KAMIL WIŚNIEWSKI z 14 punktami przewagi po wyścigu Pucharu Świata BAJA Aragon
Aragonia – miejscowość górska Teruel na środkowym wschodzie Hiszpanii i wyścig w trudnym terenie na trasie liczącej łącznie ok. 650 km. Składały się na nią: 2 odcinki długości ponad 200 km i 2 odcinki ponad 117 km każdy.
Kamil Wiśniewski tak wspomina swój ostatni start quadem w BAJA ARAGON:
„Ten wyścig zaliczam do udanych, mimo tego, iż był bardzo wymagający psychicznie i fizycznie. Nie dało się nawet na chwilę spuścić wzroku z trasy – trzeba było być bardzo skupionym, ponieważ chwilowa nieuwaga groziła wylądowaniem poza drogą, gdzie znajdowało się wiele niebezpiecznych przepaści.
Droga była bardzo kamienista i kręta. Na tak niebezpiecznej drodze bardzo szybko można było zakończyć wyścig.
Każdy z zawodników zaliczył większą lub mniejszą „wypadkę” poza trasę. Ja również kilka razy znalazłem się poza trasą. Jeden z moich „wypadów” z trasy był bardzo niebezpieczny, gdyż zjechałem na zakręcie w przepaść. Jak się okazało wjechałem w 5 metrowy wąwóz. Było tam już dwóch zawodników na motocyklach. Straciłem około 2 minuty. Z tego, co się później dowiedziałem mój kolega jadący quadem pierwszego dnia w tym wąwozie zakończył swój odcinek. Nie udało mu się wyjechać i obsługa techniczna wyciągała go po wyścigu. Ja, co prawda straciłem te 1,5 do 2 minut, ale wyjechałem o własnych siłach. Mój wyścig układał się dobrze i później jechało się normalnie. Start uważam za udany, tym bardziej, że wielu zawodników wyścigu nie ukończyło. Generalnie był to jeden z najtrudniejszych wyścigów w sezonie. Po wyścigu w ogólnej klasyfikacji mam 14 punktów przewagi. Udział wzięło w sumie 40 quadów, a w naszej klasie Pucharu Świata było 15 zawodników.”