Celem są korzyści dla mieszkańców Wołomina (12.06.2012)
Rewolucja w Miejskim Zakładzie Oczyszczania w Wołominie jest w toku. Radni podczas ostatnich obrad, po dwugodzinnej i burzliwej dyskusji, podjęli decyzję o pierwszych przekształceniach. O swojej wizji funkcjonowania przyszłej spółki i planach z nią związanych w rozmowie z Anną Sajnog opowiada wiceburmistrz Sylwester Jagodziński.
Panie Burmistrzu, na ostatniej sesji radni przegłosowali uchwałę dotyczącą sporych zmian w MZO…
Uchwała, która podjęli radni, dotyczy wydzielenia z obecnego zakładu budżetowego MZO jednostki zajmującej się sprzątaniem miasta, utrzymaniem zieleni miejskiej, remontami, jak również kwestiami związanymi z wprowadzeniem ustawy śmieciowej i obsługą całego systemu związanego z gospodarowaniem odpadami w gminie Wołomin. Na dzień dzisiejszy sytuacja wygląda tak, że mamy w Wołominie zakład budżetowy zajmujący się odpadami, który aby mógł działać w nowych warunkach prawnych, czyli w warunkach nowej ustawy śmieciowej, musi być przekształcony w spółkę. Zgodnie z naszymi planami, przekształcenie to nastąpi już w październiku bieżącego roku, aby od połowy przyszłego roku spółka mogła startować w przetargach na odbieranie i zagospodarowanie odpadów Oczywiście, aby spółka mogła wygrywać przetargi, musi być do tego jak najlepiej przygotowana, czyli mieć możliwość zaoferowania jak najniższej ceny. Temu właśnie ma służyć działanie polegające na wyłączeniu ze spółki jednostki budżetowej, zajmującej się remontami, sprzątaniem i utrzymywaniem zieleni w gminie. Chcemy stworzyć spółkę wysoce wyspecjalizowaną w gospodarce odpadami.
Radni obawiali się, że zaproponowany podział będzie generował koszty dla gminy.
Pani redaktor, jeśli chodzi o sprzątanie miasta i remonty to oczywiste, że wiąże się to z kosztami jednak nasze plany są przemyślane tak, by koszty były jak najniższe przy jednoczesnych jak najlepszych efektach. Zgodnie z zamierzeniami obecni pracownicy wydziału mienia komunalnego i terenów publicznych urzędu mieliby stać się kadrą administracyjną nowej jednostki. Pracownicy, którzy obecnie w MZO zajmują się sprzątaniem miasta, utrzymaniem zieleni miejskiej i remontami, będą nadal wykonywać swoje obowiązki. Jak pani widzi, już na wstępie obniżamy koszty za pomocą przesunięć kadrowych a nie nowych zatrudnień. Dyrektor jednostki budżetowej będzie czuwał nie tylko nad tym, by w mieście było czysto i ładnie, ale również nad finansami jednostki. Oczywiście funkcjonowanie takiej jednostki nie będzie wykluczało korzystania z usług firm zewnętrznych wybranych w przetargu. W wielu aspektach, jak np. konserwowanie urządzeń wodnych z pewnością skorzystamy z firm prywatnych.
Jaka jest Pana wizja funkcjonowania przyszłej spółki?
Od połowy przyszłego roku spółka ma być jak najlepiej przygotowana do tego, aby wygrywać przetargi. Liczymy też na to, że uzyskamy status Regionalnej Instalacji do Przetwarzania Odpadów Komunalnych (RIPOK). Czy tak się stanie, zależy przede wszystkim od planów Województwa, naszych starań i możliwości, jakimi dysponujemy, aby sprostać wymaganiom, związanymi z uzyskaniem statusu RIPOK-u w Wojewódzkim Planie Gospodarki Odpadami.
Gmina ma już pewne zasoby, jak teren pod wysypiskiem, sortownię itp. Czy do realizacji zamierzeń potrzebne będą jakieś kolejne inwestycje?
Jeśli Wołomin będzie miał realna szansę być Regionalną Instalacją Przetwarzania Odpadów Komunalnych, na co moim zdaniem jest możliwe, to wówczas spółka będzie musiała poczynić nakłady inwestycyjne. Konieczna będzie rozbudowa i modernizacja sortowni, kompostowni przy wykorzystaniu najnowocześniejszych technologii w tym zakresie. Zgodnie z przepisami do 2020 roku mamy obowiązek odzyskiwać 50% surowców z ogólnego strumienia odpadów. To nie jest odsetek nie do osiągnięcia. W Polsce już w tej chwili funkcjonują instalacje, w których odzyskuje się aż 80-90% surowców. Warto wprowadzić takie innowacje także w Wołominie, ponieważ wynik ekonomiczny dla spółki i dla gminy, jako właściciela, będzie bardzo korzystny. Kolejnym plusem jest ochrona środowiska, a my słyniemy przecież z działań proekologicznych.
Czyli kolejne inwestycje będą niezbędne. Wiadomo już jaki to będzie koszt i skąd gmina zdobędzie środki na te innowacje?
Spółką, która zostanie powołana już od 1 października, będzie kierował Zarząd, który będzie miał za zadanie zrealizowanie zamierzeń jak najkorzystniejszym sposobem. Spółki mają szerokie możliwości w znajdowaniu źródeł finansowania jak np. kredyty, leasingi. Liczymy również na środki zewnętrzne, czy to wojewódzkie, czy krajowe, dofinansowujące przedsięwzięcia proekologiczne. Przyszły prezes spółki będzie miał za zadanie, zmodernizowanie zakładu w oparciu o nowoczesne technologie korzystając z wszelkich dostępnych możliwości.
A czy na tym skorzystają mieszkańcy?
To jest naszym celem! Chcemy, żeby mieszkańcy jak najmniej płacili za odbiór odpadów.
Dziękuję bardzo za rozmowę.
A.S.