Mikołajki 2011 w Broku (13.12.2011)
W niedzielne popołudnie 11 grudnia, najmłodsi mieszkańcy gminy Brok mieli okazję spotkać się z Mikołajem.
Przed miejski ratusz przybyło kilkaset osób, głównie dzieci z rodzicami, lub z dziadkami i chyba nikt z nich nie żałował. Pogoda była wprawdzie nieco wietrzna i niezbyt ciepła, ale od czasu do czasu zza chmur pokazywało się słońce, a poza tym mamy przecież grudzień i trudno oczekiwać upałów. Obawy organizatorów budziły wprawdzie prognozy pogody, zapowiadające deszcz, ale na szczęście do tego nie doszło.
Podobno był to osobisty wkład w gminną imprezę brokowskiego księdza proboszcza. – Jest to pierwsze w Broku takie spotkanie dzieci z Mikołajem. Były takie oczekiwania i sugestie ze strony mieszkańców i w odpowiedzi na nie zorganizowaliśmy tę imprezę. Jestem bardzo zadowolony, bo frekwencja jest naprawdę bardzo duża – powiedział burmistrz Broku Marek Młyński. Podczas przygotowań najwięcej zachodu sprawiło znalezienie formuły, komu i w jaki sposób dać paczki. Najlepiej byłoby gdyby dostały je wszystkie dzieciaki. No i wymyślono całkiem sprytny sposób. W obu gminnych szkołach (w Broku i w Kaczkowie) oraz w Urzędzie Gminy wystawione zostały kolorowe pojemniki, do których rodzice wrzucali karteczki z nazwiskami dzieci oraz… pięć złotych. Opłata ta miała pełnić funkcje mobilizującą do wzięcia udziału w imprezie, a także zabezpieczać przed wrzucaniem kilku kartek. Nie miała natomiast nic wspólnego z zawartością paczek. – Ich wartość jest wielokrotnie większa, a zawartość bardzo atrakcyjna. W każdej paczce jest 17-18 produktów – głównie łakoci, jak: batony, czekolady, kakao, wafle, ciastka i podobne smakołyki – informuje burmistrz Młyński.
– Akcję kartkową zakończyliśmy półtora tygodnia przed imprezą. Policzyliśmy wówczas kartki i okazało się, że 325 dzieci, czyli znaczna większość najmłodszych mieszkańców gminy, chce się spotkać z Mikołajem – dodaje sekretarz gminy Tomasz Skibicki.
Zabawa przed brokowskim ratuszem trwała ponad dwie godziny. Oczekiwanie na przybycie Mikołaja wypełniły tańce oraz liczne zabawy i konkursy (w tym sprawdzian wiedzy o starszym panu z siwą brodą i w czerwonym ubraniu) organizowane i prowadzone przez grupę profesjonalnych artystów z Lublina, zaś bardzo atrakcyjną oprawę muzyczną zapewnił brokowski zespół Razem. W końcu na schodach ratusza pojawił się Mikołaj powitany radosną wrzawą i oklaskami. Zanim jednak zabrał się do rozdawania paczek, zadał dzieciakom kilka podchwytliwych pytań. Ale nie z nimi takie numery!
Bez mrugnięcia okiem nasze pociechy odpowiadały, że jeśli ktoś w tym towarzystwie był niegrzeczny, to z pewnością rodzice, a nie one, oraz, że bardzo, ale to bardzo kochają Mikołaja. Nic dziwnego, że w takiej atmosferze rozdawanie paczek poszło nadzwyczaj szybko i sprawnie, ku uciesze najbardziej zainteresowanych. Sześcioletni Dominik tak był zaaferowany zawartością paczki, że nie bardzo chciało mu się udzielić nam wywiadu. Dowiedzieliśmy się tylko, że chodzi do „zerówki” i że bardzo podobała mu się zabawa przed ratuszem, a zwłaszcza taniec z koleżanką Patrycją. Staraliśmy się znaleźć innych rozmówców, bardziej skłonnych do podzielenia się wrażeniami. – Myślę, że jak na pierwszy raz, to było bardzo dobrze. Czy należałoby coś zmienić? Może czas, żeby było trochę krócej – powiedziała młoda mama dwójki dzieciaków, dzielnie dźwigających paczki. – Może nie krócej, ale powinno to być w jakimś pomieszczeniu, bo jest trochę chłodno – zastanawia się jej mąż, ale w jednym oboje są zgodni. – Jak na pierwszy raz, to jest super! – Jestem bardzo zadowolona, jeszcze czegoś takiego u nas nie było. W końcu dzieje się coś fajnego dla dzieci – dodaje z boku inna młoda mama. – Bardzo bym chciała aby częściej były organizowane takie zabawy, bo można bardzo miło spędzić czas z rodziną, ze znajomymi. Nie pamiętam aby coś takiego było wcześniej.
