Biegi w upale (10.06.2014)
Ponad 500. zawodników wystartowało w niedzielnych- 8 czerwca- biegach ulicami miasta. Zawody rozgrywano w niesprzyjającym upale.
Zawodnicy rywalizowali na certyfikowanej przez Polski Związek Lekkoatletyki trasie. Wygrał mieszkaniec powiatu legionowskiego Emil Dobrowolski z Chotomowa gm. Jabłonna osiągając czas 30:37 !!!! To była bardzo sportowa niedziela. Od rana wokół legionowskiej Areny kłębił się tłum zawodników. Z racji upału oblegane było stoisko z zimną, zdrową wodą, które urządziło miejscowe PKW Legionowo i jego szef Grzegorz Gruczek. Zawodnicy wystartowali na trasę 10-kilometrowego biegu o 10.00. Po 30 minutach metę jako pierwszy przebiegł mieszkaniec Chotomowa Emil Dąbrowski. Po biegach dorosłych, na nieco krótszą, bo kilkusetmetrową trasę wystartowali najmłodsi zawodnicy. Każdy z kończących bieg został udekorowany okolicznościowym medalem. A teraz o zwycięzcach. Emil Dobrowolski już trzykrotnie starował w legionowskiej „dysze”. W tym roku był na czele pudła. Zawodnik walczy o uzyskanie minimum na Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro w 2016 roku. W walce o pierwsze miejsce mogli mu zagrozić tylko zawodnicy z Ukrainy. Po pierwszym okrążeniu w rywalizacji o podium liczyła się trójka zawodników: Dobrowolski i dwóch zawodników z Ukrainy: Sergiej Okseniuk i Sergiej Marchuk. I taką pozycję zawodnicy uzyskali w całym biegu. Przewaga na mecie jaką osiągnął zawodnik z Chotomowa to aż 21 sekund nad drugim z kolei Ukraińcem Sergiejem Okseniukiem. Czas zwycięzcy to 30:37. Podium uzupełnił Sergiej Marchuk, który linię mety przekroczył w czasie 32:01. Wśród kobiet triumfowała znana lekkoatletka Aleksandra Jakubczak, wielokrotna mistrzyni Polski w biegu na 10km i 5km. Uzyskała na mecie czas 36:21. Drugą na mecie Ukrainkę, Katarzynę Karmanenko wyprzedziła aż o 41 sekund. Trzecie miejsce zajęła Beata Lupa z czasem 38:44. Biegaczy wspierali licznie zgromadzeni na trasie kibice. Opiekę logistyczną zapewiła miejscowa Policja, Straż Miejska i OSP Legionowo. Ale chyba najwięcej radości i zawodnikom i rodzicom sprawiły biegi najmłodszych. Tu czas przybycia na metę się nie liczył, a jeno dzielność, upór i chęć rywalizacji. Następna „ Legionowska Dycha” już za rok.
rc