Takimi gorzkimi słowami burmistrz Łochowa Robert Gołaszewski podsumował spotkanie samorządowców i mieszkańców z przedstawicielami PKP PLK oraz wykonawcami w sprawie zlikwidowanego przejazdu kolejowego w ul. Żeromskiego.
Spotkanie odbyło się 6 kwietnia 2016 r. w Szkole Podstawowej nr 1 i uczestniczyli w nim m.in.: Rafał Poług – dyr. Rejonu, Kazimierz Peryt dyrektor projektu PKP PLK S.A. ds. komunikacji społecznych, Jerzy Koziera – z-ca Naczelnika Sekcji, Paweł Rosiak – z-ca dyr. Rejonu Projektu PKP PLK, Magdalena Sierocińska – PKP PLK, Andrzej Kmiecik – dyr. Zakładu Linii Kolejowych, Grzegorz Pawłowski – kierownik robót drogowych firmy „Torpol”. Samorząd Łochowa reprezentowali: burmistrz Łochowa Robert Gołaszewski, przewodniczący Rady Miejskiej Andrzej Suchenek, radny Jarosław Kokosza.
Zaraz na początku spotkania przedstawiciel PKP z-ca dyrektora Paweł Rosiak poinformował, że 5 lat trwały przygotowania do projektu wybudowania szlaku połączenia kolejowego ze wschodu na zachód Europy ze środków UE. Założenia projektu są jasne: znikną wszystkie przejścia i przejazdy w poziomie szyn, a w kolejnych etapach zostaną zbudowane uzgodnione skrzyżowania bezkolizyjne. I tak w Łochowie zostanie zbudowany: wiadukt w Jasiorówce, tunel drogowy przy rondzie na ul. Wyszkowskiej, wiadukt drogowy związany z obwodnica Łochowa (droga krajowa 62). Dla pieszych na ukończeniu przejście podziemne stacyjne, ciąg pieszo – rowerowy przy ul. Wyszkowskiej, przejście podziemne w ciągu ul. Żeromskiego. Jak twierdzi takie uzgodnienia poczyniono z miastem na etapie uzgodnień prawnych. Teraz jest realizowany etap przejściowy inwestycji na zasadzie „Zaprojektuj i zbuduj”. Po tym etapie zostanie: przejazd w Jasiorówce, droga krajowa 62 z ul. Wyszkowską, przejście podziemne w stacji. Etap docelowy zakończy się w tym roku. Na etapie wykonania zostały podpisane protokoły przejścia w ciągu ul. Żeromskiego i na tym etapie został wykonany projekt budowlany. Proces jest powiązany z wydanymi decyzjami administracyjnymi np. ochrony środowiska, pozwolenia na budowę, a po zakończeniu uzyskuje się pozwolenie na użytkowanie. Newralgicznym elementem w ciągu ul. Żeromskiego są ekrany akustyczne. Będą musiały zostać zbudowane, bo inaczej PKP nie może skończyć inwestycji.
„Nie byliśmy zaskoczeni głosem Państwa o tymczasowy przejazd, tym bardziej, że ul. Dolna nie była zrobiona. Podjęliśmy dyskusję. Były dokumenty, że my, jako inwestor przywrócimy tymczasowy przejazd z ruchem samochodowym. Niestety na taki przejazd trzeba wykonać całą dokumentację zezwalające na ten przejazd. Czasowo jest niemożliwe odtworzenie przejazdu z jego budową. Na nowo trzeba by uzyskać wszystkie pozwolenia, a decyzje środowiskowe obecne wygasły. To jest 2 lata i to dotyczy przecież przejazdu tymczasowego… A pamiętajcie, że modernizacja zakłada likwidację tego przejazdu. TEGO PRZEJZADU NIE MA” – zakończył wypowiedz dyrektor.
