Stan wody na Narwi opada z godziny na godzinę, jednak wciąż ze względu na wysoki poziom w wielu miejscowościach obowiązuje alarm przeciwpowodziowy. Kontynuowane jest monitorowanie zarówno poszczególnych wodowskazów jak i wszystkich urządzeń chroniących mieszkańców Gminy Pułtusk przed powodzią. Jak dotąd nie zaobserwowano ich uszkodzeń.
W górnym odcinku rzeki Narew w okolicach Pawłówka i Szygówka sytuacja jest stabilna. Groźniej było jeszcze w sobotę i niedzielę, kiedy to na rzece przemieszczał się zator lodowy powodujący szybki wzrost poziomu wody. W niedzielę stan alarmowy na łacie wodowskazowej w Pułtusku przekroczony został o 27 cm. O godz. 16:00 Starosta Pułtuski wprowadził alarm powodziowy w powiecie pułtuskim dla gmin: Pułtusk, Pokrzywnica, Zatory. Alarm ogłosił również Burmistrz Miasta Pułtusk dla miejscowości: Pułtusk, Pawłówek, Szygówek, Ponikiew i Grabówiec. Zarządzono pogotowie przeciwpowodziowe od godz. 10.00 dnia 1 lutego w gminie Obryte na terenie Sołectw: Zambski Kościelne, Kalinowo, Gostkowo, Rowy, Sokołowo Włościańskie. Alarm powodziowy w Pułtusku zostanie odwołany gdy poziom wody spadnie do 400 cm. Było groźnie jednak nie tak, jak dwa lata temu Dwa lata temu pułtuszczanie przeżyli większy dramat. Wówczas wodowskaz w Pułtusku wskazywał o 60 cm wyższy poziom wody niż w ubiegłą niedzielę. Obecnie pomimo kilku podtopień w regionie można mówić, iż kryzys mija. Pierwszy komunikat o zagrożeniu powodziowym pojawił się 2 lutego i obowiązywał od godz. 8:15. Od tego czasu stan wody wciąż podnosi się. Wówczas wprowadzono pogotowie przeciwpowodziowe. W związku z ogłoszeniem alarmu przeciwpowodziowego i postanowieniami z posiedzenia Zespołu Zarządzania Kryzysowego Gminy Pułtusk w godzinach popołudniowych strażacy z Kacic, Grabówca, Przemiarowa i Gromina zabezpieczali najbardziej zagrożone posesje na ul. Pod Wróblem. Mowa głównie o 2 gospodarstwach, które były najbardziej narażone na skutki wysokiej wody. Strażacy ułożyli wzdłuż drogi dojazdowej do posesji worki z piaskiem, w celu trzymania przejezdności tej ulicy. W newralgicznych miejscach utworzono rezerwy kruszywa umożliwiające prowadzenia akcji ratowniczej również w godzinach nocnych. Procedury postępowania w takich sytuacjach przewidywały również wytyczenie alternatywnej drogi dojazdu do Pawłówka, Szygówka i Ponikwi w przypadku przerwania głównej drogi dojazdu. Dwa lata temu, gdy wysoka woda przyszła w te rejony, droga była nieprzejezdna, mimo wielu starań wszystkich zaangażowanych w zabezpieczanie terenów zagrożonych powodzią. Tym razem nie było tak groźnie. W samym Pawłówku jeden z właścicieli podtopionej posesji uspokajał. Dla niego podtopienia o tej porze roku to żadna nowość. Nie był specjalnie przejęty ewentualnymi szkodami wywołanymi podtopieniem.
– Woda przyszła i za dwa dni zejdzie. Żadnego dramatu tu nie ma – skomentował. Nie wyraził jednak zgody, by podzielić się z Naszymi Czytelnikami skutkami podtopień w jego gospodarstwie.
– Od lat jest tak samo. Ciężko im sprowadzić lodołamacz, a ten rozwiązałby problem. Zawsze tłumaczą, że nie ma jak go sprowadzić – skwitował mieszkaniec Pawłówka.
Sytuacja stabilna. W ciągu doby poziom wody zgodnie z wodowskazem w Pułtusku obniżył się o 16 cm. Znaczny spadek odnotowano już o godzinie 8:00 – 9 cm. To dla Pułtuska i zagrożonych terenów optymistyczne wieści. Z pierwszego tego dnia raportu Wydziału Obrony Cywilnej Spraw Wojskowych i Straży Miejskiej Urzędu Miejskiego w Pułtusku wynikało, iż w górnym odcinku rzeki – okolice Pawłówka i Szygówka- zaobserwowano spadek o 2 cm od południa poprzedniego dnia.
„Z obserwacji sytuacji na rzece ustalono, iż przyczyną takiego stanu może być przesunięcie czoła pokrywy lodowej w okolice Kleszewa” – informuje w komunikacie Wydział Obrony Cywilnej Spraw Wojskowych i Straży Miejskiej Urzędu Miejskiego w Pułtusku.
Mimo iż sytuacja obecnie jest stabilna na terenie zagrożonych terenów, a poziom wody wciąż opada, kontynuowane jest całodobowe monitorowanie zarówno poszczególnych wodowskazów, jak i wszystkich urządzeń chroniących mieszkańców Gminy Pułtusk przed powodzią. Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego w Pułtusku, organy zarządzania kryzysowego gmin oraz służby powiatowe monitorują sytuację i podejmują stosowne działania zgodnie z stanami wody i obowiązującą procedurą. W poniedziałek na terenie podtopionej przystani wodnej w Pułtusku nie brakowało spacerowiczów dokarmiających całe stada łabędzi i kaczek. Wysoki poziom wody całkowicie na tym terenie przykrył ławki nad Narwią. Tradycyjnie woda pochłonęła część wyspy należącej do pułtuskiego Zamku. W wielu miejscach piękna, ale i groźna Narew pochłonęła okoliczne łąki.
Bernadeta Hamowska
Wykorzystano info:PCZK