25 stycznia 2017 r. odbyła się XXX sesja Rady Miasta i mimo przydługich wywodów niektórych radnych, często podnoszących kontrowersyjne sprawy, ostatecznie budżet miasta na 2017 r. został uchwalony.
Podczas styczniowej sesji uchwalono budżet miasta na 2017 rok pomimo, że radni, którzy w poprzedniej grudniowej sesji przeciwstawili się uchwaleniu budżetu, nadal podnosili szereg spraw i wyrażali coraz inne wątpliwości. Ostatecznie 11 radnych głosowało za przyjęciem uchwały, 4 się wstrzymało, 1 głos był przeciw, 5 radnych nie brało udziału w głosowaniu. Inna była również atmosfera sesji, gdyż na sali miejsca zajęli mieszkańcy Ostrowi Mazowieckiej, którzy przyszli jak się potem okazało, żeby osobiście przekonać się jak głosują ich radni oraz by przedstawić swoje sprawy i stanowisko. Obiecano, że będą mogli zabrać głos przedstawiciele mieszkańców, którzy w dużej liczbie przybyli z osiedla przy ul. Lubiejewskiej. Jak się okazało radni postanowili zdjąć z budżetu 300 tysięcy zł, które wcześniej przewidziano na budowę parkingów przy ul. Lubiejewskiej. Radni wpadli na pomysł przekazania tych gruntów do sprzedaży wspólnotom mieszkaniowym. Jak retorycznie zapytywano: Dlaczego mieszkańcy nie mają ponosić kosztów budowy i utrzymania parkingów i terenów, skoro i tak miasto od lat dotuje to osiedle? Wyniknęła dyskusja o ilości pieniędzy przekazywanych na remonty. Co zdaniem niektórych radnych było niesprawiedliwe wobec innych wspólnot mieszkaniowych posiadających nie 300 mieszkańców, jak przy ul. Lubiejewskiej, ale ponad 1000 osób. Jeden z radnych martwił się tym, że w przyszłości te osiedla mogą wysuwać żądania. Zresztą powodem do krytyki pod adresem burmistrza Jerzego Bauera było prawie wszystko: że projekt budżet jest prawie taki sam jak w grudniu, że za dużo finansuje się osiedle przy Lubiejewskiej. Co kuriozalne, radny Wilczyński wystąpił z pretensjami, że burmistrz sprowadził mieszkańców i mieszkańców też nastawiono przeciwko radnym, którzy głosowali w grudniu za nie przyjęciem budżetu. Jak barwnie wyjaśniał: otrzymywał sms-y, e-amile, telefony z pretensjami i zaczepiano radnych na ulicy, bo budżetu nie przyjęli. Na co burmistrz oświadczył, że złoży doniesienie do prokuratury , że został pomówiony i obrażony przez radnego Jacka Wilczyńskiego. Atmosfera przez to wcale się nie poprawiła i dywagacjom radnych nie było końca. W dyskusji doszły nowe elementy, bo głos zabrał radny powiatowy Krzysztof Listwon w sprawie zmiany wynagrodzeń dla radnych od 1 stycznia.
Przerwa i tak nie złagodziła sytuacji, chociaż burmistrz w autopoprawce do budżetu dołożył
prawie 500 tys. zł dofinansowania do budowy ulicy 63 Roku, która jest drogą powiatową, a powiat jest inwestorem, ale jest ważna dla miasta. Burmistrz przychylił się do dwóch z proponowanych przez radnych poprawek do budżetu i zrezygnował z planów przebicia ulicy Chełmońskiego oraz z budowania niezamieszkanego fragmentu ulicy Bielskiej. Radni atakowali nadal budżet wspólnie wypracowany przez ratusz, radnych, z uwzględnieniem wniosków mieszkańców i radnych.
Rzeczywiście w projekcie budżetu , jak mówił burmistrz, prorozwojowym, są inwestycje drogowe najbardziej potrzebne, wskazywane przez mieszkańców, są znaczne środki na remonty, na inne inwestycje kubaturowe, całoroczne lodowisko, inicjowana i potrzebna szkoła oraz przedszkole przy ul. Partyzantów.300 tys. na modernizację i remont osiedla Lubiejewska jest od lat obiecywana mieszkańcom i to nie przez obecnego burmistrza, ale wcześniejszych i jak dotąd nigdy nie zrealizowana. Burmistrz Bauer tłumaczył radnym opozycyjnym do niego, że te miejsca parkingowe i tak musza powstać ze względu na środki, które otrzyma miasto na przebudowę zabytkowych Jatek. Po kolejnych kilkudziesięciu minutach jałowych w sumie dyskusji w obronę wzięła burmistrza radna Małgorzata Bartkiewicz. Jak się potem okazało minione tygodnie oraz rozwój sytuacji zmienił nastawienie radnych do budżetu na 2017 r., w tym także radnej Bartkiewicz. Należy też podkreślić jeden z momentów sesji, gdy mieszkanka Ostowi podziękowała za wprowadzenie głosowania imiennego radnych. Stwierdziła, że dzięki temu miała okazję przekonać się, że radny z jej okręgu, głosował przeciwko niej. Wygląda na to, że takie stresujące sytuacje przyczynią się do uświadomienia przyszłym wyborcom, że trzeba dobrze poznać osobę na którą się głosuje i jednak kontrolować to co podejmuje na forum rady w imieniu mieszkańców.
Na wniosek radnego Roberta Krajewskiego głosowanie w sprawie budżetu było imienne. Za budżetem głosowało 11 radnych :Małgorzata Bartkiewicz, Jacek Golanko, Beata Herman, Bogusław Konrad, Robert Krajewski, Władysław Krzyżanowski, Zbigniew Krych, Krzysztof Laska, Mirosław Pędzich, Edward Podbielski, Roman Świedziński. Przeciw była 1 osoba – radna Anna Krajewska. Wstrzymało się 4 radnych: Stanisław Dylewski, Jerzy Pawluczuk, Andrzej Pęksa, Alina Rytelewska. 5 radnych nie wzięło udziału w głosowaniu: Jolanta Kwiatkowska, Mariusz Kwiatkowski, Tadeusz Malec, Mieczysław Równy, Jacek Wilczyński.
Burmistrz podziękował za przyjęcie budżetu i zaprosił radnych do współpracy. Wypowiedź burmistrza Jerzego Bauera była zupełnie uzasadniona, planowane dochody to ponad 96 mln zł, wydatki – 105,8 mln zł, w tym inwestycyjne – prawie 27 mln zł, więc jest nad czym się pochylać w dalszej pracy rady.
Podczas sesji radni zajęli się również m.in. uchwałami w sprawie nadania statutu Muzeum-Dom Rodziny Pileckich w Ostrowi Mazowieckiej, w sprawie projektu dostosowania sieci szkół podstawowych i gimnazjów do nowego ustroju szkolnego, wyrażeniu zgody na zawarcie kolejnych umów najmu lokali użytkowych położonych w Ostrowi, ustalenia górnych stawek opłat ponoszonych przez właścicieli nieruchomości, na których nie zamieszkują mieszkańcy, za usługi odbioru odpadów komunalnych oraz opróżniania zbiorników nieodpływowych i transportu nieczystości ciekłych. Wszystkie uchwały zostały przyjęte.
/Janina Czerwińska/