Potem niestety było już gorzej. Głos zabrał dyrektor projektu Kazimierz Peryt i zdominował całość spotkania. Jego zdaniem najważniejsze informacje powtarzał kilkakrotnie rozpoczął od informacji cofając się do roku 2012. Z natłoku kolejnych informacji trudno było zebranym mieszkańcom wyciągnąć to, co dla nich było najistotniejsze. Podsumowując wypowiedzi za zlikwidowany przejazd na ul. Żeromskiego ma być wybudowane przejście podziemne, ale za 3 lata. Ponadto przedstawiciele PKP PLK są skłonni położyć asfalt na ul. Dolnej na odcinku od ul. Szkolnej do ul. Wyszkowskiej, chociaż nie mają tego w projekcie. Kolejna obiecanka jak stwierdził burmistrz Łochowa. Deklarują też dokończenie ul. Dolnej od ul. Żeromskiego do drogi powiatowej do Brzuzy. W trakcie pytań mieszkańców i samorządowców oraz odpowiedzi dyrekcji i wykonawców kolejowych zaczął wyłaniać się obraz niezbyt ciekawy. Kolej nie chce odtworzenia stanu pierwotnego terenów wokół i wzdłuż modernizowanej linii. Do rozpaczy doprowadzano mieszkańców ciągłymi zmianami nazewnictwa. Okazało się, że nie ma czegoś takiego jak przejazd tymczasowy i tego przejazdu tymczasowego, o którym cały czas słyszeli, nie będzie. Burmistrz Łochowa w końcu zaczął podważać słusznie zresztą wypowiedzi dyrektora Peryta, co do czasu uzyskiwania zezwoleń i decyzji środowiskowych. „Państwo ewidentnie gracie na zwłokę… Dziś niestety potwierdzacie, że nie dotrzymacie zobowiązania. Mówiliście, że może otworzycie przejście dla pieszych, może w marcu… Nie wiemy jak i kiedy zrobicie. Żyłem w przekonaniu, że ten przejazd jest możliwy. Teraz gracie na zwłokę … Jest to dla mnie niehonorowe” – zwracał się do przedstawicieli PKP PLK burmistrz Gołaszewski.
Jeszcze jednej informacji nie spodziewano się w Łochowie, wykonawca dróg poinformował, że nie ma sensu naprawiać ul. Żeromskiego dopóki jeżdżą tam ciężarówki i ciężki sprzęt. A tak naprawdę to w projekcie ma ona tylko jedną warstwę bitumiczną od ul. Żeromskiego do Jasiorówki i ona może zostać tylko na jeden okres zimowy. Ustalenia były, że wykonawcy kładą jedną warstwę, a drugą położy gmina sobie sama. Z kolei drogi około kolejowe miały mieć nawierzchnię tłuczniową. Wygląda na to, że sytuacja mieszkańców ze spotkania na spotkanie wygląda coraz gorzej. Potwierdzał to również burmistrz Łochowa: „Wychodzę z tego spotkania bez satysfakcji. Po raz kolejny czuję się okłamany i jako radny i jako burmistrz”. Zadeklarował mieszkańcom, że dokończyć ul. Dolna gmina musi, chociaż jeszcze nie wie jak i trzeba szukać środków.
Tak, więc przejścia nie będzie, przez lata myląco używano pojęć, zdania w projekcie modernizacji rozjechały się czasowo z działaniami wykonawców, drogi chcą robić, asfalt kłaść, chociaż nie mają projektów, ani też tego w istniejących już projektach, brak koordynacji działań, a różnice oddawania obiektów rozjeżdżają się w miesiące i lata. Totalny chaos i chyba rzeczywiście PKP PLK gra na czas, bo gdy się coś zlikwiduje to szans na odtworzenie nie będzie. Nikt tez nie przejmuje się, że ludzie do pracy, szkoły, czy urzędów będą docierać kilometrami, naokoło. Za to mają być zadowoleni z nowoczesnej komunikacji – szybkich kolei i skomunikowania się Europy!
/Janina Czerwińska/
