Wyszkowie żegnali go również absolwenci wyszkowskiego Liceum Ogólnokształcącego, m.in. ja, koleżanka ze szkolnych ław, która rozpoczynała naukę, gdy on szykował się do matury. Później ukończył Akademię Nauk Społecznych w Warszawie.
Obecność tak wielu pocztów sztandarowych, kwiatów, delegacji, uznał ks. proboszcz za świadectwo naszej pamięci i wdzięczności za dobrą, ofiarną pracę w służbie naszej małej ojczyzny. „Odejście Jego smuci nas, ale zasłużył na łaskę zbawienia, na życie wieczne” – mówił ks. Roman Karaś. Z kolei ks. Kazimierz Wądołowski przytaczał słowa św. Mateusza o konieczności bycia gotowym, bo nie wiemy, kiedy Syn Pański do nas przyjdzie. Pochylał się nad bólem rodziny, którego rozmiaru nie potrafimy pojąć, ale solidaryzujemy się z nimi w tym bólu. Prosił również o refleksję nad naszym życiem i wyborami. „W obliczu śmierci zaczynamy rozumieć to, co jest najważniejsze – bycie dobrym człowiekiem dla ludzi, dla Boga. Dlatego dziś żegnając śp. Józefa mamy wielką nadzieję, że Bóg policzy mu wszystko dobro, które uczynił tu na świecie, wśród nas. Wszyscy, którzy się z nim spotykali odczuwali to dobro, radość i że jest życzliwym człowiekiem. Odczuwali, że swoje życie starał się przeżyć jak najlepiej i najpiękniej, a przecież ostatnie miesiące były dla niego trudne, pełne cierpienia. Ale to cierpienie oczyszcza człowieka, zbliża do Boga” – tłumaczył zebranym w kościele ks. proboszcz Kazimierz Wądołowski. Słowa pożegnania skierował burmistrz Grzegorz Nowosielski oraz radna i przewodnicząca komisji Rady Miejskiej Elżbieta Piórkowska. Zamieszczamy je poniżej.
Po mszy nastąpiło wyprowadzenie. Żałobnicy towarzyszyli śp. Józefowi Biernackiemu na cmentarz miejski przy ul. Pułtuskiej. Tam nastąpiło ostateczne pożegnanie i modlitwa w miejscem spoczynku. 11 listopada 2013 r. o godz. 18.00 oraz 27 listopada o godz. 18.00 odbędą się msze w intencji śp. Józefa Biernackiego w kościele p.w. św. Wojciecha.
/Janina Czerwińska/
Pożegnanie Józefa Biernackiego podczas mszy pogrzebowej w kościele św. Wojciecha w Wyszkowie wygłoszone przez burmistrza Wyszkowa Grzegorza Nowosielskiego
Pogrążona w żałobie Rodzino, Szanowni Państwo!
Smutny dzisiejszy dzień dla wyszkowskiego samorządu, smutny dla samorządowców, smutny dla wszystkich, którzy znali, lubili, kochali Józefa Biernackiego. To pożegnanie, takie przedwczesne i trudne.
W momencie śmierci bliskiego uderza człowieka świadomość niczym nie dającej zapełnić się pustki. Jeszcze chwilę temu Józek był, uśmiechał się, choć cierpiał. Zaglądał do biura Rady Miejskiej, spokojnie opowiadał o swojej chorobie i o tym, że wciąż walczy. Dzisiaj jego miejsce przy stole obrad w sali konferencyjnej Urzędu Miejskiego pozostanie puste.
Cierpienie wymaga więcej odwagi niż śmierć. Józek swoje cierpienie znosił godnie, pokornie, ze spokojem. Tak mocno wszyscy wierzyliśmy, tak bardzo mieliśmy nadzieję, że mu się uda, że pokona chorobę. A on mimo cierpienia, smutku, pewnie i strachu – starał się być aktywny, zaangażowany w swoją misję radnego, niezmiennie pogodny i życzliwy.
Józek był człowiekiem zgody. Umiał słuchać ludzi, umiał z nimi rozmawiać, miał własne zdanie, którego nie bał się wygłaszać. Rozważny, stanowczy, zawsze świetnie przygotowany do swojej pracy zawodowej i społecznej. Dowcipny i serdeczny, zjednywał sobie ludzi pogodą ducha. Ceniliśmy go za to wszystko: za wiedzę, mądrość życiową, za to że lubił ludzi i dał siebie lubić.
Podobno Pan Bóg zabiera człowieka wtedy, gdy uznaje, ze zasłużył sobie na niebo… Szkoda Józku, że Ciebie zabrał nam tak szybko. Tak trudno jest żegnać tych, którzy mogli jeszcze, powinni być jeszcze z nami. Żegnamy Cię ufając, że ten, kto pozostaje w sercach i pamięci ludzi, nigdy naprawdę nie umiera.
Pożegnanie Józefa Biernackiego podczas mszy pogrzebowej w kościele św. Wojciecha w Wyszkowie wygłoszone przez radną i przewodniczącą komisji Rady Miejskiej – Elżbietę Piórkowską
Droga Rodzino, Bliscy Józefa Biernackiego, Szanowni Państwo!
Nigdy nie ma dobrego momentu na pożegnanie, zawsze jest za wcześnie…Kiedy jednak umiera człowiek, który tyle mógł jeszcze w życiu osiągnąć, tyle dobrego zrobić dla innych, tyle z siebie ofiarować, tym bardziej przykro i smutno.
Odchodzi dziś jeden z nas, Radny Gminy Wyszków. Odchodzi człowiek, któremu sprawy Wyszkowa zawsze głęboko leżały na sercu. Odpowiedzialny za każdą decyzję, umiejętnie godzący różnice zdań, łagodzący emocje, szukający porozumienia. Odważny w poglądach i łagodny w usposobieniu. Znakomicie się w nim współpracowało, zawsze solidny, punktualny, dobrze zorganizowany, oddany swojej pracy zawodowej i społecznej.
Staraliśmy się być z Józkiem w trudnych chwilach choroby, wspierać go sercem, modlitwą, nadzieją. On tak bardzo imponował nam swoim hartem ducha, gdy tylko poczuł się odrobinę lepiej, wracał do swoich obowiązków. Pokazał, jak godnie chorować, jak godnie znosić cierpienie, nie uciekał od ludzi, do ostatniej chwili starał się dawać im z siebie jak najwięcej.
Droga Rodzino, są w życiu takie chwile, gdy trzeba walczyć i takie, gdy trzeba pogodzić się z losem. Walczyliście długo i największą mocą, wzbudzając nasz wielki szacunek. Walczyliście z nierównym przeciwnikiem. Dziś jest czas godzenia się z losem, wspierania na ramieniu życzliwych, korzystania z pomocy. Zapewniamy, że nasze samorządowe ramię jest mocne i bezpieczne, można się na nim, i wypłakać i wesprzeć.
Umiera się nie po to, by przestać żyć, ale by żyć inaczej. Józek będzie żył w swoich synach, wnukach. Będzie żył w ich codzienności i wspomnieniach. Będzie też żył w naszej pamięci. Na wieczność zapisał się w historii naszego miasta. Bo można odejść na zawsze i mimo to wciąż być blisko…
