ggg ggg ggg

Pierwsze podtopienia w Załubicach i Słupnie… (migawka) (05.02.013)

Wystarczyło klika dni odwilży, a strażacy z gminy Radzymin już mają pełne ręce roboty. Miniony tydzień druhowie spędzili na wielogodzinnych akcjach wypompowywania wody z zalanych dróg i posesji, głównie na terenie Słupna i Załubic.

Syzyfowa praca, tak można powiedzieć o działaniach prowadzonych przez strażaków z jednostek OSP Radzymin, St. Załubice i Zawady. Mimo tego, że pompują wodę godzinami, ta i tak napływa ponownie. Najgorsza sytuacja panuje w Słupnie przy ul. Norwida i Spacerowej oraz w Załubicach, gdzie woda zalega na głównej szosie i położonych przy niej posesjach. (Miejscami poziom wody sięga nawet kilkudziesięciu centymetrów, co znacznie utrudnia życie mieszkańcom).


Jak informują sami strażacy, powodów podtopień jest kilka: zamarznięta gleba, szybkie topnienie śniegu, oraz tak jak w przypadku Załubic naganny stan drogi, która miejscami położona jest niżej od otaczających ją terenów. Na szczęście, dzięki szybkiej reakcji strażaków i wielogodzinnym działaniom, sytuacja powoli się normuje i wody systematycznie ubywa. Trudno jednakże w tym miejscu nie postawić sobie pytania: Co będzie dalej? Pierwsze tegoroczne podtopienia wywołane zostały zaledwie przez kilkudniową odwilż. Przed nami jeszcze wiosenne roztopy, tymczasem środki na OSP w tegorocznym budżecie gminy (o czym informowaliśmy w poprzednim numerze), zostały mocno ograniczone. Jak zauważył prezes Zarządu Oddziału Miejsko – Gminnego ZOSP RP dh Tomasz Żmijewski, wbrew temu, co mówią radni, tegoroczny budżet na straże wcale nie pozostał na ubiegłorocznym poziomie.

– W tym roku pieniędzy jest jeszcze mniej, ponieważ zapomniano uwzględnić, że w ramach ubiegłorocznego budżetu jednostki dobrowolnie zrzekły się po 10 tysięcy złotych (rezygnując tym samym z zakupu umundurowania i sprzętu), na rzecz zakupu samochodu dla OSP Mokre. Trudno jest nam zrozumieć, dlaczego zatem i tegoroczny budżet na Ochotnicze Straże Pożarne został pomniejszony m.in. o kwotę ponad 55 tys. złotych, (czyli ubiegłorocznego dobrowolnego zrzeczenia). Jednostki zostały ukarane za swoją oszczędność i solidarność – dowodzi prezes Żmijewski, a wiceprezes Franciszek Jankowski dopowiada. – W tym roku postulowaliśmy o 400 tys. zł minimum na utrzymanie gotowości bojowej. Ostatecznie przyznano nam 321 tys. zł,  co oznacza, że możemy mieć problem. Z kolei wiceburmistrz Radzymina Andrzej Siarna zwraca uwagę, że trudną sytuację finansową dodatkowo pogłębia fakt, iż znaczna część podtopień dotyczy dróg powiatowych. – Walka z podtopieniami jest kosztowna i już pochłonęła pewną część skromnych środków zaplanowanych na ten rok.

Tymczasem starostwo, jako organ odpowiedzialny za drogi powiatowe, nie kwapi się do zwrotu przynajmniej części poniesionych przez nas wydatków. Wspomnę tylko sytuację z lat ubiegłych, kiedy nasze prośby i zapytania w tej materii pozostały bez odpowiedzi – przyznaje wiceburmistrz. Wobec powyższego trudno nie oprzeć się wrażeniu, iż tegoroczne oszczędności mogą oznaczać dla mieszkańców poważne kłopoty. Jeżeli będzie nam się nadal „powodzić”, to może się okazać, że już wkrótce strażacy pomimo zapału i chęci, nie będą mieli za co nas ratować.
/D. Kaza , R. S. Lewandowski
foto: M. Górecki, G. Paterek/

7 508 views

Zamieścił: admin

Udostępnij ten artykuł na
Przeczytaj poprzedni wpis:
Strażacy OSP Zawady tradycyjnie jednomyślni… (05.02.2013)

Przez cały tydzień zmagali się z podtopieniami na terenie gminy Radzymin. W ubiegłą sobotę, 2 lutego tuż po powrocie z...

Zamknij