10 grudnia 2015 r. w Łochowie zwołano nadzwyczajną sesję Rady Miasta, podczas której władze samorządowe i mieszkańcy dyskutowali ( burzliwie) z przedstawicielami Polskich Linii Kolejowych na temat nieprawidłowo ich zdaniem przeprowadzanej modernizacji linii kolejowej na terenie Łochowa.
W spotkaniu uczestniczyli radni, burmistrz Łochowa Urszula Kalinowska wraz z pracownikami Urzędu, starosta węgrowski Krzysztof Fedorczyk, mieszkańcy Łochowa oraz w szczególności mieszkańcy najbardziej dotknięci przez poczynania kolei, ci z ul. Żeromskiego oraz dzielnicy wokół modernizowanego spornego odcinka E – 75.
Zarówno mieszkańcy, jak i władze Łochowa, zaniepokojeni i wzburzeni poczynaniami inwestora i PLK twierdzą, że nie wywiązują się ze wcześniejszych ustaleń i deklaracji. O tym, ze jest problem sygnalizowano w wielu pismach i podczas spotkań.
Na początku bieżącego roku pismem z 20 styczniu 2015 r. burmistrz Marian Dzięcioł w imieniu mieszkańców zwracał się zdecydowanie do Jerzego Korzeniowskiego dyrektora Centrum Realizacji Inwestycji PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. w Warszawie:
„Z wielkim zdumieniem i niedowierzaniem przyjąłem wiadomość, że Państwo jako inwestorzy modernizacji linii kolejowej E – 75, zamierzają całkowicie zamknąć przejazd kolejowy w poziomie szyn pomiędzy DK – 50 a ulicą Żeromskiego w Łochowie. Decyzja ta paraliżuje tę część miasta, uniemożliwia bezpieczny dostęp dzieci do szkoły Podstawowej Nr 1 a dorosłym do punktów handlowych i przystanków autobusowych zlokalizowanych przy DK – 50. Taka decyzja jest absolutnie nie do przyjęcia dla władz i mieszkańców Łochowa i grozi społecznymi protestami. Sytuacja jest o tyle fatalna, że mieszkańcy Łochowa od lipca 2013 roku wiedzieli, że przejazd w poziomie szyn będzie czynny aż do momentu wybudowania przejścia podziemnego dla pieszych i stosownych dróg wzdłuż torów kolejowych dla ruchu samochodowego. Zarówno jedno jak i drugie zostało decyzją Państwa przesunięte na lata następne (bez konkretnego terminu). A jeszcze pod koniec 2014 roku na spotkaniach w Łochowie z radnymi zapewniali Państwo, że przejazd na ulicy Żeromskiego zostanie a informację tę jeszcze w ubiegłym tygodniu przekazywałem na rocznych spotkaniach z mieszkańcami”.
Przypominał o dobrym nastawieniu władz Łochowa do uciążliwej inwestycji i stwierdzał stanowczo:
„Nie zgadzamy się jednak na kompletne ignorowanie ważnych interesów naszych mieszkańców, tym bardziej, że wcześniej strony stosowne rozwiązania wydyskutowały i przyjęły. W związku z powyższym bezwzględnie żądam dotrzymania ustaleń stron i pozostawienie czynnego przejazdu kolejowego aż do czasu wybudowania podziemnego wiaduktu i stosownych dróg wzdłuż torów kolejowych”.
