ggg ggg ggg

Tworzymy kosmetyki przyszłości

Kurier W…rozmawia z Jarosławem Cybulskim, Dyrektorem Zarządzającym Cederroth Polska S.A.

Red.: „2000 rok. Zebranie Zarządu Cederroth AB w Sztokholmie. Temat: lokalizacja nowej inwestycji Alberto Culver. Za chwilę padnie decyzja. Do przetargu stanęli najsilniejsi gracze z całej Europy”
– Panie Dyrektorze, ten wstęp brzmi jak  początek fabuły filmu sensacyjnego…

Jarosław Cybulski, Dyrektor
Zarządzający Cederroth Polska S.A.:
To prawda… ale takie są fakty.  Łatwo nie było. Amerykanie mieli do dyspozycji całą Europę. Czechy, wolna strefa ekonomiczna na Śląsku…
Decyzja o lokalizacji nowej fabryki była kluczowa zarówno dla inwestora,  jak i dla kraju, który zostanie wybrany…  a wybór Radzymina nie był oczywisty… W perspektywie długofalowych korzyści dla koncernu, miejsce  musiało być rozwojowe i atrakcyjne pod każdym względem.

Red.: Jak się Panu udało przekonać inwestorów, aby fabryka powstała w Radzyminie?
J.C.: Dużą pulę argumentów otrzymałem od Burmistrza, Pana Zbyszka Piotrowskiego, który przedstawiał możliwości pozyskania terenów
inwestycyjnych. To właśnie on, podczas spotkanie w Radzyminie ostatecznie przekonał inwestorów. Dojrzałość biznesowa władz Radzymina kolejny raz znalazła potwierdzenie. Mamy już przecież w naszej gminie duże, znane zarówno w całym kraju, jak i na świecie przedsiębiorstwa, takie jak Coca- Cola,  czy Tago.

Red.: Korzyści płynące z usytuowania w regionie dobrze prosperujących firm są oczywiste: nowe miejsca pracy, podatki, które  zasilają budżet gminy i wpływają na jej rozwój… Jak widać Radzymin cieszy się coraz większym zainteresowaniem – od niedawna mamy tu także nowy zakład Mennicy Polskiej – Mennicę Metali Szlachetnych…

J.C.: Tak, zdolność Burmistrza
Radzymina do przyciągania inwestorów jest godna podziwu. Ulokowanie takiej inwestycji jak mennica, to  biznesowy majstersztyk. Kolejna firma z tak zwanej pierwszej ligi zawitała w naszym mieście. A należy pamiętać, że każda inwestycja tego typu przyciąga następne. Nieprawdopodobny jest również rozwój całej gminy. Jeszcze kilkanaście lat temu nie mieliśmy  pełnej infrastruktury, a teraz sami  widzimy, ile się u nas inwestuje.

 

Red.: Od kilku lat Cederroth nie jest już w strukturach Alberto  Culver i dostrzegam zmianę w  polityce inwestycyjnej. Co prawda  zrezygnowaliście Państwo z budowy zakładu w nowej lokalizacji, ale w zamian przystąpiliście z dużym rozmachem do rozbudowy obecnego?
J.C.: Tak, plany zostały zmodyfikowane, ale z dużą korzyścią dla naszej organizacji. Odkąd Polska stała się rynkiem priorytetowym, zmieniliśmy nasze plany rozwojowe. Jednym
z elementów nowej strategii był zakup Dermiki – czołowej polskiej marki  premium oraz przeniesienie jej struktur: produkcyjnej, laboratoryjnej i administracyjnej do Radzymina.
W związku z tym, przyszedł czas na rozbudowę istniejącego zakładu: zwiększenie mocy produkcyjnych, czyli modernizację fabryki oraz części badawczo – rozwojowej i biurowej. Inwestujemy zarówno w rozwój technologii  produkcji, jak też w systemy optymalizujące pracę poszczególnych działów. To u nas, w Radzyminie, znajduje się główne, Europejskie Centrum Nauki, Badań i Rozwoju „kosmetyki białej” całego koncernu. Moją ambicją jest stworzenie najnowocześniejszej placówki badawczej w Europie.  Wierzę, że to wkrótce nastąpi.

