Mamy więc długo wyczekiwane EURO. W chwili, gdy gazeta trafi do czytelników, na Stadionie Narodowym trwa mecz, a własciwi9e bój nad boje. Polska- Rosja. Ileż emocji. Ileż zagrożeń, oczekiwań i wyzwań. Sport znów wymieszał się z doczesną polityką. Co mieliśmy do wczoraj? Mieliśmy inaugurację.
W piątek na Stadionie Narodowym zmierzyły się reprezentacje Polski i Grecji. Wynik znamy 1:1. Na reprezentację Grecji stacjonującą w powiecie legionowskim mogliśmy popatrzeć już dwa razy. Otwarty dla widzów, pierwszy oficjalny trening odbył się w miniony wtorek. Na stadion przy ul. Parkowej ściągnął komplet widzów. Zajęcia oglądało ok. 950 osób w towarzystwie licznych ekip telewizyjno- medialnych. Kolejny otwarty trening odbył się w minioną sobotę. Publiczność również dopisała. Stan legionowskiej euforii związanej z EURO- a mam na myśli euforie Ratusza i władz powiatu, bo ludziska jakoś owej euforii nie czują- związany jest ściśle z dzisiejszym meczem i układem sił w „naszej” grupie. Jeśli wyjdą z niej ekipy Polska/ wierzymy!!!/ i Rosja, to reszta, a więc Czesi i Grecy muszą wrócić do domu.
Jak będzie inaczej? I tu jest szansa Legionowa jako miejsca pobytowego, że EURO potrwa ciut dłużej. Wtedy i Grecy zagoszczą na dłużej, co da asumpt lokalnym władzom do kolejnej porcji euro euforii. A nasze władze euforię polubiły. To przecie miło się pokazać w towarzystwie, wręczyć bochen chleba, wpaść na koktajl z greckimi działaczami. Władza się bawi, a lud temu kibicuje…
Sukces miasta i powiatu
Wybór Legionowa i Jachranki na centrum pobytowe to niewątpliwie sukces rządzących. Sprężyli się, nadęli i wyszło. I rozbudzili oczekiwania. Przez powiat i miasto miały przewijać się hordy euro kibiców z Grecji. Miasto miało zatrudniać specjalnych tłumaczy i specjalny personel do obsługi ruchu turystycznego. I wyszło jak wyjść miało. Grecy przyjechali, miasto pokraśniało, przed ratuszem stanęła papierowo-plastikowa kolumna-wydmuszka/ za 5 tys. PLN/ . Na słupach pojawiły się flagi w barwach narodowych, EURO i Grecji. I tyle. No i wielka Fan-zona stanęła na rynku. Kilka stolików, kilka parasolek w barwach oficjalnie sponsorującej imprezę kompanii piwowarskiej. Plus Telebim. Tłumów nie ma. Legionowianie i tak bawią się w warszawskiej Fan-zonie. Oby przedsiębiorczyni z Błękitnego Centrum, która legionowską Fan-Zonę zorganizowała nie dołożyła do interesu. Trzeba przyznać, że ceny umiarkowane: legionowskie, a nie warszawskie. 8 złociszy za kiełbaskę to jeszcze ujdzie.
Co zostanie po EURO
Mamy wspaniale odnowione obiekty MOSiRu przy ul. Parkowej. Mamy wspaniałą nawierzchnię na stadionie. Mamy nowoczesną bieżnię. To zostanie i będzie służyło mieszkańcom. Miasto ciut wypiękniało, pozamiatano ulice. Niestety między Błękitnym Centrum, a nowymi kamienicami przy ul. Piłsudskiego nadal straszy koszmarny parking z gruzem i chwastami w tle. Tego nie udało się posprzątać. Mamy też EURO-Ratusz- z wielkimi banerami w wielgachną fotografią kibiców. W nicość odejdzie wielkie przedsięwzięcie medialne Ratusza jaką miała być tzw. Legionowska Rozgrywka. Gra powstała, miasto za nią firmie zapłaciło, a efekty raczej mizerne. Legionowska Rozgrywka wystartowała w piątek 27 kwietnia. Strona miała 9784 odsłon. Łączna ilość uruchomień epizodu 1 – 3807 razy, epizodu 2 – 1489 razy, epizodu 3 – 1412 razy, a epizodu 4 – 770 razy. W ciągu miesiąca na stronie gry zarejestrowało się 816 graczy. Za kilkadziesiąt dni te dekoracyjne akcesoria znikną. Co zostanie? Zostanie samo życie.
Podwyżki, łatanie budżetu, przeinwestowana oświata
To plan na po-EURO. Miasto- podobnie jak i inne samorządy w Polsce- będzie musiało skrupulatnie liczyć pieniądze. Wujek EURO do kasy pieniędzy za friko nie naleje. Jako, że system kanalizacyjny Legionowa zależy od Warszawy i jej super – hiper oczyszczalni Czajka, już dziś wiadomo, że opłaty za wodę i ścieki muszą znacznie wzrosnąć. Tak już zdecydowały władze Warszawy. Zapłacimy więc więcej. We wrześniu wielu nauczycieli pożegna się z zatrudnieniem. Nowela reformująca programy nauczania jest bezwzględna. Miasto będzie musiało szukać oszczędności. Utrzymanie szkolnej infrastruktury jest niezmiernie kosztowne. Już „ciapnięto” kasę na przedszkola, które będą ofic jalnie czynne ciut krócej.
A w szkoły miasto Legionowo solidnie zainwestowało. Jedyną szansą na utrzymanie infrastruktury jest doprowadzenie do sytuacji, gdy „podaż’ dzieci nie będzie spadała. I tu miasto z „poruszającej” metropolii musi wrócić do solidnej i zacnej sypialni. W sypialni bowiem ludziska mieszkają, osiedlają się i rodzą dzieci. To zapewne miejskim marketing owcom- specom wysoko i często szkolonym nie bardzo się spodoba. Ale trzeba wrócić na ziemię. Legionowo nadal będzie fajnym miastem do życia, osiedlania się i mieszkania. Byle Ratusz tego nie popsuł- rozbuchany minioną EURO- prosperitą. Może uda się to i owo zrobić, ale na sukcesy z powodu szczupłości kasy raczej nie ma co liczyć.
Od wiaduktu do Michałowa nadal będziemy tkwili w korkach. EURO tunel pod linia kolejową może w końcu powstanie. Ościenne miejscowości- zgłasza Wieliszew- będą się sensownie rozwijały, bo wójt w końcu zrobił porządek wśród urzędników i radnych. No i za dwa lata będziemy mieli znów wyborczy plebiscyt. EURO- Fan- Zona Legionowo nie będzie miała w owym plebiscycie znaczenia. Ludziska zapomną.
rwc