W ramach obchodów 100. rocznicy Cudu nad Wisłą przed radzymińskim magistratem stanęła okolicznościowa rzeźba pt. „Bolszewika goń, goń, goń!”, symbolizująca zwycięstwo w Bitwie Warszawskiej 1920 roku.
Drewniana rzeźba, o wysokości trzech metrów przedstawia żołnierza i uciekającego bolszewika. Jej autorem jest p. Zenon Stańko, artysta z Rybnika, a inicjatorem powstania p. Mirosław Jusiński – dyrektor Radzymińskiego Ośrodka Kultury i Sportu.
Uroczyste odsłonięcie rzeźby, które nastąpiło 9 czerwca zaszczycił sam generał Haller. (W roli generała Hallera wystąpił p. Ryszard Urbaniak, emerytowany pracownik Urzędu Miasta i Gminy w Radzyminie, aktor amatorskiego Teatru Paradoks, któremu bardzo dziękujemy za świetne wcielenie się w rolę).
Generałowi towarzyszyli: burmistrz Radzymina Krzysztof Chaciński wraz z wiceburmistrzem Krzysztofem Dobrzynieckim, przewodniczący Rady Miejskiej Piotr Rembelski oraz dyrektor ROKiS Mirosław Jusiński.
Trzeba powiedzieć, że pojawienie się rzeźby w miejscu dawnej fontanny wywołało szereg kontrowersji i podzieliło mieszkańców Radzymina. Jednym się podoba, innym wcale. Nazbyt mocno skrócony dystans pomiędzy postacią bolszewika i Polaka stał się już powodem kpin, i niewybrednych żartów.
„Hit tysiąclecia na obchody stulecia” czy „pomnik LGBT” to tylko niektóre i najłagodniejsze z krytycznych opinii, wyrażanych przez radzyminiaków. I trudno się temu dziwić, bo choć zamysł był słuszny, to jednak z nikim nie skonsultowany. Odsłonięcie rzeźby odbyło się „po cichu” i poza pogłoskami, że to tylko tymczasowa instalacja zapowiadająca letni plener rzeźbiarski, niczego właściwie nie wiadomo. Póki co, bez odpowiedzi pozostają także pytania o to, jakie były koszty stworzenia rzeźby i kto za nią zapłacił? Czy pozostanie w tym miejscu na dłużej, a jeśli nie, to co się z nią stanie?
/rl/