Zimno wcale nie przeszkadza, takie imprezy powinny być na dworze, bo jest ciekawiej – twierdzi gimnazjalistka Karolina.
Nic zatem dziwnego, że władze gminy także były zadowolone i deklarują, że Mikołajki przed ratuszem będą organizowane już co roku, tym bardziej, że wiele osób i firm chętnie udzieliło im wsparcia w organizacji tegorocznej imprezy. – Jestem bardzo mile zaskoczony ilością sponsorów oraz kwotami jakie przekazali oni na ten cel. I bardzo chcę podziękować wszystkim darczyńcom, bo dzięki nim ta impreza mogła dojść do skutku – powiedział burmistrz Marek Młyński. Okazuje się, że darczyńcy są zazwyczaj bardziej otwarci na imprezy dla dzieciaków, aniżeli na inne akcje. Nic w tym dziwnego – uśmiech dziecka podobno czyni cuda.
AM
Darczyńcy Mikołajek 2011 w Broku: Firma Krüger, Fabryki Mebli Forte, Mechanika Pojazdowa Perfekt Serwis Tadeusz Suchecki, Firma DOMOST z Małkini, Firma Transportowo Usługowa Mirosław Przesmycki, KOR-POL Usługi Remontowo-Budowlane Jacek Kornet, firma SOB-Bruk Andrzej Sobieski z Kaczkowa Starego, Krzysztof Zawistowski z Broku, Przedsiębiorstwo Wielobranżowe KAMAR Maria Kacprzycka, Sklep Spożywczo-Przemysłowy Antoni Stefańczyk, Firma Usługowo-Handlowa „Wiktoria”, PUH „Konkret” Jadwiga Kotowska, Mechanika Pojazdowa Dariusz Włodarczyk, Apteka Anna Gajewska z Broku, Dom Wczasowy „Nadrzecze” Łucja i Krzysztof Jóźwik, Ośrodek Szkoleniowo- Wypoczynkowy „Rzemieślnik”, Zajazd „Kormoran” Tomasz Sztandera, PUG-K Marek Tomiczak, PHU Niedzielski Okręgowa Stacja Kontroli Pojazdów, Zofia i Stefan Brzostek z Broku, ZPH Marek Rosiński z Broku, PPH Plast-Fol Mieczysław Winecki, Towarzystwo Ubezpieczeniowe UNIQA Mirosław Helcberger, Sklep Komis Jarosław Dawidczyk, Sklep Spożywczy Zenona Kańkowska, Kwiaciarnia „Stokrotka” i Salon Fryzjersko-Kosmetyczny Bożena Młyńska, Sklep Spożywczo-Przemysłowy Maria Sierzputowska, Stacja Paliw „Carwar” Marian i Piotr Czarnacki, Firma PHU NEON Paweł Zyśk, Firma Cateringowa Agnieszka Urbaniak, Ksiądz Proboszcz Jarosław Hrynaszkiewicz, Restauracja „RAK” Henryk Kazimieruk, Sklep Spożywczo-Piekarniczy Jacek i Maciej Socik, Sklep „Zieleniak” Agnieszka Szołkowska, Zakład Wędliniarski Andrzej Stefańczyk, Kwiaciarnia Dorota i Janusz Sokołowscy.