Red.: Przed 2000 rokiem firma miała jedną markę kosmetyczną – Soraya, a teraz?
J.C.: Jako Cederroth Polska jesteśmy grupą skupiającą sześć dużych marek, w tym dwie silne marki kosmetyczne. Pod względem wartości sprzedaży
Soraya i Dermika są obecnie na  drugim miejscu w kategorii  kosmetyków do pielęgnacji twarzy po
grupie L’Oreal. Także w pielęgnacji ciała osiągamy doskonałe wyniki:
Soraya jest aktualnie na drugim miejscu w segmencie „Anticellulit &
Sliming” i wciąż mamy apetyt na więcej.

Red.: Gra Pan z najlepszymi?
J.C.: Tak, skupiamy w swoim portfolio doskonałe,  w moim przekonaniu marki. Pharbio to najwyższej jakości suplementy i OTC, oparte na składnikach pochodzenia naturalnego. Salvequick to mercedes wśród
plastrów opatrunkowych. W tym roku wzbogaciliśmy nasze portfolio o kolejne znakomite marki: Allevo i Bio-Oil. Allevo to niskokaloryczna dieta, pozwalająca na szybkie schudnięcie i utrzymanie wagi, a Bio-Oil – ceniony w 36 krajach świata olejek do pielęgnacji skóry.  Od stycznia 2013 przejmujemy również dystrybucję na terenie Polski marki Jordan, czołowego producenta nici dentystycznych oraz szczoteczek do zębów. Ale to nie wszystko… mamy w planach kolejne wdrożenia, którymi zaskoczymy rynek.

Red.: Przejdźmy teraz do marek kosmetycznych. Czy dobrze pamiętam, że Dermika i Soraya miały wspólną założycielkę?
J.C.: Tak. Zarówno Soraya, jak i Dermika mają wspólne korzenie. Odkąd objąłem stanowisko dyrektora zarządzającego moim marzeniem stało się połączenie obu firm. Po prawie 10 latach starań przekonałem Zarząd
Cederroth do słuszności tej decyzji.

Red.: Czy teraz, po ponad dwóch latach od zakupu Dermiki uważa Pan, że to była dobra decyzja?
J.C.: Z całym przekonaniem tak.  Zakupiliśmy dobra markę, która od początku była prowadzona według  założonej strategii. Dokładamy wszelkich starań, aby rozwinąć potencjał Dermiki. Inwestujemy w badania, tworzymy produkty w oparciu o najnowsze odkrycia naukowe. Do współpracy  z marką angażujemy światowej sławy naukowców i specjalistów, stworzyliśmy odrębny dział nauki i badań,
który pracuje wyłącznie nad produktami marki Dermika. Badania są bardzo kosztowne, ale wierzę, że dzięki nim uda nam się tworzyć produkty unikalne nie tylko na skalę europejską, ale również na skale światową.

Red.: Czy to prawda, że Dermika wspiera badania nad lekami genowymi?
J.C.: Tak. Postanowiliśmy wesprzeć badania prowadzone nad lekami genowymi w formach do stosowania na skórę, dostrzegając ich niezwykłą wagę. Wierzymy, że mogą zrewolucjonizować rynek leków i chcemy brać udział w tak przełomowym przedsięwzięciu. Prowadzone dzisiaj prace badawcze są niezwykle ważne, nie tylko dla na nas, ale także w kontekście światowym. Chcielibyśmy, aby zostały dostrzeżone i docenione, bo nasi polscy naukowcy zasługują na Nagrodę Nobla.

Red.: Jakie są perspektywy takiego odkrycia?
J.C.: Przede wszystkim oznaczają niewyobrażalną skuteczność.  Wyobraźmy sobie maść lub nawet krem z leczniczym genem, który będzie w stanie zahamować rozwój czerniaka i cofnąć chorobę, a do tego będzie powszechnie dostępy. Ale, aby doprowadzić do realizacji tego marzenia potrzebne jest zaangażowanie naukowców, odpowiednie zaplecze badawcze i przede wszystkim środki finansowe.

Red.: Jakie znaczenie mają badania dla nas, konsumentów?
J.C.: Kluczowe. Są siłą napędową pionierskich rozwiązań Większość naszych osiągnięć naukowych adaptujemy do naszych produktów, dzięki czemu możemy poszczycić się rekordowymi wynikami działania naszych kosmetyków. Produkty Dermiki polecają wybitni specjaliści z dziedziny dermatologii i medycyny estetycznej jako uzupełnienie leczenia oraz
pielęgnacji skóry po zabiegach.