W piśmie PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. Centrum Realizacji Inwestycji Region Centralny w Warszawie do Marszałka Woj. Maz. Adama Struzika z dn. 06.03.2015 r., a dot. Modernizacji linii kolejowej E75 w ramach Umowy nr 90/130/0012/12/Z/I z dnia 19 grudnia 2012 r. POLiŚ – 7.1-22.1 wyraźnie jest stwierdzone,
„…nieprawdą jest, iż zaniechano budowy przejścia podziemnego w ciągu ul. Żeromskiego w Łochowie” oraz, że „Według harmonogramu prace te rozpoczną się na początku 2017 r. Do tego czasu Wykonawca obecnie trwających robót wykona tymczasowy przejazd kolejowy w ciągu ul. Żeromskiego”. Ponadto poinformowali o wykonaniu w ramach nowej perspektywy: skrzyżowania dwupoziomowego w ciągu drogi krajowej 62 oraz wiaduktu drogowego w km 60,332 linii kolejowej nr 6 w miejscowości Jasiorówka. Oba te obiekty łącznie z dwoma przejściami dla pieszych miały znacznie poprawić sytuację i bezpieczeństwo. Informował Marszałka, ale też i burmistrza Łochowa Mariana Dzięcioła o tym Dyrektor Regionu Rafał Połóg.
Proszę zwrócić uwagę na zamieszczone w pismach sformułowanie o PRZEJEŹDZIE KOLEJOWYM w ciągu ul. Żeromskiego. Samorząd Łochowa i mieszkańcy nie mogli przypuszczać, że przejazd przez Polskie Koleje Państwowe zostanie zamieniony na PROWIZORYCZNE PRZEJŚCIE DLA PIESZYCH. Co gorsza o kilka lat przesunęły się roboty związane z drogami i ulicami, które miały skomunikować i umożliwić przejazdy mieszkańcom. Nie ma dróg serwisowych, nie ma nawierzchni, wjazd do istniejącego przejazdu w ciągu drogi na Brzuzę przypomina wjazd na prywatna i zaniedbaną posesję. Prowizoryczne przejście dla pieszych jest niezwykle niebezpieczne, tak, że Pani burmistrz zdecydowała się na zapewnienie dzieciom ze szkoły autobusu i dowożenie do szkoły. Nie rozwiązuje to korzystania z byłego przejazdu na dziko przez mieszkańców. Jest to sytuacja niezwykle niebezpieczna, szczególnie dla dzieci i starszych osób, których nie sposób upilnować, gdyż za torami jest przystanek autobusowy, z którego korzystali latami. Przejazd drogą okrężna zaś to ponad 3 km i to również niewykonanymi w części drogami, jak twierdzą mieszkańcy. PLK przez modernizowane tory kilkaset metrów za dotychczasowym przejazdem kolejowym stworzył prowizoryczne przejście (pokazujemy na zdjęciu obok). Mieszkańcy oraz wszyscy zebrani na spotkaniu zostali zaproszeni przez radnego Jarosława Kokoszę się i udali się w trakcie obrad na miejsce modernizacji i na ulicę Żeromskiego. Tam mogli obejrzeć stan robót i te osławione przejście dla pieszych, które PLK wykonała z tzw. labiryntem. Zdaniem mieszkańców nie zapewnia to bezpieczeństwa, gdyż widoczność jest utrudniona, a przecież pociągi mają być szybkie. Co gorsza nie ma już możliwości przejazdu, bo dotychczasowy przejazd kolejowy jest już zlikwidowany, chociaż nie powinien być zlikwidowany do czasu budowy nowego wiaduktu.
Dyskusja była bardzo burzliwa, bo mieszkańcy uważają, że ich oszukano, że ich życie uległo drastycznej zmianie na gorsze, nie zadbano nawet o drogi i ulice wokół… Żalu jest wiele, a przedstawicieli PLK wszyscy uważają za niewiarygodnych.
Przedstawiciele PLK zapewniają, że pociągi w miejscu przejścia, dając sygnał dźwiękowy zgodnie z przepisami ruchu kolejowego, będą zwalniały do 20 km/h. Będą też oznakowania i sygnalizacja świetlna. Mają trwać dalsze prace zmierzające do wybudowania przejścia podziemnego na ulicy Żeromskiego. Wiadukt będzie, ale najwcześniej za 2 – 3 lata. Wszystko ma być i pewnie będzie, co wcale nie cieszy mieszkańców, ani władze Łochowa.
Pociągi ruszyły w ubiegłą niedzielę, aż strach pomyśleć jak będzie wyglądało życie mieszkańców tej części Łochowa, a przecież idzie zima…
/J.Cz./