ggg ggg ggg

Bałagan w ostrowskim samorządzie (26.06.2012)

Takiego spektaklu nieufności i niekompetencji w Ostrowi Mazowieckiej nikt się nie spodziewał. Jest to wręcz paraliż prac Rady Miasta. Kolejna sesja nadzwyczajna będąca kontynuacja przełożonej z 6 czerwca sesji owszem odbyła się w dniu 20 czerwca, ale jej rezultaty okazały się żenująco marne!

Na domiar złego w trakcie sesji wypłynęła kolejna sprawa, która mocno zbulwersowała radnych i uniemożliwiła spokojne zakończenie obrad. Przypominamy, że nadzwyczajna sesja Rady Miasta została przerwana przez przewodniczącą Hannę Sasinowską i przeniesiona na dzień 20 czerwca 2012 r. O wzrastającym oporze wobec poczynań burmistrza Władysława Krzyżanowskiego oraz prezydium Rady Miasta świadczą wcześniejsze sesje, a przede wszystkim niemożność wyboru wiceprzewodniczącego Rady. 6 radnych złożyło w lutym pismo o odwołanie wiceprzewodniczącej Rady zarzucając jej m.in. działanie na szkodę Rady oraz permanentne popieranie burmistrza. Po rezygnacji z tej funkcji radnej Marii Bębenek podczas kolejnych sesji radni nie mogą dojść do porozumienia w sprawie kandydatury, a na ostatniej sesji wręcz nikt z nich tej funkcji nie chce przyjąć. Także podczas obrad komisji rewizyjnej członkowie głosując 1 za, 2 przeciw, 2 wstrzymujące, nie poparli udzielenia burmistrzowi absolutorium z wykonania budżetu za rok 2011. A ta właśnie uchwała jest najważniejszą z przyjmowanych corocznie przez radnych. Przed sesją nadzwyczajną kontynuowaną 20 czerwca miały się odbyć rozmowy zainicjowane przez burmistrza Krzyżanowskiego celem uzgodnienia kandydatury wiceprzewodniczącego. Radni przyszli, ale burmistrz nie, mimo, ze wydelegował swojego zastępcę i sekretarza. Jak relacjonował radny Jacek Wilczyński burmistrz nieobecność tłumaczył złożeniem przez radnych skargi do wojewody na decyzję o przerwaniu sesji podjętą przez przewodnicząca Sasinowską pod wpływem sugestii burmistrza. Oczywiście burmistrz odrzucał takie postawienie sprawy. O niemożności porozumienia się burmistrza z radnymi w trakcie sesji w dniu 20 czerwca mogliśmy przekonać się jeszcze nie raz. Właściwie nie było żadnej sprawy, w której zgodziliby się radni z burmistrzem. Stałe polemiki pod koniec sesji przerodziły się wręcz w przekrzykiwanie się.

Wielokrotnie powtarzane zarzuty oraz wycieczki osobiste, a to burmistrza wobec konkretnych radnych, a to podnoszenie głosu przez radnych w trakcie wypowiedzi burmistrza, powodowały totalne zamieszanie. Nowego wiceprzewodniczącego radni nie wybrali, gdyż kluby swoich kandydatów nie zaproponowały, a osoby zgłaszane przez radnych nie chciały kandydować. Odmówił radny Zbigniew Krych, odmówił Krzysztof Laska, odmówiła radna Małgorzata Bartkiewicz. Na tym próbę uzupełnienia składu prezydium zakończono. Jak widać ani przewodnicząca, ani burmistrz nie potrafili stworzyć warunków do współpracy i zażegnania sytuacji kryzysowej wśród radnych. Podczas burzliwego zakończenia sesji padło wiele stwierdzeń wypowiadanych przez radnych chcących uczestniczyć w konferencji prasowej zaproponowanej przez burmistrza. Jednym z nich była wypowiedz podsumowująca sprawę: nic dziwnego, że nikt nie chce w takich warunkach pracować. Nie uchwalono podniesienia o godzinę tygodniowo dyrektorom szkół i ich zastępcom wymiaru obowiązkowych zajęć z uczniami (5 radnych było za, 14 przeciw). Owszem podczas kontynuowanej sesji wybrano komisję statutową, która zajmie się przygotowanie projektu nowego statutu miasta. W jej skład zostali wybrani radni:
Krzysztof Laska
Beata Herman
Krzysztof Listwon
Maria Bębenek
Stanisław Dylewski
Hanna Sasinowska – przewodnicząca Rady
Eugeniusz Gałązka – wiceprzewodniczący Rady.


