Kurier W…: Jest Pan długoletnim samorządowcem, czy moglibyśmy o tym porozmawiać?
Stanisław Jastrzębski:
W zasadzie od 1999 roku, czyli od momentu, kiedy odbywały się pierwsze wybory do Rady Powiatu – nowo powstałych powiatów. Los zetknął mnie z tego rodzaju aktywnością, czyli pracą samorządowca na rzecz społeczności lokalnej. Pracą rozpocząłem od bycia starostą, pierwszym starostą wyszkowskim, a z chwilą, kiedy zostały ogłoszone pierwsze bezpośrednie wybory na wójtów, burmistrzów, prezydentów, starałem się wystartować na funkcję wójta Długosiodła. Dzięki wyborcom trwam tam do dnia dzisiejszego.
Kurier W…: Proszę nie zapominać o Pana osiągnięciach. Otrzymał Pan Odznakę Honorową za Zasługi dla Samorządu Terytorialnego w Serocku i odznaczenie w Płocku…
Stanisław Jastrzębski:
Tych było wiele …. Po 20 prawie latach funkcjonowania to troszeczkę nazbierało się i tych pozytywnych wydarzeń. Każdy z nas, samorządowców dysponuje jakimś dorobkiem, ale oczywiście na pewno zdarzały się sytuacje krytyczne, trudne, cięższe. Pierwsze zdarzenie, jakim było starostowanie naszemu powiatowi okazało się szalenie trudno. Nikt z nas już nie pamięta, ale ten powiat należało zorganizować, powołać wszystkie nowe instytucje, dokonać naborów, znaleźć odpowiednich ludzi na stanowiska. Przypomnę, że wtedy największym mankamentem były braki budżetowe, jak i lokalowe. To był jeden z najtrudniejszych okresów w mojej pracy samorządowej. Jednak było warto, bo przecież powiatowe struktury wówczas utworzone, funkcjonują do dnia dzisiejszego
Kurier W…: Czy mógłby Pan przybliżyć nam jak ocenia Pan swoją wieloletnią pracę na rzecz społeczności Długosiodła, powiatu wyszkowskiego, bo przecież jest to już Pana IV kadencja w samorządzie.
Stanisław Jastrzębski:
No tak. Czas szybko leci. Staram się zawsze w swojej pracy kierować oczekiwaniami mieszkańców, ich potrzebami. Z drugiej strony staram się wykorzystywać możliwości zdobycia środków finansowych z zewnątrz. Wsparcie ze środków unijnych z okresu 2007 – 2013 bardzo mi w tym pomogło. Jeszcze nawet w bieżącym roku realizujemy projekt z dofinansowaniem zdobytym w tamtym okresie.
Nie chciałbym sam mówić o tych moich dokonaniach, bo wydaje mi się, że trudno jest być obiektywnym. Natomiast najlepiej oceniać po faktach dokonanych. Po tym jak wyglądała gmina 12 latach temu, jak ludziom tam się żyło, w jakich warunkach funkcjonowali, a jak wygląda to dzisiaj. Wydaje mi się, że ta ocena należy do mieszkańców. Jak dotąd wybory pokazują, że ocena tym działań jest pozytywna. Pewnie zawsze można wykonać więcej i zawsze potrzeby są większe niż możliwości. Mam nadzieję, że w kolejnych latach będziemy kontynuować naszą drogę rozwoju. Najbardziej obiektywni są ci, którzy przyjeżdżają, odwiedzają nas od kilku lat. Wśród osób, które obserwują nas, zawsze spotykamy się ze słowami uznania, tak doceniają nasz wysiłek i nasze osiągnięcia.
Kurier W…: A co uważa Pan za najważniejsze w dalszej działalności, być może już jako Posła w Sejmie RP?
Stanisław Jastrzębski:
Myślę, że to jest tak… Czy w samorządzie, czy w parlamencie, to każdy reprezentant naszego środowiska powinien wsłuchać się w potrzeby mieszkańców naszego regionu. Oczywiście, że tych potrzeb zawsze będzie więcej niż możliwości ich realizacji, dlatego przy podejmowaniu najważniejszych decyzji zawsze powinniśmy pamiętać o odpowiedzialności za Polskę i Polaków.
To jest bardzo trudne, ale konieczne.
Kurier W…: Na zakończenie prosilibyśmy o kilka słów o sobie, o Pana pasjach, marzeniach, zamierzeniach…
Stanisław Jastrzębski:
Ja pochodzę z rodziny nauczycielskiej. Moja mama jest emerytowanym nauczycielem. Miała ogromny wpływ na kształtowanie mojej osobowości. Mam wiele wrażliwości. Wobec powyższego realizowałem w swoim życiu, w różnych jego etapach, różne zainteresowania: artystyczne, jestem absolwentem Wydziału Medycyny Weterynaryjnej, pasjonowałem się sportem, uprawiałem kilka dyscyplin. Wszystkie aktywności pozostały mi do dzisiaj i w miarę możliwości czasowych kontynuuje je.
Dziękuję za rozmowę.
Ze Stanisławem Jastrzębskim wójtem gminy Długosiodło i kandydatem na Posła do Sejmu RP z listy nr 5 PSL, pozycja 7 rozmawiała Janina Czerwińska