Paląca potrzeba budowy nowej, czwartej szkoły podstawowej w Kobyłce uzmysławia, w jak skomplikowanej sytuacji znajdują się miasteczka i gminy wchodzące w skład metropolii. Szybki wzrost liczby mieszkańców powoduje konieczność realizowania inwestycji, na które mniejszych samorządów po prostu nie stać. Dlatego Burmistrz Kobyłki Edyta Zbieć apeluje do Rządu o utworzenie Funduszu Miast Satelickich i zachęca mieszkańców do składania podpisów pod petycją w tej sprawie.
W poniedziałek, 29 listopada Burmistrz Kobyłki Edyta Zbieć spotkała się z dyrektorami, przedstawicielami kobyłkowskich szkół i publicznych przedszkoli, a także przedstawicielami Rad Rodziców, z którymi rozmawiała m.in. o budowie czwartej szkoły w Kobyłce.
– Poprosiłam, żeby pomogli mi w zebraniu podpisów, które pokażą jak ważna, wręcz paląca jest potrzeba takiej inwestycji w Kobyłce. Przygotowaliśmy petycję do Prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego i Ministra Finansów Tadeusza Kościńskiego, w sprawie utworzenia Funduszu Miast Satelickich, czyli finansowego wsparcia ze strony Rządu dla mniejszych miejscowości, będących satelitami metropolii, które nieustannie borykają się z niedofinansowaniem, będąc jednocześnie w obowiązku zapewnienia odpowiedniego komfortu życia dla ich mieszkańców.
Czuję się w obowiązku zaapelować do Premiera i Ministra, bo tak, jak napisaliśmy – nasi mieszkańcy pracują dla dużych miast, z dużymi budżetami, a korzystają z infrastruktury, usług, szkół, przychodni i przedszkoli w mniejszych miejscowościach, które z powodu niedofinansowania nie są w stanie zapewnić swoim mieszkańcom komfortu życia, jaki im się po prostu należy. Tymczasem polski region stołeczny – czyli Warszawa wraz z ośmioma okalającymi ją powiatami – odpowiada za niemal 1/5 całego polskiego PKB – wyjaśnia Burmistrz Edyta Zbieć i jednocześnie apeluje do mieszkańców o poparcie inicjatywy powołania Funduszu Miast Satelickich:
– Składając swój podpis pokażecie Państwo, że sprawa dostępu do szkół, dróg i różnych innych usług publicznych nie jest Państwu obojętna. Poprzeć petycję – poprzez złożenie podpisu – będzie można w kobyłkowskich szkołach, w przedszkolu nr 1 i nr 2, a także w Urzędzie Miasta (w Kancelarii Urzędu). Po zebraniu podpisów, petycja zostanie przez nas wysłana. To bardzo ważne, żeby jak najwięcej osób dowiedziało się, jakie są problemy oddalonej od Warszawy zaledwie o 17 km i liczącej 25 tys. mieszkańców Kobyłki, a także podobnych miast – przekonuje Edyta Zbieć.
Metropolie to fundament gospodarki, tymczasem w Kobyłce dzieci chodzą do szkół na dwie zmiany!
Poniżej przytaczamy najważniejsze fragmenty uzasadnienia do petycji w sprawie utworzenia Funduszu Miast Satelickich:
„Metropolie od lat napędzają krajową gospodarkę – 12 obszarów metropolitalnych generuje 55% PKB Polski, jak wynika z „Raportu o stanie polskich metropolii PwC za 2019 rok”. 55% PKB powstaje więc w dużych miastach centralnych takich jak Warszawa, Kraków, Wrocław i Poznań – ale także w miastach je okalających, takich jak Kobyłka, Suchy Las, czy Łagiewniki. Warszawa odpowiada aż za 20% polskiego PKB! – czyli tyle, ile 7 województw razem wziętych. Polski region stołeczny – czyli Warszawa wraz z ośmioma okalającymi ją powiatami – odpowiada za niemal 1/5 całego polskiego PKB (tak, jak 7 najsłabszych ekonomicznie województw). Tak wynika z danych GUS. Z kolei zgodnie z danymi zaprezentowanymi przez Eurostat, Warszawa jest na 18. miejscu wśród regionów UE pod względem PKB per capita liczonego parytetem siły nabywczej.
Tym samym region warszawski wyprzedza w tej klasyfikacji m.in. Wiedeń, Budapeszt, Salzburg, Helsinki czy austriacką prowincję Tyrol.
Niewątpliwie przyjemnie jest przytaczać takie dane i je otrzymywać – ale jednocześnie w Kobyłce, oddalonej o kilkanaście minut jazdy pociągiem od stolicy, w której większość mieszkańców pracuje w Warszawie i buduje to wysokie PKB (bo średnia wieku, jak wynika z danych GUS wynosi nieco ponad 37 lat), brakuje pieniędzy na zapewnienie standardu XXI wieku, czyli m.in. odpowiedniej bazy oświatowej. Gminy takie jak Kobyłka, uchwalając przyjazne powstawaniu nowych mieszkań Plany Zagospodarowania Przestrzennego zapewniają metropoliom przystępną cenowo bazę mieszkań i domów dostępnych dla nowych mieszkańców. Mieszkańców inwestujących w swoje przysłowiowe cztery kąty efekty wielu lat pracy, której owoce w znacznej części przeznaczone są na spłatę przez kilkadziesiąt lat kredytu hipotecznego. Wszystko po to, aby móc pracować w metropolii tworząc nasze wspólne PKB, pracować na dobrobyt swój i całego kraju.
