Ostatnie godziny tygodniowej peregrynacji doczesnych szczątków Błogosławionej Rodziny Ulmów na terenie Diecezji Warszawsko-Praskiej upłynęły m.in. w Sanktuarium Św. Jana Pawła II w Radzyminie, gdzie w ubiegłą sobotę, 18 maja po całonocnym czuwaniu modlitewnym, Mszę Świętą dla wiernych z terenu dekanatów: radzymińskiego, tłuszczańskiego i jadowskiego odprawił Ordynariusz Diecezji Warszawsko-Praskiej JE bp Romuald Kamiński.
Relikwie Błogosławionej Rodziny Ulmów pielgrzymowały po terenach Diecezji Warszawsko-Praskiej od soboty,
11 maja.
W trwającym Roku Modlitwy peregrynacja miała zachęcić wszystkie parafie do modlitwy o świętość rodzin, ale także o nowe powołania do życia małżeńskiego i rodzinnego.
W dniach 15 – 16 maja relikwie peregrynowały wśród diecezjan z dekanatów: zielonkowskiego, kobyłkowskiego i wołomińskiego, w dniach 16 – 17 maja peregrynacja odbywała się w dekanatach: legionowskim, nowodworskim i tarchomińskim, skąd przewiezione zostały do Radzymina. Ceremonia ich powitania w Mieście Cudu nad Wisłą odbyła się w ubiegły piątek, 17 maja o godz. 17.30
w Sanktuarium Św. Jana Pawła II na polach Bitwy Warszawskiej 1920 roku w Radzyminie. Po Eucharystii powitalnej i wniesieniu relikwiarza do świątyni przez ks. proboszcza Krzysztofa Ziółkowskiego oraz po całonocnym czuwaniu grup modlitewnych, w sobotę 18 maja o godz. 11.00 odprawiona została Msza Święta pod przewodnictwem Ordynariusza Diecezji Warszawsko-Praskiej JE bp. Romualda Kamińskiego.
W homilii biskup warszawsko-praski podkreślił, że celem wędrówki relikwii było umocnienie wiary wśród Polaków, poprzez przypomnienie bohaterstwa, odwagi i męczeństwa Ulmów.
– To całe wielkie przedsięwzięcie z peregrynacją relikwii błogosławionej rodziny Ulmów w naszej Ojczyźnie jest właśnie po to, aby w dzisiejszym czasie dokonać zasiewu. Żeby fundament, na którym budujemy nasze życie, był mocniejszy – przypomniał bp Romuald Kamiński.
W trakcie kazania wygłoszonego w Radzyminie, Ordynariusz Diecezji Warszawsko-Praskiej nawiązał także do kontrowersyjnego zarządzenia prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego o nieeksponowaniu krzyży w ratuszu i instytucjach miejskich:
– Parę dni temu miasto stołeczne otrzymało pewne rozporządzenia, że w przestrzeni publicznej, w urzędach, instytucjach nie można posługiwać się znakiem zbawienia – krzyżem. Czy to uszczupli naszą wiarę? Nie mam wątpliwości, że jeśli to trafi na ludzi tak zaprawionych i tak mocnych, jak tutaj obecni, to szkody nie przyniesie. Ale w tym pochodzie przez życie idzie bardzo wielu ludzi bardzo słabej wiary. I dla nich to może być szkodliwe. Warto zauważyć, że w tym samym czasie, w tej samej przestrzeni, w tym samym mieście, znajdują się relikwie. Ci, Błogosławieni, tak by chcieli powiedzieć: siostry i bracia, nie zostaliście sami – wskazywał bp Kamiński.
W uroczystej Mszy Świętej wzięli udział przedstawiciele władz samorządowych, a wśród nich m.in.: Przewodniczący Rady Miejskiej w Radzyminie Marek Brodziak, Wiceprzewodniczący Tomasz Bielec, Radni: Hanna Skrzypczak, Agnieszka Żebrowska i Kamil Szkodziński, Radni Powiatu Wołomińskiego Paweł Dąbrowski i Cezary Wnuk.
Obecna była ponad dwudziestoosobowa delegacja młodzieży z Międzyszkolnego Klubu Historycznego im. AK Ziemi Radzymińskiej reprezentująca Poczet Sztandarowy radzymińskich Żołnierzy Armii Krajowej Obwodu „Rajski Ptak”, a także Poczty Sztandarowe: OSP Radzymin, I LO PUL im. 111 Eskadry Myśliwskiej w Wołominie, Totus Tuus. Nie zabrakło również Rycerzy Św. Jana Pawła II.
Diecezjalne zakończenie peregrynacji w Radzyminie to był wyjątkowy czas, w którym wierni mogli zbliżyć się do świętych relikwii i modlić się w ich obecności. Była to także okazja do refleksji nad życiem i męczeńską śmiercią Rodziny Ulmów, która stała się wzorem odwagi i wierności wartościom chrześcijańskim.
Po uroczystej Liturgii, relikwie przewiezione zostały do Domu Św. Faustyny w Ostrówku, gdzie zorganizowano okolicznościowy piknik rodzinny, a późnym popołudniem przekazano je wiernym z Wyszkowa, inaugurując tym samym peregrynację po terenach Diecezji Łomżyńskiej.
Błogosławiona Rodzina Ulmów to przykład heroizmu i symbol martyrologii narodu polskiego. Warto przypomnieć, że 24 marca 1944 r. nad ranem, do Markowej przyjechali niemieccy żandarmi wraz z granatową policją. Oprawcy byli dobrze poinformowani. Wiedzieli, w jakim celu jadą do Markowej i kogo tam szukają. Na poddaszu domu Ulmów znaleźli ukrywających się Żydów. Rozległy się strzały. W ciągu kilkunastu minut z rąk żandarmów zginęli wszyscy członkowie rodziny: Józef Ulma, jego żona Wiktoria będąca w zaawansowanej ciąży, ich sześcioro dzieci oraz wszyscy ukrywający się Żydzi. Na Ulmów, prawdopodobnie w obawie przed utratą pozyskanego majątku, doniósł najpewniej Włodzimierz Leś. „Patrzcie, jak polskie świnie giną – które przechowują Żydów”, miał powiedzieć podczas egzekucji jeden ze sprawców, Joseph Kokott. Ciała ofiar na rozkaz Niemców zakopali mieszkańcy wsi. Jeden z braci Józefa, Władysław Ulma, zapisał w relacji: „W tydzień po tym wypadku ciała pomordowanej brata rodziny powkładaliśmy do trumien i wywieźliśmy na cmentarz. Ciała Żydów zabrała ekipa żydowska po wyzwoleniu”.
13 września 1995 r. Instytut Yad Vashem w Jerozolimie uhonorował pośmiertnie Józefa i Wiktorię Ulmów tytułem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata. W 2016 r. w Markowej otwarto muzeum ich imienia, które poświęcone jest wszystkim Polakom ratującym Żydów w czasie Zagłady. Od 2018 r. w rocznicę tragicznych wydarzeń w Markowej – 24 marca, decyzją Prezydenta RP, obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką.
/opr. R.L.; foto: Grzegorz Jeleń;
Uczestnicy/