Red.: Przez wiele lat Radzymin znał firmę jako „Soraya”. Czy Soraya to nadal wasza czołowa marka?
J.C.: Oczywiście, pod tym względem nic się nie zmieniło. Soraya powstała w 1984 roku i od początku istnienia jej ideą było tworzenie kosmetyków innowacyjnych, wyprzedzających
ducha epoki. Jako pierwsza polska marka oferowała konsumentom preparaty ochrony przeciwsłonecznej, a potem samoopalacze. Nazwa „samoopalacz” stworzona przez firmę Soraya, nie została opatentowana i na stałe weszła do słownika polskiego, jako synonim
produktu wywołującego opaleniznę. Dalej kremy z liposomami, kosmetyki antybakteryjne, kremy z kwasami AHA. Jak mówi przysłowie: „Sukces ma wielu ojców…” – kilku polskich producentów twierdzi, że było prekursorem tych rozwiązań. Ja uparcie obstaję przy swoim – prekursorem tych innowacji była firma Soraya.

Red.: Co wyróżnia markę Soraya spośród innych na rynku?
J.C.: Z całą pewnością to, że jest marką rekomendowaną przez polskie gwiazdy. Od początku istnienia towarzyszą jej ambasadorki. Przed laty były nimi: Olga Bończyk, Małgorzata
Kożuchowska, Agnieszka Maciąg, Edyta Herbuś i Małgorzata Foremniak,
a obecnie markę reprezentują
– Krystyna Janda, Edyta Górniak oraz Maria Seweryn. Są to kobiety będące uosobieniem i odzwierciedleniem ducha marki: z silną osobowością, zarażające pasją. Polskie Gwiazdy pokochały markę Soraya i od kilku lat współpracują z nami przy kreacji kosmetyków scenicznych, dzięki czemu nasze preparaty są wyjątkowe. Kosmetyki Soraya używane są na co dzień przez aktorów w Teatrze Polonia oraz Och – Teatrze. Satysfakcja osób, dla których wygląd ma znacznie w pracy zawodowej świadczy, że nasze kosmetyki spełniają oczekiwania najbardziej wymagających konsumentek.

Red.: Każdego roku otrzymują Państwo wiele nagród, zarówno dla marki Soraya, jak i Dermika. Które z nich są dla Pana najcenniejsze?
J.C.: Nie można jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ każda nagroda jest znakiem jakości
i innowacyjności. Ubiegły rok przyniósł marce Soraya 9 nagród, w tym drugie miejsce w rankingu Rzeczpospolitej na Najcenniejszą Polską Markę. W tym roku również liczę, że znajdziemy się w pierwszej trójce. Dermika z kolei stanęła na podium w Nowym Jorku obok projektów Lamborghini i American Express, otrzymując nagrodę Pearl Awards za magazyn Woman.

Red.: Jak się czuje człowiek, który jest twórcą takiego sukcesu?
J.C.: Wielokrotnie to powtarzam – duże firmy osiągają sukces dzięki ludziom i ich umiejętnościom. Zespół, który aktualnie dla mnie pracuje tworzyłem kilkanaście lat, zaczynając niemalże od zera. Skupiłem wokół siebie najlepszych specjalistów, z dużą wiedzą i doświadczeniem, ale też określoną inteligencją emocjonalną i wyjątkową wrażliwością. To managerowie najwyższych lotów, nowa generacja, która tworzy historię kosmetologii. Jestem dumny widząc podziw i uznanie dla naszych osiągnięć w środowiskach naukowych. Dzięki temu wierzę, że moje zaangażowanie ma sens, a moja praca przynosi efekty w postaci skutecznych kosmetyków, bez których współczesne kobiety nie wyobrażają sobie życia.

Red.: Czego w takim razie mógłbym Panu życzyć na nadchodzący 2013 rok?
J.C.: Dobrej intuicji w biznesie.

Dziękuję za rozmowę.

1 698 views

Zamieścił: admin

Udostępnij ten artykuł na
Przeczytaj poprzedni wpis:
POrozmawiali o konkretach (04.12.2012)

Wczorajsze, poniedziałkowe spotkanie legionowskich parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej ściągnęło do Sali widowiskowej Ratusza wierne grono słuchaczy. O rodzinie, pracy i inwestycjach...

Zamknij