Jako burmistrz Miasta, w którym co roku rodzi się ok. 350 dzieci, i w którym od 2002 roku liczba mieszkańców wzrosła o 42,0%m a liczba dzieci w przedszkolach publicznych od 2008 roku wzrosła o 48%, czuję się w obowiązku zapewnić wszystkim osobom, które wybrały Kobyłkę na swoje miejsce do życia odpowiedni komfort, w tym również dostęp do odpowiedniej edukacji i przedszkoli. Tymczasem środki finansowe, jakimi dysponujemy, powodują, że takiej możliwości nie ma. Są za to przepełnione szkoły, w których dzieci chodzą na dwie zmiany, lekcje kończą się po godzinie 17, a zaczynają o 7. Powoduje to narastającą frustrację pracowników szkół, a także uczniów i ich rodziców z powodu nieustannego lawirowania między zapewnieniem dzieciom odpowiedniej opieki, a wypełnianiem obowiązków zawodowych (i jest to trudniejsze niż kiedykolwiek, jeśli dziecko zaczyna lekcje o godz. 13!), brak możliwości organizowania w szkołach zajęć dodatkowych, wyrównywania szans edukacyjnych, rozwoju pasji i talentów.
Konieczna jest w Kobyłce budowa kolejnej szkoły – z naszych wyliczeń wynika, że potrzebujemy na ten cel
40 mln zł. To 1/3 całego rocznego budżetu Miasta, w którym niemal
50% wydatków bieżących stanowią wydatki na oświatę.
Przytaczam przykład Kobyłki, bo jest mi on najbliższy – ale to są problemy wielu miejscowości, okalających centralne miasta. To problem ogólnopolski, jak wynika z moich rozmów z władzami samorządowymi z różnych regionów naszego kraju. Podsumowując – nasi mieszkańcy pracują dla dużych miast, z dużymi budżetami, a korzystają z infrastruktury, usług, szkół, przychodni i przedszkoli w mniejszych miejscowościach, które z powodu niedofinansowania nie są w stanie zapewnić swoim mieszkańcom komfortu życia, jaki im się po prostu należy. (…)
Fundusz Miast Satelickich, o utworzenie którego wnoszę, mógłby zapewnić dostęp do szkół, dróg i innych usług publicznych dla tych z nas, którzy nie mieszcząc się już w Warszawie (czy innych dużych miastach) przeprowadzają się do Kobyłki, Marek, Łagiewnik i dziesiątek innych małych i większych miast i wsi dookoła metropolii, gdzie budują dobrobyt całej Polski. O tym, że potrzeba takiego myślenia, niech świadczy fakt, że w 12 miastach centralnych metropolii mieszka 18% całej ludności kraju, wytwarzając 32% całkowitego PKB Polski, a w miastach takich jak Kobyłka i innych tworzących obszar metropolitalny mieszka
16,1 miliona osób, czyli 42% całej ludności, wytwarzając jednocześnie
55% całkowitego PKB Polski. Jednocześnie ich potrzeby życiowe – szkoły, drogi, komunikacja finansowane są z budżetów miast – „sypialni”, na których niedofinansowanie wpływają również kwestie podatkowe (np. firmy, w których pracują nasi mieszkańcy, odprowadzają podatki do budżetu centralnego i do budżetu miasta – metropolii. Samorządy nie mają również realnej możliwości zmuszenia mieszkańców do płacenia podatków w miejscu zamieszkania.
W chwili obecnej miasta takie jak Kobyłka mają bardzo ograniczony dostęp do zewnętrznych środków finansowych. Krajowe programy nakierowane są na dofinansowanie dużych przedsięwzięć inwestycyjnych (strategicznych dla danego regionu) natomiast środki unijne w nowej perspektywie finansowej, nakierowane są na rozwój obszarów wiejskich, transformacji regionów górniczych, innowacji i współpracy nauki i biznesu. W wyniku niekorzystnego podziału terytorialnego i wydzielenia z województwa mazowieckiego regionu warszawskiego stołecznego, nasze miasta, takie jak Kobyłka zostały wykluczone z możliwości pozyskania dofinansowania z Regionalnych Programów Operacyjnych oraz większości Programów Krajowych 2021-2027. Ponadto maksymalny poziom dofinansowania z projektów strukturalnych to tylko 50% (było nawet do 100%).
Apeluję więc do Pana Premiera i Pana Ministra o pochylenie się nad sytuacją miast – satelitów i stworzenie rozwiązań, które pomogłyby w rozwiązaniu problemu ich nieustannego niedofinansowania. Jeżeli chcemy utrzymać dynamiczny wzrost gospodarczy, musimy zapewnić odpowiednie warunki życia i rozwoju w miastach, stanowiących zaplecze metropolii. Fundusz Miast Satelickich, regulujący odpowiednią dystrybucję środków, podążający za osobami wykuwającymi PKB byłby realnym narzędziem do zapewnienia należytego standardu życia mieszkańców miast satelickich polskich metropolii, w tym oświaty, która jest wartością wymagającą szczególnej ochrony w imię dobra wspólnego i mieści się w zakresie zadań i kompetencji Pana Premiera i Pana Ministra”.
/opr. KW/