Jednak najgłośniej wobec tego, o czym mówił burmistrz Krzyżanowski protestowali radni, gdy została poruszona sprawa uchylenia uchwały podjętej w marcu w sprawie bonifikaty od opłat z tytułu przekształcenia prawa użytkowania wieczystego w prawo własności. Radni nie zgodzili się na proponowane przez burmistrza uchylenie. Po burzliwych dyskusjach radni zagłosowali: 2 za, 12 przeciw, 2 się wstrzymało. Nieufność radnych, co do intencji burmistrza była ogromna. Jak się okazało radni nie mieli części dokumentów, które miał w posiadaniu burmistrz. Długo dochodzono, co i dlaczego się zdarzyło. Padło też stwierdzenie, że burmistrz wykorzystuje sytuację, aby uchylić uchwałę przyjętą z inicjatywy radnych. Ich zdaniem od początku nie była po myśli burmistrza Krzyżanowskiego. Doszli również, iż wskazanie przez wojewodę, że „Uchwała Nr XVI/114/2012 Burmistrza Miasta Ostrów Mazowiecka… została podjęta z naruszaniem prawa” zostało zawinione przez burmistrza Władysława Krzyżanowskiego. Zmieniono treść w nagłówku uchwały. Uchwała jest uchwałą Rady Miasta, a nie „Burmistrza Ostrowi Mazowieckiej”, co w piśmie od wojewody jest podkreślone. Ponad to naruszenie jest z przyczyn nieistotnych, gdyż treść uchwały jest prawidłowa. „Pan chce zwalić winę na radnych!”  – zwracał się do burmistrza radny Stanisław Dylewski. Nie krył oburzenia, gdyż błąd w wadliwej uchwale został umieszczony przez Urząd, podpisany przez przewodniczącą Rady, złożony przez burmistrza, ale bez podpisu prawnika. Kiedy burmistrz wdał się w emocjonalną dyskusję z radnym Laską okazało się, że mają inne dokumentu. Po zarządzonej przerwie pisma się znalazły i zostały rozdane radnym oraz prasie. „Niech Pan nie zarzuca komuś kłamstwa, jeśli Pan nie dołączył kompletu dokumentów radnym, to Pana wina” – ripostował Krzysztof Laska. Przy okazji wypłynął zarzut od wiceprzewodniczącego Gałązki o specyficznie wprowadzanej demokracji przez burmistrza oraz braku dostępu do dokumentów, z jakim się spotyka w Urzędzie Miasta: „Można przyjąć uchwałę, a potem robi się wrzutki… Ja nie widziałem takiego pisma, mnie nikt go nie udostępnił” – tłumaczył.
Kolejną dyskusję wzbudziły zarzuty skierowane przez burmistrza pod adresem radnych, np. oczekiwania przez Urząd na wniosek z komisji Rady dot. remontów ulic i chodników. Radni ostro protestowali przeciwko skłócaniu radnych i przerzucaniu na komisję odpowiedzialności. Tego typu stwierdzania nie służyły też merytorycznej dyskusji.

Samo zakończenie sesji było szczytem zamieszania: burmistrz informował o następnej sesji, radny Wilczyński bezskutecznie prosił przewodnicząca o podpis na wniosku o zwołanie kolejnej nadzwyczajnej sesji, prasę oraz zainteresowanych zapraszano na konferencję… Co o dziwo wywołało skutek nieprzewidziany przez burmistrza Krzyżanowskiego, bo radni postanowili uczestniczyć w tej części spotkania, a burmistrz nagle zmienił zdanie. Radni nie chcieli wyjść z sali konferencyjnej, burmistrz i przewodnicząca z sali wyszli, my, jako prasa zostaliśmy czekając na konferencję. Burmistrz Krzyżanowski zupełnie już nie panował nad sytuacją. Polecono prasie zejść na konferencję na parter. Potem okazało się, że jednak odbędzie się na piętrze w sekretariacie burmistrza. Po przybyciu zastaliśmy radnych, których właśnie burmistrz Krzyżanowski wypraszał z gabinetu. Sekretarki nic nie wiedziały, ja, jako przedstawiciel „KURIERA W…” stałam osamotniona na środku sekretariatu, zastępczyni burmistrza Danuta Janusz dyskutowała z radnymi, burmistrz Krzyżanowski zniknął. Jak się okazało „swoje” gazety burmistrz zabrał do gabinetu zastępczyni i tam odbyła się konferencja prasowa, w której niestety nie braliśmy udziału. Jak sądzę moja relacja różniłaby się od tej, którą przekazały media lubiane przez burmistrza Władysława Krzyżanowskiego. Patrząc na sposób rządzenia reprezentowany przez obecnego burmistrza w pełni rozumiemy negatywne odczucia radnych i okazywany brak zaufania. Na tym stanowisku umiejętność współpracy jest gwarancją sukcesów całego samorządu. Będzie to szczególnie potrzebne 26 czerwca podczas kolejnej sesji nadzwyczajnej oraz 27 czerwca, gdy radni będą rozpatrywać sprawozdanie z wykonania budżetu za ubiegły rok i udzielać (bądź – nie udzielać) burmistrzowi absolutorium.
/Janina Czerwińska/

2 492 views

Zamieścił: admin

Udostępnij ten artykuł na
Przeczytaj poprzedni wpis:
11 głosów za (26.06.2012)

Na ostatniej sesji Rady Powiatu w Wyszkowie, która odbyła się 20 czerwca najważniejszym punktem było głosowanie nad udzieleniem absolutorium Zarządowi...

Zamknij